#992 The Murder Capital “When I Have Fears” (2019)

Chociaż Mark Ellis, brytyjski producent występujący pod pseudonimem Flood, przebierać mógłby w ofertach pracy od znanych i lubianych wykonawców (majstrował już przy nagraniach m.in. PJ Harvey, U2, Nick Cave and the Bad Seeds oraz Placebo), lubi zamykać się w studiu z nieoszlifowanymi artystami. W 2019 roku postanowił wspomóc irlandzką formację The Murder Capital. Właśnie ukazał się ich debiutancki album, “Whan I Have Fears”, i już teraz mogę wam zdradzić, że dawno Zielona Wyspa nie zaskoczyła takimi debiutantami.

Punkowe klimaty nigdy mi bliskie nie były, ale w ostatnich miesiącach, potrzebując kopa do działania, sięgałam po wydawnictwa kapel o równie niedługim stażu grania – Shame i IDLES. Przeglądając pobieżnie niewielką (jak na razie) ilość artykułów o The Murder Capital w oczy rzucały się także i te dwie nazwy. Trzeba jednak przyznać, że w muzyce Irlandczyków nie tylko chodzi o bezkompromisowe granie i przemycaną w tekstach złość, ale i o odpowiednią atmosferę niepokoju. W końcu nieprzypadkowo album nosi tytuł “When I Have Fears”…

Już pierwszą kompozycją The Murder Capital dają do zrozumienia, że nie chce im się bawić w stopniowanie napięcia. “For Everything” składa się z paru kontrolowanych wybuchów, z którymi kontrastuje delikatniejsza, bardziej melodyjna końcówka. “More Is Less” i “Feeling Fades” są najbardziej skierowanymi w stronę post punku kawałkami na “When I Have Fears”, a “Don’t Ciling to Life” ma w sobie więcej alt rockowej energii. Proste, konkretne granie z agresywnymi wokalami lidera, Jamesa McGoverna nie pozostawi obojętnymi uczestników przyszłych koncertów Irlandczyków. Gotowi na pogo?

Pozostałe utwory szybciej jednak zdobyły moje serce. Szczególnie zachwycająco wypada ścisła końcówka albumu. Wymruczane “How the Streets Adore Me Now” z wyraźniejszymi dźwiękami pianina i melancholijnym klimatem przywodzić może na myśl późniejszą twórczość Leonarda Cohena. Metaliczne “Love, Love, Love” jest dynamiczniejsze, lecz równie ponure i pesymistyczne. Świetnie prezentuje się także dzieło w dwóch aktach – “Slowdance I” i “Slowdance II”. Druga część jest instrumentalnym numerem o świdrującym zakończeniu. Pierwsza zaś hipnotycznym, niespiesznym utworem dla fanów Joy Division i mroku Nicka Cave’a. Warto sięgnąć ponadto po wielowymiarowe “Green & Blue” oraz cichą, łamiącą serce balladę “On Twisted Ground”.

The Murder Capital swój piosenkowy szturm rozpoczęli na początku 2019 roku. Nie bawili się w wydawanie wielu singli, umilających oczekiwanie na coś konkretnego epek czy kampanie reklamowe zaostrzające apetyt na nową kapelę z Wysp Brytyjskich. Oni po prostu weszli do studia między koncertami. I stworzyli album, który nie pozostawia mnie obojętną. “When I Have Fears” ma wiele pięknych momentów i pokazuje nam jego autorów z różnych stron. A do tego jest płytą, która już teraz brzmi jak porcja ponadczasowego brzmienia.

Warto: How the Streets Adore Me Now & Love, Love, Love

One Reply to “#992 The Murder Capital “When I Have Fears” (2019)”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *