13 muzycznych powodów

Miesiąc temu na Netflixie pojawił się 13-odcinkowy serial “13 powodów”. Zrobił niemało szumu, głównie wśród nastoletniej widowni (nie wiem jednak, czy faktycznie poruszyła ich historia, czy tylko oglądali, bo jedną z producentek była ich idolka Selena Gomez). Serial opowiada historię 17-letniej Hannah Baker, która nie mogąc poradzić sobie ze swoimi problemami postanowiła popełnić samobójstwo, nagrywając wcześniej kasety, na których opowiadała o osobach, przez które podjęła taką a nie inną decyzję.

Jestem fanką wielu seriali, ale jeszcze żadnemu nie zdecydowałam się poświęcić osobnego wpisu. W przypadku “13 powodów” tym, co zainspirowało mnie do przygotowania tego artykułu, były świetnie dobrane przez twórców piosenki, które towarzyszyły poszczególnym scenom. Postanowiłam im się przyjrzeć i z każdego odcinka wybrać swoją ulubioną.

Kaseta 1.

HIGH SIR SLY (2017) Prawdziwa świeżynka. Kompozycja amerykańskiej, powstałej w 2012 roku grupy Sir Sly “High” ukazała się na tydzień przed premierą serialu. To przebojowy kawałek utrzymany w klimacie elektryzującego alternatywnego rocka, posiadający recytowane refreny podszyte prostym, może nawet banalnym hip hopowym feelingiem. Singiel, opowiadający o skutkach zażywania narkotyków, jest piosenką zadziorną i niegrzeczną.

Kaseta 2.

GOING HOME GILEAH TAYLOR (2016) Drugi studyjny album amerykańskiej wokalistki Gileah Taylor (“Songs for Lat as Night Vol. 2”) przeszedł bez echa, docierając do malutkiej garstki słuchaczy. Akustyczny pop – zerkający to na folk, to na country – przewodzi całej płycie, odnajdując się także w urokliwym, gorzko-słodkim “Going Home”, w którym artystka dzieli się swoimi przemyśleniami na temat związków: choć czasem jest ciężko i wybuchają kłótnie, ukochana osoba jest dla niej niczym dom, do którego zawsze będzie wracać.

Kaseta 3.

INTO THE BLACK CHROMATICS (2012) Trochę elektroniki. Mały powiew indie rocka. Nieśmiałe spojrzenie na dream pop. Taki jest cover “Hey Hey, My My (Into the Black)” Neila Younga w wykonaniu zespołu Chromatics. Warto dodać – bardzo udany cover. Do tego stopnia, że przez pewien czas nie zdawałam sobie sprawy, że grupa dowodzona przez obdarzoną smutnym głosem Ruth Radelet wcale nie jest oryginalnym autorem kompozycji. Oryginał w 1994 roku cieszył się krótką, choć tragiczną sławą. Słowa It’s better to burn out than to fade away wykorzystane zostały przez Kurta Cobaina w pożegnalnym liście.

Kaseta 4.

SKELETONS JR JR (2011) Piosenka amerykańskiej indie popowej grupy JR JR nosi tytuł, który wskazywałby na kawałek nadający się na halloweenową imprezę. W rzeczywistości “Skeletons” jest nieco ponad dwuminutową, odprężającą kompozycją, która powstała, by wzbogacić nasze wakacyjne playlisty swoim słodkim brzmieniem. Lekkiej, sympatycznej melodii towarzyszy spokojny głos Joshuy Epsteina, ciekawie podwojony efektem echo.

Kaseta 5.

THE NIGHT WE MET LORD HURON (2015) Najlepszy powód. Nie zdarzyło się ani wcześniej, ani później, bym po usłyszeniu fragmentu kompozycji zastopowała oglądanie serialu, odczuwając potrzebę sprawdzenia danego kawałka w całości już, teraz, w tej chwili, jak najszybciej. Tą wyjątkową kompozycją jest wydane w 2015 roku “The Night We Met” grupy Lord Huron. Ten krótki numer jest jednym z najsmutniejszych utworów, jaki kiedykolwiek wpadł mi w ucho. Zbolały, przygnębiony, choć pełen spokoju wokalista Ben Schneider kreśli historię o straconej miłości. Indie folkowa propozycja Lord Huron jest nagraniem bardzo prostym, ale czasem nie trzeba przesadzać i przedobrzać, by przygnieść słuchacza. Ze mną amerykańskiej formacji się udało. Mało jest kompozycji, przy których mogę uronić łzę. “The Night We Met” na szczęście jest jedną z nich.

Kaseta 6.

THE GREAT LONGING LOST UNDER HEAVEN (2016) Słyszałam opinie, że na końcu albumów lądują zazwyczaj najsłabsze piosenki, bo zazwyczaj mało któremu słuchaczowi chce się pociągnąć przygodę z daną płytą do końca. Najprawdopodobniej nie zgadzają się z tym Ebony Hoorn i Ellery James Roberts tworzący duet Lost Under Heaven. Akustyczno-fortepianowy utwór “The Great Longing” wieńczy ich debiutancki longplay “Spiritual Songs for Lovers to Sing”. W piosence Ebony i Ellery śpiewają obok siebie. Ich głosy się nakładają, wyraźniej zaznaczając osobowość muzyków: oaza spokoju Ebony, pełen złości Ellery. Dopełniają się, tworząc piękną parę.

Kaseta 7.

THE STRANGERS ST. VINCENT (2009) Dziś Annie Clark kojarzona jest z prostszych piosenek, jakimi wypełniony był jej imienny, wydany w 2014 roku album. Twórcy serialu postanowili jednak sięgnąć po utwór otwierający jej krążek “Actor”. Ciężko “The Strangers” jednoznacznie sklasyfikować. W jej wokalizach jest coś z jazzu. Melodia chwilami zerka w klimaty sennego retro popu. Momentami słyszymy wyraźniej gitarę akustyczną, a w końcówce do głosu dochodzi gitara elektryczna. Dodatkowo przez cały utwór towarzyszy poczucie, iż piosenka jest pozytywna, wiosenna, leciutka jak piórko. Muzycznie – tak. Tekst kierowany jest jednak do mężczyzny, który sprawił wokalistce sporo zawodu.

Kaseta 8.

DARKLANDS THE JESUS AND MARY CHAINS (1987) Chociaż znaczną część wykorzystanych w serialu nagrań stanowią piosenki powstałe w nieodległej przeszłości, trafiają się wyjątki. Jednym z nich jest “Darklands” szkockiej grupy The Jesus and Mary Chains. Kompozycja osadzona w klimatach alternatywnego rocka powstała w drugiej połowie lat 80. To przyjemna, kołysząca piosenka o ciemniejszym, uwierającym tekście. To w nim tkwi odpowiedź, czemu nagraniem zainteresowali się twórcy “13 powodów”. “Darklands” interpretować można jako opowieść o depresji i zmaganiu się z samym sobą.

Kaseta 9.

UNDER THE SPELL SPRINGTIME CARNIVORE (2016) Dwa razy musiałam sprawdzić datę premiery albumu, na którym znalazła się piosenka “Under the Spell”. Jej autorka, Greta Morgan (przedstawiająca się jako Springtime Carnivore), nie działała jednak – jak na początku sądziłam – w latach 80., lecz dopiero w ubiegłym roku oddała w nasze ręce krążek “Midnight Room”. Kiedy tylko posłuchacie jej propozycji, zrozumiecie, z czego wynikało moje początkowe zdezorientowanie. Synthpopowe inspiracje i czyste wokale (kojarzące mi się momentami z… Kate Bush) sprawiają, że razem z Gretą cofnąć się możemy o trzy dekady.

Kaseta 10.

ELEGY TO THE VOID BEACH HOUSE (2015) Nie przepadam za długimi utworami, ale dla garstki robię wyjątek. Do tego grona trafiło “Elegy to the Void” dream popowej formacji Beach House. Na piosenkę trafiłam zaraz po premierze płyty, z której pochodzi (“Thank You Lucky Stars”). Nie zwróciła wówczas mojej uwagi, spokojnie czekając, aż odkryję ją w innych okolicznościach. Nagranie jest utrzymane w spokojnym, choć mającym zadatki na mocniejszy punkt tonie. Melodię, która towarzyszy głębokiemu głosowi Victorii Legrand, tworzą gitary i rytmiczna perkusja. Niby nic, ale robi wrażenie. Zasługa klimatu – lekko tajemniczego, mrocznego.

Kaseta 11.

TALKING WITH STRANGERS MIYA FOLICK (2015) Zamykający jedenasty odcinek utwór niejakiej Miyi Folick jest kompozycją utrzymaną w klimacie alternatywnego popu. Z początku spokojna piosenka nabiera rozpędu, prowadząc do mocnej końcówki. “Talking With Strangers” jest emocjonalnym nagraniem o wyraźnej, nieukrytej pod dziwacznymi metaforami i porównaniami historii osoby, która niezbyt pewnie czuje się wśród ludzi, zmagając się z wieloma lękami. Co, jeśli ktoś mnie nie polubi? A co, jeśli będzie chciał się zbliżyć i zaprzyjaźnić? I tak źle, i tak niedobrze.

Kaseta 12.

OH! STARVING CAR SEAT HEADREST (2015) Piosenka “Oh! Starving” flirtującej z indie rockiem i lo-fi amerykańskiej formacji Car Seat Headrest na pewno nie stałaby się jednym z ulubionych nagrań głównej bohaterki serialu. Tu wszystko jest na opak. Nieco przygaszonym, chłodnym i zniekształconym głosem Will Toledo śpiewa o tym, że zabierze wszystkie swoje sekrety do grobu. Ponadto zdradza, że jest zmęczony życiowymi sukcesami (narzekając nawet, że now it’s far too easy to be satisfied with things) i chciałby wrócić do czasów, kiedy mógł się wszystkim zamartwiać. Hmm, może Will powinien zamienić się choć na chwilę z Hannah miejscami?

Kaseta 13.

WINDOWS ANGEL OLSEN (2014) Właściwa piosenka na właściwym miejscu. Widz ma jeszcze resztki nadziei, że historia zmieni swój bieg, ale szybko nadchodzi otrzeźwienie i przypominamy sobie, że zakończenie znane jest od samego początku. Ostatniemu, najsmutniejszemu odcinkowi przewodzi piękne, szlachetne “Windows” w wykonaniu Angel Olsen – piosenka prosta, można nawet rzec, że urocza i przyjemna. Ale z podwójnym dnem. Dla mnie tytułowe okna są metaforą otwarcia się na świat i życie, na które składają się nie tylko miłe chwile, ale i te, które potrafią nas zdołować czy przygnębić. Sprawy z przeszłości czasem wracają i nas prześladują, ale co się stało, to się nie odstanie.

Warte uwagi: The Japanese House “Clean”, Meadows “The Only Boy Awake”, George Simms “Eventually”, Wishkaah “Ghost Love”, Selena Gomez “Only You”, Hidden Charms “Cannonball”, Echo & the Bunnymen “The KIlling Moon”.

9 Replies to “13 muzycznych powodów”

  1. Wybieram Lord Huron, bo już wcześniej o nich pisałaś. Ten pierwszy kawałek, takie electro w klimacie podszywającym się trochę pod Goldfrapp, których wideo do “Systemagic” widziałem dzisiaj i jestem strasznie rozczarowany. No więc ten pierwszy kawałek mnie nie zachwycił. Natomiast w Lordzie Huronie (nie wiem jak to odmienić ;D) najbardziej bierze mnie ten trochę Twin Peaksowy klimat, może trochę na wyrost, ale niech im będzie 😉

    Jedyny raz, kiedy serialowa piosenka wzięła mnie tak mocno… hmmm… chyba Sebastien Tellier i jego “La Ritournelle”, które pojawiło się w serialu Ugly Betty 🙂 Prawie 8 minut, ale trzeba znaleźć czas, żeby wysłuchać w całości 😉

  2. Nawet nie wiedziałam że jest serial. Kojarzę tylko książkę pod tym samym tytułem, jednak cała historia wydaje mi się mocno naciągana i naiwna, a nie będzie mi się chciało słuchać muzyki bez książki…

  3. Znam najlepiej Angel Olsen i Sir Sly, ale akurat nie te numery. Od tych drugich w pracy leciało u mnie w 2013 bodajże “Gold” w fajnym remiksie.

    Kojarzę Lord Huron, przesłuchałem i podoba mi się. Co do Springtime Carnivore, to czuję te 80’s o których piszesz, dopiero gdy wjeżdża wokal, intro brzmi jak zwykła indie piosenka 😛

    Zapraszam na nowe notowanie na http://tojestlista.blogspot.com/ 🙂

  4. Też chciałam napisać coś na temat muzyki z tego serialu. Obecnie jestem na siódmym odcinku i do tej pory moje serce skradły “The Night We Met” (które poznałam po tym jak udostępniłaś je na fanpage’u 😉 ) oraz “Into The Black”. Cieszy mnie też użycie “Mess Is Mine” Vance Joy’a w pierwszym odcinku.
    U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *