Open’er Festival 2016 – dzień drugi

Mecz czy koncert, bezkompromisowa Maria Peszek, biało-czerwone barwy, weterani Foals, papryczki lecz nie chili i hipnotyczna dawka bałkańskiego folku – dzień drugi Open’er Festival przeszedł do historii.

FOALS

Nie tylko Florence + The Machine często wracają do Polski na koncerty. Trzeci rok z rzędu naszej publiczności zaprezentowała się brytyjska indie rockowa grupa Foals. Na samym Open’erze zespół grał po raz trzeci, wspominając dwa poprzednie razy – w tym jeden podczas wielkiej ulewy, przywodzącej na myśl liderowi Foals, Yannisowi Philippakisowi, apokalipsę. Tym razem kapela trafiła na piękną pogodę, występując w promieniach powoli chowającego się Słońca. Gdyński koncert zespołu określić można mianem “koncertu best of”. Foals nie dali po sobie poznać, że przyjechali w ramach promocji ubiegłorocznego wydawnictwa “What Went Down”, wykonując zaledwie cztery piosenki z tej płyty (otwierające występ “Snake Oil”, idealne do zabawy “Mountain at My Gates”, poruszające, monumentalne “A Knife by the Ocean” i głośne “What Went Down”). Resztę wypełniły takie przeboje jak “Spanish Sahara”, “Inhaler”, taneczne “My Number” i “Two Steps, Twice”, które wybrzmiało na koniec, zasmucając, że godzina z Foals dobiegła końca. Brytyjska grupa to zespół koncertowy, dzielący się energią z widzami i z łatwością porywający do wspólnej zabawy.

RED HOT CHILI PEPPERS

Niespodziewany awans reprezentacji Polski do ćwierćfinału Euro 2016 sprawił, że lwia część publiczności musiała podjąć trudną decyzję – mecz czy koncert zespołu, który w swojej długiej karierze gościł w naszym kraju dopiero trzeci raz? Organizatorzy wcześniej zasypani zostali prośbami o przełożenie występu Red Hot Chili Peppers o godzinę lub stworzenia strefy kibica. Przystano na to drugie, ale jeśli ktoś myślał, że pod sceną zrobi się luźno, srogo się zawiódł. Według plotek show Amerykanów oglądało około 100 tysięcy osób! Pytanie, kto śledził uważnie to, co dzieje się na scenie, bo komórki, które poszły w ruch, po raz pierwszy nie służyły do nagrywania/fotografowania koncertu, lecz podglądania, co dzieje się na boisku we Francji. RHCP o meczu wiedzieli, czego dowodem jest Flea (basista kapeli), intonujący idealną polszczyzną (!) stadionową przyśpiewkę “Polska biało-czerwoni”. Muzyk, obok pozostałych instrumentalistów, był najmocniejszym ogniwem zespołu. Najsłabsze wrażenie niestety zrobił Anthony Kiedis, który nie jest w najlepszej formie. Pomogliśmy mu w odśpiewaniu takich przebojów jak “Dani California”, “Californication”, “By the Way” i “Can’t Stop”. Nie zabrakło i kilku przedstawicieli tegorocznego wydawnictwa “The Getaway” (m.in. “Detroit”, “Dark Necessities”). Ponoć RHCP powrócili na bisy, ale ja byłam już w drodze na kolejny koncert.

BEIRUT

Kiedy amerykańska formacja Beirut rozpoczynała swój występ, znacznie większą publikę zgromadziła położona obok strefa kibica, gdzie rozpoczynały się rzuty karne. Wynik każdy zna. Miny wielu festiwalowiczów za wesołe nie były, ale choć trochę humor poprawić się mógł za sprawą niezwykłej, zahaczającej o bałkański folk muzyki zespołu Zacha Condona. Nie miałam ochoty pchać się do namiotu, więc występ obserwowałam na stojącym obok ekranie, siedząc na trawie i mając nad sobą niebo pełne gwiazd. A obok siebie tysiące ludzi, o których kompletnie zapomniałam, zatracając się w intrygującej, melancholijnej oraz nieskomplikowanej lecz i niełatwej w odbiorze muzyce Beirut. Nie opuszczając Gdyni dałam się zabrać w podróż po całym świecie przy dźwiękach takich kompozycji jak “Perth”, “Postcards From Italy”, “Santa Fe”, “Nantes” czy “East Harlem”. Jeśli któraś z gwiazd tegorocznego Open’era miałaby jak najszybciej wrócić do Polski, niech będzie to grupa Beirut.

7 Replies to “Open’er Festival 2016 – dzień drugi”

  1. Hej !
    Chciałam zaprosić Cię na jedyny blog o wokalistce formacj GrooveBusterz Edycie Cayrze Przytulskiej. Jeśli chcesz to możemy dodać swoje blogi do affiliates (linek) i informować się o nowych postach.
    Pozdrawiam: Justyna autorka bloga cayra-blog.blogspot.com

  2. Na koncercie RHCP byłabym jedną z tych osób, które e pełni koncentrowały się na tym koncercie 😀 Piłka nożna mnie kompletnie nie interesuje 😉
    Aż musiałam sobie puścić jak Flea to zaśpiewał 😀

Odpowiedz na „~JustynaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *