#346 Alizee “5” (2013)

Alizee to pochodząca z Francji wokalistka, która karierę rozpoczęła w 2000 roku, mając jedynie 16 lat. Jej debiutancka płyta “Gourmandises”, z której pochodzi największy hit artystki – “Moi…Lolita” – była wielkim przebojem na całym świecie. Kolejne trzy (wydawane kolejno w 2003, 2007 i 2010 roku) przechodziły niestety bez echa. Walkę o słuchacza Alizee podejmuje po raz czwarty. Czy album “5” będzie jej powrotem na szczyt?

Przeglądając listę osób, które pracowały przy najnowszym krążku francuskiej wokalistki, zauważyłam, że ona sama nie miała żadnego udziału w pisanie tekstów. Trochę mnie to zmartwiło, bo lubię wiedzieć, że wszystko to, o czym śpiewa dany artysta, płynie prosto z jego serca. A Alizee jest już na tyle dorosła, że nie jednej rzeczy w życiu doświadczyła. Za produkcję albumu odpowiada natomiast Alexandre Azaria, który zajmuje się muzyką od lat 80

Płyta Alizee jest dość nierówna.Z jednej strony mamy tu bowiem ciekawe, orkiestrowe utwory. Z drugiej natomiast banalne popowe piosenki. Gdyby jeszcze zapadały w pamięć. Niestety, hitu na miarę “Moi…Lolita” na “5” nie znalazłam. Nie oznacza to jednak, że nie warto sięgnąć po album Francuzki. Mnie Alizee przekonała trochę do francuskiego popu. Nie jestem fanką tego języka, ale przekonałam się, że utwory śpiewane w tym języku mogą brzmieć bardzo uroczo. I taka przede wszystkim jest piąta płyta artystki. Bardzo kobieca, słodka i pełna wdzięku.

Album zaczyna się całkiem przebojowym, singlowym nagraniem “À cause de l’automne“, charakteryzującym się na dodatek bogatą aranżacją. Chociaż piosenka jest całkiem dobra, nie może równać się z “10 ans. To moim zdaniem najlepsza kompozycja na “5. Odpowiednio szybka, świetnie wykonana i bardzo chwytliwa. Szczególnie refren – nucę go od tygodnia. Wydaje mi się, że właśnie ten utwór powinien zostać drugim singlem promującym nowy krążek Francuzki. Szybko moje serce podbiła również orkiestrowa piosenka “Je veux bien”.

Jednak oprócz tych trzech pierwszych utworów mało który zwraca na siebie uwagę. Mamy tu jeszcze chociażby popowe, gitarowe “Le dernier souffle”, które zachęca do tańca, ale na dyskotekach się całe szczęście nie sprawdzi. Dalej znajdziemy również popowe, słabe nagranie “Boxing Club”, w którym Alizee, posługując się słownictwem sportowym, została znokautowana. Brzmi gorzej niż w innych piosenkach. Znacznie lepiej oceniam przyjemne “Si tu es un homme”, które, choć jednym uchem wlatuje, a drugim wylatuje, jest bardzo pogodną, wiosenną piosenką. Nie podobają mi się jedynie momenty, kiedy Alizee powtarza a a a a a. Prawie na sam koniec płyty wypchnięta została kompozycja “Happy End”. Jak można się po samym tytule domyśleć, do smutnych piosenka nie należy. I faktycznie. Delikatna elektronika przeplata się z orkiestrowymi elementami, dając nam w efekcie bardziej nowoczesną wersję “10 and” czy “Ja veux bien”.

Obok tanecznych, szybkich piosenek, trochę miejsca na “5” zajmują ballady. Mi do gustu przypadła szczególnie jedna spokojna piosenka. Jej tytuł brzmi “Mon chevalier” i została pięknie zagrana na gitarze akustycznej. Utwór ma swój niepowtarzalny klimat i aż szkoda, że pozostałe trzy ballady również się nim nie charakteryzują.

Może i piata płyta Alizee nie sprawiła, że natychmiast zapragnęłam poznać poprzednie pozycje w jej dyskografii, ale cieszę się, że po nią sięgnęłam. Album “5” robi dobre wrażenie, choć nie wydaje mi się, bym po pół roku pamiętała którąś z piosenek na nim zawartych. To jest właśnie minus tej płyty. Krążek, który dostałby najwyższą notę, musi być nie tylko porządnie nagrany i dopracowany, ale i zostawać w pamięci i wciąż wzbudzać emocje. Tego drugiego również tu zabrakło. Piosenki sprawiają wrażenie nieco pustych. Nie wydaje mi się, abyśmy przez najbliższe miesiące byli katowani utworami Alizee. Dużej popularności nie wróżę, aczkolwiek album polecam posłuchać.

21 Replies to “#346 Alizee “5” (2013)”

  1. Płyta wcale nei jest słaba. Nie można porównywać jej do albumu UEDS, ponieważ płyty te strasznie się różnią . Najlepsze piosenki to Boxing club, Je veux bien i Le dernier souffle . Nowym singlem jest właśnie Je veux bien 😀

  2. Myślę że dobre czasy już minęły kiedy to Alizee była jedną z najpopularniejszych artystek POP-owych i to w dodatku w jeżyku FRANCUSKIM. Nagranie podane przez Ciebie bardzo mi się podoba, bo połączenie elektroniki i muzyki gitarowej fajnie współbrzmi, bardzo chciałbym to usłyszeć w radiu, pozdrawiam!

  3. Znam ją, jak pewnie wiele osób, dzięki “Moi Lolita”. Jest to jedna z niewielu piosenek, które lubię w języku francuskim, bo na ogół też nie przepadam za tym językiem, chociaż ostatnio nawet zaczynam się do niego przekonywać 🙂

  4. Zapraszam do oddawania swoich głosów w 6 walce 4 edycji FINALNYCH POJEDYNKÓW, jeśli tylko nie został dokonany jeszcze wybór, oraz na NN nieco o Sylwii Grzeszczak z mego ujęcia, oraz jeszcze czekające 502 Podsumowanie tego, co grane! Pozdrawiam!

  5. znam ta wokalistke bardzo lubilem jej album debiutancki i tez fajny byl Mes Courants Électriques i Psychédélices. Ten jest dziwny lista-przebojow.bloog.pl

Odpowiedz na „~paulineAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *