#375 Adam Lambert “Trespassing” (2012)

Finalista ósmej edycji “Amerykańskiego Idola”, Adam Lambert, w 2012 roku wydał długo oczekiwanego następcę albumu “For Your Entertainment”. Krążek “Trespassing” z radością zapowiadał sam zainteresowany, nazywając swoje drugie dzieło efektem ekscytującej podróży przez ostatnie dwa lata jego życia: to był okres mojej transformacji i bardzo zależało mi na tym, by było to słychać w moich nowych piosenkach. Po przesłuchaniu “Trespassing” nie sposób się z nim nie zgodzić. Różnicę słychać.

Debiutancka płyta Lamberta, “For Your Entertainment”, była przebojem. Nie ma chyba nikogo, kto nie słyszałby “Whataya Want From Me” czy “If I Had You”. Przebojowe pop rockowe kompozycje przełożyły się na niezłe pozycje na listach przebojów. Sama chętnie do niektórych utworów z “For Your Entertainment” (chociażby wspaniałego, mocnego “Soaked”) wracam. Po prostu – debiut na miarę wokalu i temperamentu artysty. Tym bardziej nie mogę zrozumieć i pojąć tego, co stało się z Adamem na drugim krążku. Z obiecującego rockmana stał się męską Lady GaGą. To naprawdę szczyt jego ambicji?

Jeśli zajrzymy na listę osób, które współpracowały z Adamem przy nagrywaniu “Trespassing”, zobaczymy spore braki. Nie ma już pomagającego wielu rockowym zespołom Roba Cavallo, brakuje jednego z najpopularniejszych dzisiaj twórców hitów numer 1 Maxa Martina, odszedł i odpowiedzialny za “Whataya Want From Me” Shellback. Zamiast nich mamy m.in. Dr. Luke’a (“Where Have You Been” Rihanny), Pharrella Williamsa (“Twisted” Ushera) oraz Josha Abrahama (“Loca” Shakiry).

Płytę idealnie da się podzielić na dwie części. I to bez wybierania poszczególnych utworów, wystarczy narysować grubą kreskę pomiędzy “Pop That Lock” a “Better Than I Know Myself”. Pierwsza część “Trespassing” to zbiór tragicznych, kiczowatych klubowych, tanecznych piosenek. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że w ostatnim czasie czegoś tak okropnego nie słyszałam. Nie jestem fanką (ani też wielką przeciwniczką) elektronicznej, komputerowej muzyki, ale utwory Adama mogą sprawić, że ją znienawidzę. Z tego zestawu siedmiu dość słabych piosenek wyłamuje się jedynie nagranie tytułowe – “Trespassing”. Jest to utwór, który dzięki swojej rockowej energii i przebojowemu refrenowi mógłby znaleźć się na “For Your Entertainment”. W “Cuckoo” podoba mi się wokal Lamberta. Szkoda, że sama muzyka jest do kitu. Takie electropopowe dźwięki słyszałam już z tysiąc razy. Będące wynikiem współpracy Adama z Nile Rodgersem oraz Samem Sparro (obaj udzielają się w nagraniu) “Shady” to kolejna nudna, mało przebojowa kompozycja. Synthpopowego “Never Close Our Eyes” nie mogę słuchać. O ile zaczyna się naprawdę nieźle, z każdą sekundą następuje pogorszenie. Dalej mamy jeszcze kiczowate “Kickin’ In”, w którym usiłowano upodobnić Adama do Michaela Jacksona oraz dyskotekowe, plastikowe “Naked Love” (z niezwykle irytującymi Oh whoa-o yeah yeah yeah; ktoś tu chyba nie miał pomysłu na tekst). Na zakończenie części tanecznej Lambert pozostawił nam dubstepowe “Pop That Lock”. Po ostatnich taktach tej piosenki z wielką ulgą przeszłam do części ze spokojniejszymi nagraniami.

Jeśli ktoś sądził, że ballady na “Trespassing” są nawiązaniem do utworów z “For Your Entertainment”, może się nieźle zdziwić. Zamiast gitar ponownie postawiono na elektroniczne dźwięki. Spokojniejsze niż w poprzedniej części, ale nadal elektroniczne. Zaczyna się od singla “Better Than I Know Myself”, który wyróżnia się dobrym tekstem, ale jest piosenką pozbawioną tego czegoś. Chociaż Adam dwoi się i troi, prawdziwych emocji w niej niewiele. Z “Better Than I Know Myself” przeprosiłam się po usłyszeniu “Broken English”. Spokojne zwrotki kontrastują tu z dubstepowym, komputerowym refrenem. Nieporozumienie. Dużo lepiej wypada delikatne “Underneath”, jedyna piosenka z “Trespassing”, przy której ani razu się nie skrzywiłam. Podobne do niej jest subtelne “Outlaws of Love”. Znacznie mniej od nich lubię gitarowe, ale podszyte elektronicznym bitem “Chokehold”.

Słuchając “Trespassing” ciężko uwierzyć, że przez jakiś czas Adam występował wraz z grupą Queen. W rockowej stylistyce czuł się jak ryba w wodzie. Nie mogę więc zrozumieć, czemu nagrał taki album – banalny, mało pomysłowy a przede wszystkim electropopowy. Gwoździem do trumny było podzielenie materiału na dwie części. Najpierw męczymy się przy tanecznych numerach by potem natychmiast zasnąć słuchając elektronicznych (na szczęście nie wyłącznie) balladek. Adam przeszedł niestety na ciemną stronę mocy. Z ciekawego i jedynego w swoim rodzaju artysty stał się taki sam jak wielu innych. Smutny koniec dobrze zapowiadającej się kariery.

27 Replies to “#375 Adam Lambert “Trespassing” (2012)”

  1. Dobry głos to on ma, ale jego muzyka mnie nie przekonuje. Z nowej płyty to już kompletnie mi się nie podoba. Całkowicie zgadzam się z recenzją.

  2. No niestety masz absolutna racje, Adam muzycznie strasznie kuleje na tym albumie, a szkoda bo naprawde spore mozliwosci posiada. Widze ze szykujesz recenzje nowej Seleny, super czekam z niecierpliwoscia, bo wlasnie ja takze bede sluchal tej plytki w tym tygodniu.

  3. Hmmm… za bardzo hmmm… jak to po polsku określić… ‘surowo’ go oceniasz. mnie na początku też za bardzo nie przypadła ta płyta do gustu, ale jak ją parę razy przesłuchałam to się w niej po prostu zakochałam. Za elektrycznymi piosenkami nie przepadam, ale ta akurat mnie uwiodła. sądzę, że zasługuje na więcej gwiazdek, ale wyraziłaś swoje zdanie, masz swój gust. przynajmniej jesteś szczera x3. szkoda tylko, że nie oceniłaś brytyjskiej wersji bo ma o wiele więcej piosenek albo choć przynajmniej ‘deluxe’ . Runnin’ czy Nirvana są naprawdę dobre ale i tak nic nie przebije „Whataya Want From Me” x3

  4. Po raz pierwszy Jego piosenkę usłyszałam w specjalnym, halloweenowym odcinku ,,Pretty Little Liars”, gdzie gościnnie występował. I to było właśnie ,,Cuckoo”, które mi się bardzo spodobało. ;D Później natrafiłam na ,,Trespassing” i słuchałam przez jakiś czas. Jednak bardzo szybko obie piosenki mi się znudziły i dałam sobie spokój z poznawaniem jego twórczości.

  5. Być może talent to on ma, ale zdecydowanie nie lubię artystów męskich stylizowanych na Lady Gagę. Nie mam faworytów wśród wszystkich nagrań jego które słyszałem, a to było zaledwie 2-3 kawałków i nie żałuję. Nie kupiłbym tego albumu, zupełnie nie mój klimat.
    Zaproszenia w stronę walki numer 72 FINALNYCH POJEDYNKÓW, w której to na Twoje wsparcie czeka Nicole Scherzinger oraz will.i.am. Wybierz, wspomóż, zagłosuj, polecam!

  6. Też wolę poprzednią płytę Adama chodź podobał mi się kawałek Better Than I Know Myself ale mimo wszystko nic nie przebiję Whataya Want From Me. Dobra recenzja płyty xD
    Christina Aguilera śpiewa teraz po hiszpańsku chcesz wiedzieć więcej zapraszam do mego bloga http://muzycznomaniaa.blogspot.com/

  7. Nie zgadzam się z tobą. Ta płyta przez magazyn The Rolling Stone została nazwana NAJLEPSZYM ALBUMEM 2012r!!! To jest muzyka elektroniczna, ale nie jest banalna. Można się w niej zakochać, lecz może nie od pierwszego “usłyszenia”. Trzeba się w nią wsłuchać. Ja się w niej zakochałam. Słucham Lamberta i Iron Maiden, więc…

    Lambert właśnie nagrywa ROCKOWĄ PŁYTĘ!

  8. jak dla mnie poprzednia płyta była o wiele lepsza, było więcej piosenek (jak dla mnie), które wpadały w ucho. tutaj jest niewiele, które mi się podobają.

    u mnie nowa notka:)
    {theQueen.blog.onet.pl}

  9. jego poprzednia płyta mi się bardziej podobała. Na tej też jest parę kawałków które są dobre ale myślałam że płyta będzie ciekawsza.

  10. Słaby album niestety. Na fb już się trochę na jego temat rozpisałem 😉
    Nowa recenzja: “Don’t Look Down” Skylar Grey (fizzz-reviews.blogspot.com)

  11. Zamierzam sięgnąć po jego wcześniejsze dokonania, ale po usłyszeniu jednego singla z tego krążka, wiem, że po niego w ogóle nie sięgnę.

  12. Wcale, a wcale się nie znasz na muzyce. To, że nikt nie pomagał mu w tworzeniu płyty to znaczy, że jest do niczego? Raczej lepiej, że sam myślał nad tekstem, sam go wymyślił i pisał. Czepiasz się wspaniałego człowieka. Posłuchaj sobie koncertów Quuen z Wrocławia, doznasz szoku. Byłam tam osobiście i dwa lub trzy razy popłakałam się. Jego głos jest wspaniały. Taki sam na płycie jak i na żywo. Nie to co Rihanna, LG czy inne głupie gwiazdki pop-u. On ma niesamowity talent i to, że nie lubisz jego muzyki, nie znaczy, że od razu krytykujesz całą płytę, bo jest tak samo super jak i pierwsza. Dziękuję i do widzenia!

    1. Głos Adam ma świetny, wcale temu nie zaprzeczam. Znam jego poprzedni krążek i to też przyczyniło się do niskiej oceny Trespassing – poprzedni album jest świetny, pomysłowy, pop rockowy. Ten mu po prostu nie dorównuje.

  13. Wiesz co, nie chodzi nawet o to co wypisujesz na mojego idola, masz prawo krytyki, ale twoja recenzja jest po prostu chamska i do profesjonalizmu to jeszcze baaaaaardzo długa droga, no ale jak się jest rozpieszczoną dziewczynką no to już przykro mi, nie mówiąc już o języku wypowiedzi, który przypomina slang stereotypowego dresa z osiedla. Widać, że oceniasz muzykę po nutach z którymi Adam nie ma nic wspólnego, Adam jest autorem tekstów piosenek, w których zawarł moc swoich uczuć, które mu towarzyszyły przez te parę lat i nie są to banalne tekściki na durne pioseneczki do radia typu “Call Me Maybe”, niestety jak się jest rozpieszczonym i patrzy się “ooo posłuchałam raz, nie wpadło mi w ucho od razu to jest do bani”. Weź się dziewczynko zastanów 🙂

  14. Tak,oczywiście każdy ma prawo do własnych opinii.Adam,jak każdy artysta się rozwija. Ma cudowny wokal.Niektórym Trespassing się nie podoba, ale mnie owszem.To że Trespassing różni się od poprzedich płych,nie znaczy że jest złe. Brzmienie tej płtyty to decyzja Adama,więc trzeba to uszanować.
    Uwielbiam go i nic tego nie zmieni,jestem dumna że jestem jego fanką,
    GlambertForever

    1. No i fajnie 😉 Nie mam zamiaru pisać ci, że jesteś idiotką, bo go lubisz. Ja sama nie jestem jakąś wielką przeciwniczką Adama. Po prostu bardziej podobał mi się w rockowej wersji. I o tym napisałam w recenzji.

  15. wiesz co? jeżeli ci się nie podoba twórczość Adama, to go nie słuchaj ;)) wszystkie piosenki są świetne 😉 a różnorodność to bardzo dobra rzecz 😉 męska lady gaga? słabe porównanie ;*

Odpowiedz na „~paulineAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *