Nie wszyscy mają tyle szczęścia co Britney Spears, Christina Aguilera czy Kelly Clarkson, które po pierwszym singlu stały się rozpoznawanymi na całym świecie wokalistkami. Niektórzy na swój sukces (komercyjny) czekali bardzo długo. Do tej grupy zalicza się bohater dzisiejszej recenzji – Robin Thicke.