#CUTOFF: sierpień ’16

#COMEBACK

Bon Iver, indie folkowy projekt Justina Vernona, powraca z nowym studyjnym albumem pięć lat po premierze “Bon Iver, Bon Iver”. Nowy krążek grupy zatytułowany został “22, A Million”. Zatytułowana zagadkowo płyta skrywa równie ciężkie do zinterpretowania i odgadnięcia tytuły. Dość przytoczyć tu “10 d E A T h b R E a s T ⚄ ⚄” i “____45_____”. Nie mniej ciekawie zapowiada się sama muzyka. Odsłuchać już możemy trzy kawałki: “33 “GOD””, “22 (OVER S∞∞N)” i “10 d E A T h b R E a s T ⚄ ⚄”. Cały album zawierać ma raptem dziesięć utworów. Premiera płyty przewidziana została na 30 września.

#AWAITED.ALBUM

Cieszyłam się na “Foreverly”, cieszyłam się na “No Fools, No Fun”. Jednak brakowało mi w pełni solowej płyty Nory Jones. W końcu moja cierpliwość została nagrodzona, bo artystka ujawniła wszystkie informacje o następcy “…Little Broken Hearts”. Szósty album Jones zatytułowany został “Day Breaks”. Zapowiada go prosty, jazzujący singiel “Carry On”, który podpowiada nam, że na nowej płycie wokalistka powróci do czasów pamiętnego “Come Away With Me” i chętniej siadać będzie przy pianinie. Premiera wydawnictwa zaplanowana została na 7 października. Na krążku znajdzie się dwanaście piosenek (w tym trzy covery kompozycji Neila Younga, Horacego Silvera i Duke Ellingtona).

#AWAITED.ALBUM.2

W ostatnim czasie Leonard Cohen, kanadyjski wokalista odpowiedzialny m.in. za wspaniałe “Hallelujah”, stał się niezwykle aktywny. Artysta (kończący lada chwilę 82 lata) w 2014 roku wydał album “Popular Problems” i koncertowe wydawnictwo “Live in Dublin”, a rok później płytę z zapisem kilku prób przed występami (“Can’t Forget: A Souvenir of the Grand Tour”). Za jakiś czas zaprezentuje nam swój nowy krążek – “You Want It Darker”. Zawierająca 9 premierowych kompozycji płyta wyprodukowana została przez syna Cohena, Adama. Ci, którzy już słyszeli album, są zgodni – wydawnictwo ma być genialne. Takie komentarze sprawiają, że wprost nie mogę się doczekać, aż “You Want It Darker” wpadnie w moje ręce. Mam tylko nadzieję, że nie jest to cohenowskie “Blackstar”.

#AWAITED.ALBUM.3

No i trzecia płyta, której datę premiery mam podkreśloną w kalendarzu. Amerykański wokalista i muzyk King Dude zauroczył mnie w zeszłym roku swoim albumem “Songs of Flesh & Blood – In The Key of Light”. Nie sądziłam, że jego następca ukaże się po roku. Płyta, ukryta pod wspaniałą grafiką (moja ulubiona okładka 2016 roku), nosi prowokacyjny tytuł “Sex”. Trafi na nią 11 premierowych numerów, w tym znane nam już “Holy Christos”, które podpowiada, że King Dude zwrócił się w stronę mocniejszych, rockowych klimatów. Album do sprzedaży trafi 28 października.

#AWAITED.ALBUM.4

Na wyżej wymienione płyty przyjdzie mi czekać jeszcze kilka tygodni, ale już wkrótce w swoje ręce dostanę nowy album Macy Gray zatytułowany “Stripped”. Krążek swoją oficjalną premierę będzie mieć 9 września. Artystka zapowiedziała, że tym razem wyruszy na podbój serc fanów jazzu. Nie będzie to jednak album pełen nowych piosenek. Takie się oczywiście znajdą (jak zachwycające “Annabelle”), ale nie zabraknie nowych wersji sprawdzonych utworów artystki (“I Try”, “Sweet Baby”, “She Ain’t Right for You”). Warto czekać i słuchać, słuchać, słuchać.

#CONTROVERSY

Oparty na komiksie film “Legion samobójców” zbiera słabe recenzje, chociaż słuchacze chwalą soundtrack. Fanami kinowego przeboju nie są także członkowie Die Antwoord. Yolandi, wokalistka duetu, jest wściekła na twórców za… przywłaszczenie sobie jej image’u i stworzenie na jej podobieństwo postaci Harley Quinn. Plagiatem według niej jest także wizerunek filmowego Jokera, w którego wciela się Jared Leto. Ten przypominać ma Ninję, muzyka Die Antwoord. Zakosiłeś sobie nasz czarno-biały styl (…) i wszystkie drobne szczegóły, których ludzie może nie zobaczą, ale my widzimy. Cara i Jared powiedzieli nam, że ciągle gadałeś o nas na planie. Nigdy jednak nie zapytałeś, czy wolno Ci nas kopiować! – czytamy na Instagramie Yolandy. Nie przesadza? A może to sposób wypromowania nowych utworów?

#SHOW

Beyonce dwoiła się i troiła podczas gali MTV VMA 2016, prezentując piętnastominutowy medley utworów z “Lemonade”. Po pięciu minutach miałam dość. Królową imprezy została za to Rihanna, która zamiast jednej zbitki przebojów zaprezentowała cztery różne medley’e. Jej akty nazwy nosiły od czterech różnych gatunków: POP (wykonała m.in. “We Found Love” i “Where Have You Been”), DANCEHALL (m.in. “Rude Boy”, “Work”), R&B (m.in. “Bitch Better Have My Money”, “Pour It Up”), SOUL (m.in. “Stay”, “Love on the Brain”). Byłoby to widowisko cieszące nie tylko oczy, ale i uszy, gdyby… Rihanna dobrze śpiewała. A tymczasem przyjemnie słuchało się jej jedynie w ostatniej, balladowej części, w której stała w miejscu i całą uwagę poświęcała na śpiew.

#KONCERTOWO

Sierpień miłośników koncertów nie rozpieszczał. Może to i lepiej, bo ogłoszenia poprzednich miesięcy zrujnować mogą niejeden portfel. Najbliższy ogłoszony w sierpniu koncert czeka nas już 4 września. Podczas warszawskiej imprezy “Warszawa jest trendy” wystąpi laureat brytyjskiej edycji X Factora James Arthur. 21 października podczas drugich urodzin radiostacji muzo.fm zaprezentuje się Josef Salvat. Równo miesiąc później w stolicy (na Torwarze) usłyszeć będziemy mogli grupę M83. Będzie to ich drugi koncert w Polsce w tym roku. W lipcu zobaczyliśmy ich na Open’erze. 23.11 to ważna data dla polskich fanów debiutującej wokalistki Shury. Artystka wystąpi w warszawskim klubie Proxima. Jeśli nie macie planów na grudzień, ucieszy was wieść o dwóch koncertach Tarji Turunen. Fińska wokalistka materiał ze swojej nowej płyty odśpiewa w warszawie (5.12) i Wrocławiu (6.12).

#ANNIVERSARY

  Można nie być fanem Metalliki, ale ciężko nie znać “The Unforgiven” i “Nothing Else Matters”. Obie te kompozycje pochodzą z piątego krążka zespołu, znanego jako “The Black Album”. Płyta ukazała się 12.08.1991 roku, zyskując szybko miano jednego z najważniejszych dzieł kapeli. Pięć lat później (a dokładniej 27.08) w sklepach pojawiło się drugie wydawnictwo wokalistki r&b Aaliyah “One in a Million”. Album, w dużej mierze wyprodukowany przez Timbalanda, przyniósł takie przeboje jak “If Your Girl Only Knew” i “The One I Gave My Heart To”. Także 27.08, ale 2001 roku ukazała się debiutancka płyta roztańczonej Sophie Ellis-Bextor “Read My Lips”. Z albumu pochodzi najbardziej znana piosenka artystki “Murder on the Dancefloor”.  Dziesięć lat temu fani Christiny Aguilery musieli nieźle się zdziwić, kiedy ich ulubienica przeistoczyła się w elegancką kobietę i wydała inspirowany latami 20., 30. i 40. XX wieku krążek “Back to Basics”. Dwupłytowe wydawnictwo było ryzykownym pomysłem, ale mimo to chętnych na jego zakup nie brakowało. Album promowały takie single jak “Hurt” i “Candyman”.

#RETRO

Kiedy na początku 1941 roku rodzinne amerykańskie trio wokalne The Andrew Sisters nagrywało piosenkę “Boogie Woogie Bugle Boy” o wcielonym do armii mężczyźnie grającym na trąbce, nikt jeszcze nie przypuszczał, że USA kilka miesięcy później przystąpią do II Wojny Światowej. Swingująca kompozycja sióstr stała się w latach 40. ogromnym przebojem. Czemu przypominam ją właśnie teraz? Ma to związek ze wspomnianą już dziesiątą rocznicą albumu “Back to Basics” Christiny Aguilery. Fani wokalistki zachwycają się do dziś chwytliwym kawałkiem “Candyman”, który nie powstałby, gdyby nie “Boogie Woogie Bugle Boy”.

He really breaks it up when he plays reveille
He’s boogie woogie bugle boy of Company B

2 Replies to “#CUTOFF: sierpień ’16”

  1. Wszyscy się zachwycają Bijons a ja nie potrafię. Dla mnie, kolejny raz to powiem, jest sztuczna i nawet takie widowisko nie przebije mojego zdania o niej. Jakoś przetrwałam te 15 minut, ale to tylko ciekawość. Ryha no…. spodziewałam się czegoś lepszego, ale i tak dobrze wypadła. Końcowa część zdecydowanie najlepsza. To już 10 lat BTB? jestem w szoku!

    Zapraszam na nowy post na moim blogu.
    http://www.Rebelle-K.blog.pl
    Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *