#529 Idina Menzel “Holiday Wishes” (2014)

Dopiero co skończyły się wakacje i nikt jeszcze nie wpadł w zwyczajny szkolny rytm, a amerykańska aktorka i wokalistka Idina Menzel już zapowiadała swoją świąteczną płytę. Krążek do sklepów trafił przed Halloween, czyli, można powiedzieć, artystka zawstydziła centra handlowe i pierwsza ogłosiła, że są już Święta. A zrobić by to mogła jeszcze wcześniej, by skorzystać na popularności utworu “Let It Go”, który nagrała do wielkiego przeboju Disney’a – animacji “Kraina lodu” – i który nagrodzony został Oscarem. Coś mi się zdaje, że Idina bardzo lubi takie klimaty – zima, śnieg, bajkowe krajobrazy. Czy jej świąteczny album spodoba się młodym słuchaczom, czy może coś ciekawego znajdą na nim i starsze osoby?

Idina Menzel nie wzięła się znikąd. Od lat występuje na deskach muzycznych teatrów, mając na koncie role w takich musicalach jak “Wicked” czy “Hair”. Od czasu do czasu dołącza do obsad różnych seriali, a także nagrywa płyty. Pierwszą, “Still I Can’t Be Still”, wydała pod koniec lat 90. Kolejne, “Here” oraz “I Stand”, ukazały się kolejno w 2004 i 2008 roku. Bestsellerami się nie stały, ale zachęcona ostatnimi sukcesami, Idina postanowiła jeszcze raz zawalczyć o słuchacza. Poszła na skróty i wydała świąteczny krążek. Trochę mnie ta płyta zaskoczyła, bo Menzel jest żydówką, a przecież wyznawcy judaizmu Bożego Narodzenia nie obchodzą. No nic, pośpiewać zawsze mogą.

Idina zbyt długo nie szperała w worku ze świątecznymi nagraniami. Postawiła na najbardziej znane utwory z “The Christmas Song”, “Have Yourself a Merry Little Chirstmas” i “Silent Night” na czele. Całość dopełniła kilkoma rzadziej coverowanymi piosenkami (“Do You Hear What I Hear?”, “River”, ” When You Wish upon a Star”), wielkim przebojem Mariah Carey “All I Want For Christmas Is You” oraz premierowym kawałkiem – “December Prayer”.

Zaczyna się bardzo przeciętnie. Balladowe “Do You Here What I Here” w wersji Idiny spokojnie trafić by mogło do kolejnej animacji Disney’a. Nie czaruje również “The Christmas Song”, w którym zawiniła aranżacja. Nieudany wstęp wynagradza nam jedyny duet na albumie. W jazzującym “Baby It’s Cold Outside” pojawia się niesamowity Michael Buble, który ze świątecznymi utworami jest za pan brat, co potwierdza jego płyta “Christmas”. Na drugi plan nie dała się zepchnąć Menzel, która wykorzystała swoje aktorskie umiejętności, by pokokietować słuchacza. Warto sięgnąć również po nieodbiegającą od wypracowanych przez lata standardów kompozycję “Have Yourself a Merry Little Christmas”; eleganckie “What Are You Doing New Year’s Eve?” i ” When You Wish upon a Star”; pięknie zaśpiewane “Silent Night” oraz orkiestrowe, taneczne “Holly Jolly Christmas”, które znaleźć by się mogło i na świątecznym albumie Diany Krall. Dobre wrażenie robi również jazzowe “White Christmas”.

Nie tylko “Do You Here What I Here” oraz “The Christmas Song” zawodzą. Nie potrafię polubić spokojnego, ale nie wyróżniającego się niczym szczególnym “December Prayer” oraz zwyczajnie nudnego “River”. Największą porażką jest jednak “All I Want For Christmas Is You”, w którym Idina miota się między swoją nieco musicalową stylistyką, a chęcią zachowania klimatu oryginału, w efekcie nagrywając zbyt ciężką, zbyt meczącą wersję tego lekkiego, pozytywnego przeboju Carey.

Okładka “Holiday Wishes” mnie przeraża. Jest taka sztuczna, nienaturalna. Zbyt wystudiowana i za słodka. Po części przekłada się to na zawartość krążka. Idina próbowała połączyć ze sobą dwa światy – popowy i jazzowy – tworząc album mało oryginalny i gubiący się w gąszczu innych świątecznych propozycji. Jednak trzeba mu oddać jedno – jest to świetnie zaśpiewane wydawnictwo.

18 Replies to “#529 Idina Menzel “Holiday Wishes” (2014)”

  1. Jestem zaskoczona ze Indina nagrała świąteczny krążek bo tego nie wiedziałam. Uwielbiam ją za utwór „Let It Go” i dlatego się nie zdziwiłam ze otrzymała ona Oscara. Artystka ma niesamowity głos gdyż o tym się przekonałam jak grała w serialu Glee. Będę musiała posłuchać ten świąteczna płytę.
    http://muzycznomaniaa.blogspot.com/

  2. Nie ma na tym albumiku Let It Go? Aż dziwne.
    Duecik z Bublem do sprawdzenia, resztę chyba oleję. Z tego, co czytam, to wiele nie stracę.

    Zapraszam na dwie nowe recenzje (Nick Jonas – Jealous & Coldplay – True Love) na blogu namuzowani.blog.onet.pl

  3. Fakt album jest wtórny ale i tak mi się podoba. Uwielbiam Idine od jej udziału w serialu Glee, jej głos za każdym razem mnie zachwyca. Często słucham duetu z Buble – naprawdę dobry utwór 🙂 .

  4. Czy ktoś naprawdę kupuje wszystkie te świąteczne płyty? W tym przypadku utwory pasowałyby do jakiegoś świątecznego filmu jako przyjemny soundtrack. Trochę zalatuje klimatem broadwayowskim 🙂

  5. Pierwszy raz słyszę o tej wokalistce. Raczej nie sięgnę po ten album, wątpię, że Idina tutaj czymś nowym zaskakuje jeśli chodzi o piosenki świąteczne 😉

    U mnie nowa recenzja, zapraszam.

  6. Duet Idiny z Michaelem Bublem udany, trochę oddaje klimat świątecznych filmów z lat 90-tych. Niestety nie znam całej płyty, okładka faktycznie nie powala oryginalnością.
    Słyszałam też Michaela Buble’a w duecie z Arianą Grande, to było chyba “Santa Claus Is Coming To Town”, i oboje byli świetni.

    http://www.donnazoe.blogspot.com

  7. Póki co, odpuszczę sobie ten album. Mam dość słuchania świątecznych piosenek – poza tym, Michael Buble w zupełności mi wystarcza 🙂 A widząc Indinę mam w głowie “Let It Go” oraz jej niezapomnianą rolę z “Zaczarowanej” 😉
    Zapraszam na post po dłużej przerwie! [bruisesly.blogspot.com]
    Życzę spokojnych świąt :*

  8. Żydówka śpiewająca świąteczne piosenki… -.- Może doczekamy się jeszcze muzułmanina, który nagra taką płytę?
    Nie kojarzę jej, nawet jej wersji “Let it go” nie znam, a po ten krążek nie sięgnę.

Odpowiedz na „Lor_11Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *