MOMENTY: Fergie “The Dutchess” (2006)

Na swoje pięć minut Stacy “Fergie” Ferguson czekała cierpliwie. Długo działała w różnych zespołach, by powoli, konsekwentnie wyrabiać sobie nazwisko. A może raczej pseudonim, bo jako Fergie Amerykanka zdobyła rzesze fanów, którzy pokochali jej wkład w hip hopowe produkcje Black Eyed Peas. Po dwóch płytach nagranych z chłopakami stwierdziła, że to jest jej chwila. Efektem jest jeden z najważniejszych i najpopularniejszych solowych albumów XXI wieku.

black eyed peas

Nie byłoby “The Dutchess”, gdyby nie Black Eyed Peas. Fergie dołączyła do will.i.ama, apl.de.ap i Taboo w 2003 roku, gdy hip hopowa formacja tworzyła album “Elephunk”, który okazał się być wielkim komercyjnym sukcesem. Równie sporo szumu narobił jego następca, “Monkey Business” promowany nieśmiertelnym “My Humps”. Obie płyty otworzyły przed Fergie wiele drzwi i umożliwiły jej wydanie solowego krążka. Nad jego przygotowaniem czuwały osoby zaangażowane w projekty Black Eyed Peas. Dość wspomnieć, że za większą część kompozycji odpowiada nie kto inny jak sam will.i.am. Większość piosenek powstała podczas koncertowania z albumem “Monkey Business” w tour busie.

london bridge

Debiutancki, solowy singiel Fergie “London Bridge” ukazał się w lipcu 2006 roku i szybko zdobył popularność. Kompozycja zadebiutowała na 84. miejscu Billboard Hot 100, by w drugim tygodniu przebić się do pierwszej piątki, a ostatecznie na sam szczyt, gdzie została na trzy tygodnie. Hip hopowo-taneczny kawałek od samego początku zmagać się musiał z porównaniami do “Hollaback Girl” Gwen Stefani czy “My Humps” Black Eyed Peas, co mogło mu tylko wyjść na zdrowie – w samym tylko 2006 roku singiel zakupiło ponad 3 miliony słuchaczy. Co ciekawe w klipie, który kręcony był w Londynie, pojawiają się ujęcia nie tytułowego London Bridge, lecz znacznie sławniejszego Tower Bridge.

fergieland

Przed 2006 rokiem na próżno było szukać w słowniku słówka fergalicious. Jest ono efektem twórczej inwencji Ferguson, która postanowiła połączyć swój pseudonim z przymiotnikiem delicious. Zaczęła nam wmawiać, że wyraz ten oznacza sprawianie, iż faceci szaleją na twoim punkcie. Nie kojarzę, by dzisiaj ktoś tak mówił, ale kilkanaście lat temu za sprawą przebojowego singla fergalicious było na ustach całego świata. Podobnie jak klip, jaki powstał do utworu, a który wykorzystywał popularność filmu “Charlie i fabryka czekolady”.

big girls don’t cry

Przy zadziornych singlach pokroju “London Bridge” czy “Clumsy” kompozycja “Big Girls Don’t Cry” nie miała większych szans na sukces. A jednak. Okazała się być największym sukcesem spośród wszystkich utworów z solowego dorobku Fergie. Kawałek traktujący o radzeniu sobie ze złamanym sercem szybko chwycił i zdominował 2007 rok, ustępując jedynie “Umbrella” Rihanny i “Say It Right” Nelly Furtado. W amerykańskich rozgłośniach radiowych Fergie nie miała sobie jednak równych – żaden inny utwór nie wybrzmiewał tak często. “Big Girls Don’t Cry” zgarnęło nominację do Grammy w kategorii Best Female Pop Vocal Performance przegrywając jednak z “Rehab” Amy Winehouse.

_____________________

Fergie “The Dutchess”
Data premiery: 13 września 2006 roku
Single: “London Bridge”, “Fergalicious”, “Glamorous”, “Big Girls Don’t Cry”, “Clumsy”, “Here I Come”, “Finally”
Najlepszy numer: “Pedestal”

One Reply to “MOMENTY: Fergie “The Dutchess” (2006)”

  1. Ten wpis sprawił, że poczułam się staro. 🙁 Ten album i ogólnie era The Dutchess to moje początki z muzyką. Szczególną nostalgię czuję słuchając “Big Girls Don’t Cry”, bo lato 2007 było dla mnie szczególnie ważne. Szkoda, że ta era już się nigdy nie powtórzy.
    Dodałabym tutaj koncert BEP w Warszawie w 2007, wydarzenie, które chyba tylko ja pamiętam, chociaż mnie tam nie było. 😛
    Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *