ZOOM NA… Lady Gaga

“Poker Face”, “Bad Romance”, “Born This Way”, “Applause” czy “Shallow”. Dyskografia Stefani Germanotty, znanej jako Lady Gaga, obfituje w wiele nagrań, które znane są pod każdą szerokością geograficzną. Zamiast przypominać wam jej największe przeboje postanowiłam skupić się na utworach, które nie doczekały się podobnej sławy.

Beautiful, Dirty, Rich (2008)

“Just Dance” i “Poker Face” się rozkręcały, gdy promocyjnym singlem zostało nagranie “Beautiful, Dirty, Rich”. Ono samo miało dla artystki spore znaczenie – nazywa je dziś “pierwszą piosenką Lady Gagi”. Za tym electro-dance popowym, funkującym kawałkiem swoi jednak niezbyt wesoła historia. Niesiony imprezowymi wspomnieniami utwór nawiązuje do czasów, gdy w życiu Stefani królowały narkotyki. “Beautiful, Dirty, Rich” dotarło do 83. miejsca na brytyjskiej liście przebojów

Eh, Eh (Nothing Else I Can Say) (2009)

Wybrana trzecim singlem promującym “The Fame” piosenka “Eh, Eh (Nothing Else I Can Say)” przy “Just Dance” i “Poker Face” uchodzić może niemalże za balladę. Kompozycja traktująca o zerwaniu z kimś i rozglądaniu się za nowym ukochanym ma sporo beztroskiego, ejtisowego uroku. Co ciekawe nakręcony do niej pełen retro motywów klip pamiętam lepiej aniżeli teledysk do jakiegokolwiek innego singla z tej ery. Sam utwór najcieplej przyjęty został w Szwecji, Czechach i Francji.

Dance in the Dark (2010)

Jeśli na jednej płycie masz tak charakterne (i, nie bójmy się użyć tego słowa, legendarne) utwory jak “Bad Romance” czy “Alejandro”, każda inna piosenka stoi w ich cieniu. Wyprodukowany przez Fernando Garibay’a klubowo-new wave’owy numer “Dance in the Dark” o dziewczynie, która woli kochać się przy zgaszonym świetle ze względu na swoje kompleksy, został promo singlem epki “The Fame Monster” wzbudzając większe zainteresowanie jedynie w Polsce, Czechach i na Węgrzech.

Marry the Night (2011)

Piąty oficjalny singiel promujący “Born This Way” ukazał się w momencie, gdy zaczęliśmy czuć lekki przesyt Lady Gagą. Wszak utwory takie jak “Born This Way”, “You & I” czy “The Edge of Glory” były wszędzie. “Marry the Night” wskazane zostało przez artystkę utworem, który jest jej najulubieńszym z tej ery. Electropopowo-rockowy, euforyczny numer zaczynający się dźwiękami kościelnych dzwonków to hołd, jaki Stefani składa NYC. Mimo to piosenka nie zrobiła furory w USA, lepiej przyjmując się wśród słuchaczy w Europie.

Do What U Want (2013)

Od ciepłego przyjęcia ze strony słuchaczy po zdjęcie utworu z platform streamingowych i wyrzucenie z tłoczonych po 2019 roku płyt CD i winyli – jeśli Gaga wstydzi się jakiegoś utworu, to właśnie tego. W oryginale w synthpopowym-rhythm’and’bluesowym “Do What U Want” partneruje jej bowiem skazany za liczne przestępstwa R. Kelly. Dziś ostała się wersja z Christiną Aguilerą, która miała swoją premierę w jednym z odcinków “The Voice”. Duet dwóch utytułowanych wokalistek nie zrobił jednak furory na listach przebojów.

G.U.Y. (2014)

Szumnie zapowiadana płyta “Artpop” nie przyniosła Lady Gadze przebojów poza nagraniem “Applause”. Ostatnią szansę dano kompozycji “G.U.Y.”, za której produkcję odpowiada niemiecki DJ Zedd. Nietypowy kobiecy hymn utrzymany w EDM-owej, choć dość powolnej stylistyce doczekał się ekstrawaganckiego teledysku pełnego nawiązań do mitologii greckiej. To było jednak za mało, by utwór mógł powalczyć o wyższe pozycje na listach przebojów, dochodząc raptem do 76. miejsca na Billboard Hot 100.

Til It Happens to You (2015)

Lady Gaga połączyła siły z legendarną songwriterką Diane Warren i stworzyła balladową, lirycznie ciężką kompozycję “Til It Happens to You”, która promowała film dokumentalny “Pole walki” poruszający temat wykorzystywania seksualnego. Za swoją pracę obie artystki uzyskały nominację do Oscara, lecz musiały uznać wyższość Sama Smitha i jego “Writing’s on the Wall”. Uznanie wśród krytyków nie przełożyło się jednak na sukces komercyjny.

The Cure (2017)

Będąca headlinerem festiwalu Coachella wokalistka postanowiła zaskoczyć fanów zupełnie nową piosenką. Tym nagraniem było popowe “The Cure”, które odstawało od utworów prezentowanych chwilę wcześniej na “Joanne”. Kompozycja nie promowała żadnego specjalnego projektu. Była raczej pomostem między starszą twórczością artystki a rolą, w jaką ta miała wcielić się w filmie “Narodziny gwiazdy”. “The Cure” dotarło do 39. miejsca w USA, 19. w Wielkiej Brytanii i 57. w Niemczech.

Joanne (2017)

W 2017 roku Gaga była już po premierze randomowego kawałka “The Cure” i zadomawiała się na planie zdjęciowym “Narodzin gwiazdy”, ale zdążyła jeszcze podkreślić swoją country erę “Joanne” singlem o tym samym tytule. Kompozycja przeszła jednak mały lifting – gitarę zamieniono na pianino. Będąca hołdem dla zmarłej w młodym wieku ciotki artystki piosenka nagrodzona została Grammy w kategorii Best Pop Solo Performance pokonując m.in. “God Is a Woman” Ariany Grande.

911 (2020)

Era “Chromatica” będąca powrotem Lady Gagi na taneczne parkiety z utworami inspirowanymi disco, synth popem czy housem miała mocne rozpoczęcie (utwory “Stupid Love” i “Rain on Me”), lecz szybko słuchacze stracili nią zainteresowanie. I to w momencie, gdy na singiel wybrana została jedna z lepszych propozycji, do której powstał inspirowany armeńskim kinem teledysk. Co ciekawe pojawiły się plotki, że szkic “911” pochodzi z czasów kompletowania “The Fame”. Granie na sentymencie słuchaczy nie zadziałało i singiel nie wszedł na amerykańską listę przebojów.

2 uwagi do wpisu “ZOOM NA… Lady Gaga

  1. Z Twojego wpisu najbardziej lubię “Eh Eh” i “Joanne”, czasem zdarza mi się też wrócić do “Marry the Night” i “911”.
    Pozdrawiam. 🙂

  2. Mnie ciekawi, czy Chromatica osiągnęłyby większy sukces, gdyby jej promocja nie została zahamowana przez pandemię.
    Niniejsza płyta z tamtym okresem i kwarantanną zawsze będzie mi już kojarzyć się.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *