#252 Jazmine Sullivan “Fearless” (2008)

 

Co roku tysiące młodych artystów debiutuje. A to w różnych programach typu talent show, a to przy pomocy bogatych rodziców itp. Inni mają po prostu szczęście i dobrych ludzi wokół siebie. Ale co z tego, skoro mało komu udaje się wybić ponad przeciętność i zainteresować sobą słuchaczy. Zaliczyć do tych szczęśliwców możemy młodą amerykańską wokalistkę – Jazmine Sullivan. Zaczynała od pisania piosenek dla takich sław jak Christina Milian czy Monica. Później przy pomocy samej Missy Elliott i innych producentów m.in. Staregate (współpracującego z Beyonce, Rihanną i Ne-Yo) oraz Saalama Remi’ego (wieloletni współpracownik samej Amy Winehouse), wydała debiutancki krążek „Fearless”. Zachwyciła krytyków, słuchaczy. Została nominowana do nagrody Grammy w 5 kategoriach. Nagrała duety z Mary J. Blige i Snoop Doggiem.

Muzyka Jazmine to nie tylko r&b. Sporo tu popu („One Night Stand”), soulu („Lions, Tigers & Bears”) a nawet rytmów reggae („Need U Bad”). Już pierwszy utwór uświadomił mi, że mam do czynienia z niebanalną wokalistką. „Bust Your Windows” chyba nigdy mi się nie znudzi. Znakomita piosenka z rewelacyjną, wyrazistą muzyką i ciekawym tekstem. Jazmine śpiewa o tym, że zawiodła się na niewiernym chłopaku i z zemsty I bust the windows out ya car (PL: Rozbiłam okna w twoim samochodzie). Nic dziwnego, że piosenka była singlem. Szybko wpada w ucho. Podobnie z resztą jak „Need U Back”. Jednak ten numer mniej mi się podoba. Może to wina poprzedzającego go „Bust Your Windows”? Mimo to lubię w nim fragmenty, kiedy Jazmine mówi. Nie będę jednak ukrywać, że uwielbiam, jak śpiewa. Warto tu przytoczyć soulowe „My Foolish Heart”, gdzie jej głos jest bardzo mocny. Uwielbiam szczególnie moment, kiedy śpiewa I told you once I told you twice, the next time I won’t be so nice (PL: Mówiłam ci raz, mówiłam ci dwa razy, następnym razem nie będę tak miła). Jeszcze lepsze jest według mnie „Lions, Tigers & Bears” opowiadające o tym, że wymienione w tytule zwierzęta nie przerażają tak bardzo Jazmine jak miłość. Rewelacyjnie przedstawia się fragment, gdzie śpiewa I’m not scared of lions and tigers and bears, but I’m scared of loving you (PL: Nie boję się lwów ani tygrysów ani niedźwiedzi, ale obawiam się pokochać cię). Piosenka kończy się ciekawą partią skrzypiec.

Chociaż w soulowo-rhytm-and-bluesowych utworach Jazmine Sullivan wypada rewelacyjnie, na „Fearless” znajdziemy również utwory inspirowane popem. W tanecznych propozycjach nie jest tak świetna jak na przykład taka Rihanna czy Jennifer Lopez (ale jak ma się taki głos nie ma co się nawet z nimi porównywać). Mimo mojej sympatii do Jazmine, kawałek „One Night Stand” zaliczyłabym jednak do najsłabszych propozycji na „Fearless”. Podobnie jak spokojniejsze „After the Hurricane”. Niestety – dość nudny numer.

Na szczęście nie każda stonowana piosenka w wykonaniu Sullivan usypia słuchacza. Co powiecie na „In Love with Another Man”, w którym czuć jeszcze tego ducha niektórych ballad Mariah Carey? Chociaż Jazmine nie dysponuje takim wokalem jak jej starsza koleżanka po fachu, nie ma co narzekać. W swojej piosence Sullivan wyznaje, że jest zakochana w innym mężczyźnie. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie to, że słowa kieruje do swojego obecnego chłopaka. Śpiewa But… but I’m in love with someone else, and I’m so sorry (PL: Ale…ale ja jestem zakochana w kimś innym, przepraszam). Na zakończenie warto wspomnieć o utrzymanym w musicalowej stylistyce numerze “Switch!”. Jazmine brzmi w nim naprawdę dobrze, choć na osobną uwagę zasługuje sama muzyka.

Cieszę się, że zdecydowałam się sięgnąć po debiutancki krążek Jazmine Sullivan zatytułowany “Fearless”. Artystka ma kawał głosu, wie, jak się nim posługiwać. Ma również pomysł na siebie. Nie wciska słuchaczom zwykłego r&b. Przy pomocy najlepszych producentów zręcznie miesza to z popem czy soulem. Na jej debiutanckiej płycie znajdziemy kilka bardzo mocnych punktów. Emocjonalne “My Foolish Heart” czy zadziorne “Bust Your Windows” z czystym sumieniem mogę zaliczyć do najlepszych. Najbardziej jednak istotne jest to, że  chociaż niektóre utwory Jazmine zostają w pamięci. Piosenkarek jest cała masa. Nagrać dzisiaj płytę to żaden problem. Trudniej jest zainteresować nią słuchaczy i sprawić, by często do niej wracali. Jazmine się to udało.

3 Replies to “#252 Jazmine Sullivan “Fearless” (2008)”

  1. Też lubię ‘Bust your windows’. Ekstra recenzja! Zapraszam na GRIME – nowe prezentacje artystów 😉 Ale się napisałam.. Heh, teraz popracuje nad kolejna recenzją może.. albo popisze lyrics. Pozdrawiam gorąco. freakies_

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *