RECENZJA: Jennifer Lopez “This Is Me… Now” (2024) (#1461)

Kilkanaście pojedynczych singli, wiele filmowych projektów i reklam – ostatnia dekada w karierze Jennifer Lopez, choć obfitująca w muzyczne nowości, nie zadowoliła fanów J.Lo-wokalistki. Nie otrzymali oni do rąk najważniejszego – nowego, skończonego albumu. Ten Jennifer zapowiadać zaczęła już w 2022 roku, by zaprezentować go przed kilkoma dniami. Dziś mówi, że prawdopodobnie jest to jej ostatniej wydawnictwo. W jakim stylu się z nami żegna?

Czytaj dalej RECENZJA: Jennifer Lopez “This Is Me… Now” (2024) (#1461)

RECENZJA: Brandy “Full Moon” (2002) (#1455)

Spis artystów, którzy wymieniają go w gronie najbardziej inspirujących ich płyt z gatunku r&b jest długa i różnorodna. Tak samo pokaźna jest lista przydomków, jakimi zwykło się go określać. Wokalna biblia. Krążek, wprowadzający rhythm’and’bluesa w nową dekadę. Wzorzec nowoczesnego r&b. “Full Moon”, bo o nim właśnie mowa, obrósł już legendą i ugruntował pozycję Brandy w panteonie najważniejszych gwiazd czarnych brzmień tamtych lat.

Czytaj dalej RECENZJA: Brandy “Full Moon” (2002) (#1455)

RECENZJA: Kali Uchis “Orquídeas” (2024) (#1454)

Pochodząca z Kolumbii wokalistka Kali Uchis od lat pracuje w pocie czoła. Od momentu ukazania się jej debiutanckiego długograja w 2018 roku, płyty “Isolation”, jej dyskografia wzbogaciła się o trzy kolejne albumy. Nie zdążył jeszcze opaść kurz po ubiegłorocznej premierze “Red Moon in Venus”, a artystka już ma co nieco dla miłośników swojej hiszpańskojęzycznej odsłony.

Czytaj dalej RECENZJA: Kali Uchis “Orquídeas” (2024) (#1454)

RECENZJA: Monica “After the Storm” (2003) (#1452)

Gdy pierwszy raz sięgnęłam po trzeci studyjny album amerykańskiej wokalistki r&b Moniki i zobaczyłam jego tytuł – “After the Storm” – pomyślałam sobie, że to kolejna płyta, której autorka ma za sobą jakiś mały dramacik i przekonać nas chce, że po każdej burzy wychodzi słońce. Kilka lat, jakie dzielą “The Boy Is Mine” i “After the Storm”, obfitowały jednak w wydarzenia stawiające powrót wokalistki do muzyki pod znakiem zapytania.

Czytaj dalej RECENZJA: Monica “After the Storm” (2003) (#1452)

RECENZJA: Doja Cat “Scarlet” (2023) (#1449)

Chyba nie ma innej grupy artystek, które potrafią wytworzyć wokół siebie takie zamieszanie, co przedstawicielki hip hopowej sceny muzycznej. Tak było kilka dekad temu, tak jest i współcześnie. Minione kilkanaście miesięcy to seria mniejszych bądź większych pożarów, jakie wybuchały wokół Amali Dlamini – amerykańskiej raperki znanej jako Doja Cat. Ciekawiło, czy przełożyło się to na porządny album.

Czytaj dalej RECENZJA: Doja Cat “Scarlet” (2023) (#1449)

RECENZJA: Sampha “Lahai” (2023) (#1448)

Brytyjskiemu wokaliście Samphie Lahai Sisay’u nigdy się nie spieszyło. Kilka lat zajęło mu dojście do momentu, kiedy czuł się na tyle komfortowo, by zaprezentować światu swój debiutancki longplay. I równie powoli dojrzewał do tego, by oddać w nasze ręce jego następcę. Album “Lahai” Sampha wydawał z zupełnie innej pozycji, lecz swoją muzyką zdaje się podkreślać, że pozostał tą samą osobą. Z nieco tylko większym optymizmem patrzącą w przyszłość.

Czytaj dalej RECENZJA: Sampha “Lahai” (2023) (#1448)

RECENZJA: Alicia Keys “Santa Baby” (2022) (#1447)

Jeśli ktoś zastanawiał się, czemu Alicia Keys, która dotąd nie wydawała taśmowo płyt i dawała nam szansę za sobą zatęsknić, w latach 2020 i 2021 wyskoczyła aż z dwoma pokaźnymi krążkami, odpowiedź jest czysto biznesowa – zależało jej na jak najszybszym wypełnieniu kontraktu i ruszeniem z własnym labelem. Już po roku ukazał się jej kolejny krążek. Na inaugurację Alicia Keys Records artystka wybrała święta Bożego Narodzenia. I podłożyła pod nią muzykę.

Czytaj dalej RECENZJA: Alicia Keys “Santa Baby” (2022) (#1447)