#175 Vanessa Hudgens “V” (2006)

To musiało się tak skończyć. Po spektakularnym sukcesie” High School Musical”, gdzie Vanessa wcieliła się w rolę Gabrielli, akcje Hudgens poszybowały w górę. Szczerze przyznam, że kibicowałam Sharpey. Gabriella była dla mnie za bardzo nierozgarnięta i za słodka. Taka niewinna dziewczynka. Piosenki, które Vanessa śpiewała w “High School Musical” były w większości nudne. Nie zdziwię się, jeśli wiele fanek po posłuchaniu niektórych w depresję wpadło. Tak czy inaczej każda gwiazdka Disney’a razem z kontraktem na serial czy film otrzymuje możliwość nagrania płyty. Nie inaczej było z Vanessą.

Trochę obawiałam się tej płyty. Wiadomo, co taka nagrała? Po pierwszym przesłuchaniu nieco mnie znudziło. Nie wiedziałam, gdzie kończy się jedna piosenka a zaczyna druga. Później było na szczęście lepiej. Vanessa nagrała płytę na której z niezwykłą łatwością łączy pop, dance i r&b. W podobnym czasie własny krążek wydała konkurentka Hudgens ze ‘stajni’ Disney’a – Ashley Tisdale. W porównaniu do “Headstrong” płyta Vanessy jest genialna. Stawiając ją obok albumów innych wokalistek – dużego zachwytu nie ma. Nie da się ukryć, że Vanessa nagrała płytę z myślą o nastolatkach, które wybłagają u rodziców nieco kaski na jej zakup. Teksty opowiadają głównie o miłości. I tak chyba wolę słuchać co na ten temat ma do powiedzenia (zaśpiewania) Hudgens niż znów wyśmiewać gazety typu “Bravo Girl” za ich niesamowicie ‘mądre’ porady. W “Come Back to Me” śpiewa Everyday, I try to play, another game But my heart can’t take it. I try to find, another boy, But all the while, I can’t face it. (Baby Come Back) Why do I miss you so much? I wanna stop this hurt inside Oh baby please, give us one more try (PL: Co dzień staram się grać w różną grę Ale moje serce nie chce tego. Próbuję znaleźć innego chłopaka Ale wtedy nie umiem tego okazać. (kochanie wróć!) Dlaczego tak bardzo tęsknię za Tobą? Chcę zatrzymać ten ból we mnie. Kochanie proszę, daj nam trochę czasu). A “Say Ok”: But I don’t wanna be into you If you are not looking for true love, oh oh No I don’t wanna start seeing you If I can’t be your only one (PL: Ale nie chcę mieć nic do ciebie Jeśli nie szukasz prawdziwej miłości Nie, nie chcę zacząć cię widywać Jeśli nie mogę być twoją jedyną). Najbardziej na płycie przeszkadza mi rozmieszczenie piosenek. Po szybkich, przebojowych utworach typu “Let’s Dance” czy “Never Underestimate a Girl” dostajemy na raz porcję nieco nudnych balladek w postaci “Drive” czy “Whatever Will Be”. Nie da się ukryć, że Vanessie lepiej wychodzą mocne, taneczne piosenki. Wspomniane przeze mnie “Let’s Dance” czy “Never Underestimate a Girl” po prostu uwielbiam. Są zadziorne na swój ‘hudgensowaty’ sposób. Do swoich ulubionych z tego krążka dołożyłabym też “Promise”. Jest to całkiem spokojny numer z magicznym wręcz początkiem. Myślałam, że będzie różnił się w dużej mierze od innych utworów na “V”, ale cóż. Nie wymagajmy od niej niemożliwego. Do najsłabszych numerów należą niestety ballady. Nie lubię “Drive”, łzawego “Whatever Will Be” czy “Afraid”. Przekonałam się jednak do “Say OK”. Całkiem uroczy numer. Vanessa Hudgens kojarzy mi się z Britney Spears i Hilary Duff. Wszystkie trzy zaczynały jako maskotki Disney’a. Britney pokazała jednak pazurki a Hilary dojrzała. Nie wydaje mi się, byśmy kiedykolwiek zobaczyli od Vanessy teledysk na miarę “Dirrty” Xtiny czy “I’m Slave 4 U” Britney. Ale lepsze takie coś niż pokazywanie ‘jaka to jestem niegrzeczna’ za sprawą rozbieranych fotek namiętnie wrzucanych do sieci.

6 Replies to “#175 Vanessa Hudgens “V” (2006)”

  1. Kiedyś słyszałem jakiś singiel. Całkiem mi się spodobał, ale nie zachęcił do przesłuchania całego krążka (fizzz-reviews=

  2. Podoba mi się “Say Ok”. Nie jest to genialna piosenka, ale przyjemna do posłuchania od czasu do czasu. Zamierzam kiedyś sięgnąć po ten album Vanessy.A co do książki, to dziękuję. Tak naprawdę to chyba jest pierwsza rzecz, którą dokonałam. Taki pierwszy spełniony cel, który sobie wytyczyłam. Zawsze było tak, ze coś zaczynałam i nigdy nie kończyłam – głównie dlatego, że starałam się zrobić 10 rzeczy na raz i potem brakowało mi sił i ochoty. A co do wydania – to się nie uda. Po pierwsze książka ma 4 lata – gdybym przetłumaczyła to w 2007 roku czy najpóźniej w 2008 (a ja wtedy od LaFee znałam tylko dwie piosenki) to szanse jakieś by tam były, bo była mega popularna w Niemczech, a i “Bravo” u nas czasem coś o niej napisało. A dziś? Jej wytwórnia nawet nie chce u nas wydać jej płyty (i tak, ze jest na muzodajni – cud), popularna również nie jest, więc żadnemu wydawnictwu nie opłacałoby się tego wydać. Z resztą ja już swoje zarobiłam – trochę się nauczyłam przy tłumaczeniu tej książki + satysfakcja + to co dziewczyny w FC napisały są dla mnie najlepszą zapłatą. W przyszłości chcę zarabiać na książkach, ale własnych:)A zamierzasz przeczytać to tłumaczenie?:)

  3. wydaje mi się, że nigdy nie słyszałam żadnej z jej piosenek, a nawet jeśli to już jej nie pamiętam, chciałam przesłuchać coś teraz, ale nie wiem czemu yt odmówił współpracy .. bywa, jakoś nie specjalnie tego żałuje, Vanessa kojarzy mi się tylko i wyłącznie z gwiazdkami Disneya, jednak nie tak jak Tobie z Britney Spear, tylko raczej właśnie z Ashley czy Seleną, [t-teenager]

  4. Słuchałam płytę Van i pamiętam zaledwie dwa single. Reszta była taka mdła i nudna. Wszystko zlewało mi się w jedno. / soscream

  5. Mam tę płytę i uwielbiam ją. Vanessa ma przepiękny głos, chyba najlepszy z tych ‘gwiazdek’ Disneya. A te piosenki są na pewno lepsze od tych, które śpiewała w HSM. No i na pewno jej muzyka jest o wiele lepsza od muzyki Ashley Tisdale. ; )

Odpowiedz na „jahoosie333@op.plAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *