#1130 Melanie Martinez “After School” (EP) (2020)

W ubiegłym roku wykreowana przez Melanie Martinez postać Crybaby rozpoczęła edukację. Piosenki zamknięte w szkolnych murach były metaforami współczesnego świata i społeczeństwa, które od lat wnikliwie obserwowane i oceniane jest przez Amerykankę. Płycie “K-12” towarzyszył cały muzyczny film. Martinez miała więc pełne ręce roboty, ale dała radę dokończyć jeszcze jeden projekt. Być może ważniejszy, niż nam się wydaje.

Wydawać by się mogło, iż epka zatytułowana “After School” uchyli rąbka tajemnicy odnośnie tego, co działo się z Crybaby po ukończeniu szkoły. Może studia? Praca? Melanie stwierdziła jednak, że po kilku latach spędzonych w towarzystwie wykreowanej przez siebie postaci pora zaczerpnąć świeżego oddechu i zaprezentować… siebie. Machamy więc na razie Crybaby na do widzenia i mamy okazję zajrzeć głębiej do wnętrza samej Martinez.

Na siedem kompozycji tworzących mini album “Afte School” do gustu przypadła mi… dokładnie jedna. Rhythm’and’bluesowe “The Bakery” upchnięte zostało na sam koniec, będąc utworem nie tyle najlepiej zaśpiewanym (wokale Melanie w tym numerze są słodkie i kremowe niczym ciasta, o jakich śpiewa), co zwyczajnie intrygującym swoją liryczną stroną. Artystka przypomina tu bowiem epizod ze swojego życia, gdy zatrudniła się w piekarni. Bez metafor, bez alegorii. Coś innego. Pozostałe nagrania to taka jazda po elektro-popowo-trapowych podkładach, w których trudno wyłapać coś naprawdę ciekawego i nowatorskiego. Obok takich przeciętniaków jak “Notebook” czy “Glued” pozytywnie wyróżnia się jeszcze “Numbers” o aranżacji wzbogaconej perkusją i oldskulowej produkcji, w którym to kawałku Melanie skarży się na znaczenie cyferek w sztuce.

Why should I try to conform to formulated paths, when clearly all my instincts led to something more magical? pyta w jednej z piosenek Martinez. I faktycznie było tak, że jej albumy zwracały uwagę, nawet jeśli nie każdemu te dziecinne oblicze popu mogło odpowiadać. Wszystko jednak trzymało się kupy, a to w koncepcyjnych wydawnictwach jest niezwykle ważne. Na epce “After School” Melanie odchodzi od spójnej historii, jednocześnie sprawiając, że jej własna muzyka staje się jakaś taka… przezroczysta. Mam nadzieję, że póki co Crybaby nie jest martwa, bo średnio widzę muzyczną przyszłość Amerykanki.

Warto: The Bakery

 

One Reply to “#1130 Melanie Martinez “After School” (EP) (2020)”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *