#1018 Summer Walker “Over It” (2019)

Pod koniec października Selena Gomez w powrotnym singlu “Lose You to Love Me” porusza temat swego związku z Justinem Bieberem. Chwilę później żona wokalisty postuje utwór “I’ll Kill You” debiutującej wokalistki Summer Walker. Przesłanie utworu (“odwal się od mojego faceta”) podchwytują media i szykuje się mały skandal. Na tym wszystkim zyskuje autorka kompozycji, która staje się najgorętszym kobiecym nazwiskiem sceny r&b w 2019 roku.

A może raczej połowy lat 90.? Otoczką zbudowaną wokół albumu “Over It” Walker śmiało nawiązuje do ostatniej dekady minionego tysiąclecia. Nawet jeśli sama tych lat za bardzo pamiętać nie może, gdyż na świat przyszła w 1996 roku – jest więc równolatką takich płyt jak “The Score” The Fugees, “One in a Million” Aaliyah czy “Secrets” Toni Braxton. Okładka “Over It” świetnie wpisuje się w stylistykę tamtych lat, choć sama poza Summer może mylić. Wyglądająca jak kuzynka Lil’ Kim Walker niewiele ma w sobie tej zadziorności, pewności siebie i sukowatości. Jest naprawdę grzeczna i urocza.

Osiemnaście piosenek. Jak na dzisiejsze czasy liczba ogromna, ale artystka wyszła z tego obronną ręką. Nie przesadzała z długością kompozycji, dzięki czemu przejście przez cały krążek nie zajmuje nawet godziny. Można trochę narzekać na małą różnorodność, ale swoją robotę uatrakcyjniania wydawnictwa nieźle wykonują zaproszeni goście. Może i Bryson Tiller niezbyt był potrzebny w oldskulowym, puszczającym oko do Destiny’s Child (so won’t you say my name, say my name?), ale już Drake (“Girls Need Love”), poddenerwowany A Boogie Wit da Hoodie (“Stretch You Out”), PARTYNEXTDOOR (refleksyjne “Just Might”), 6LACK (jaśniejsze “Like It)” czy Jhene Aiko (kobiece, choć – jak na taką tematykę – pozbawione pazura “I’ll KIll You”) są dla Summer dobrymi partnerami. Najlepszą kolaboracją jest jednak utwór “Come Thru”, przy którym można pomylić się i próbować odnaleźć go w gronie najlepszych rhythm’and’bluesowych duetów końcówki lat 90. Spora w tym zasługa Ushera, który w tamtych czasach debiutował i dobrze wie, z czym to się je.

A jak solowo wypada Walker? Mało jest zaskoczeń w jej solowych kompozycjach. Tym najbardziej niespodziewanym nagraniem jest jednak “Fun Girl” – feministyczny, akustyczny kawałek o bardzo surowym wydźwięku. W pozbawionym obróbek autentycznym głosie Summer sporo jest smutku. W podobnym gitarowym, minimalistycznym tonie utrzymane jest również nagranie “Off Of You”. Pozostała garść piosenek to jazda po podobnych do siebie alt rhythm’and’bluesowych podkładach. Walker nawet nie stara się za bardzo kombinować ze swoim śpiewem, stawiając na stonowane, nieprzesadnie emocjonalne wokale. Nie można jednak odmówić jej jednego – słucha się jej naprawdę przyjemnie.

Summer Walker wzięła się znikąd. Pracowała jako sprzątaczka, kiedy zainteresowała się nią menedżerka studia należącego do wytwórni LoveRenaissance, która legitymuje się takim samym imieniem i nazwiskiem. Ten zabawny zbieg okoliczności zaowocował obiecującą karierą. Summer Walker ma bowiem ogromny potencjał, by w przyszłości stać się silną marką w muzycznym biznesie. Głos ma, speców od nowoczesnych (ale bez przesady) bitów także. Do tego nie boi się urozmaicać swoich melodii o żywe instrumenty. Album “Over It” gatunku r&b nie zmieni, ale przyznać muszę, że spędziłam z tym krążkiem wiele miłych chwil. W 2017 roku zachwycaliśmy się SZA a rok temu Jorją Smith. 2019 kojarzyć mi się będzie z Walker.

Warto: Come Thru & Fun Girl

One Reply to “#1018 Summer Walker “Over It” (2019)”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *