#1118 Troye Sivan “In a Dream” (EP) (2020)

Za mało na cały album. Za dobrze, by wrzucić to do szuflady. Australijski wokalista Troye Sivan dwa lata po premierze albumu “Bloom” poczuł nagły przypływ weny, który przekłuł w porcję sześciu kompozycji. Ukrył je pod interesująco brzmiącym szyldem “In a Dream”, jakoby podpowiadając nam, iż pomysły na nowe nagrania przyszły do niego wraz ze snami. Te, o czym chyba każdy choć raz w życiu się przekonał, bywają szalone. 

Swój nieduży zestaw premierowych kompozycji Sivan rozpoczął od piosenki, której tytuł idealnie odzwierciedla sytuację, z jaką zetknęliśmy się tegoroczną wiosną. “Take Yourself Home” wcale jednak nie zachęca do zaszycia się w czterech ścianach. Mieszające dźwięki akustycznej gitary z mroczniejszą, elektroniczną produkcją i rozmytymi wokalami Troya nagranie jest raczej utworem, które chcę wrzucić na słuchawki podczas nocnych spacerów po mieście.

Sporo imprezowego potencjału ma następująca po “take Yourself Home” kompozycja “Easy”, która jest sympatycznym, lekkim hołdem oddanym ejtisowemu synth popowi. Traktująca o zdradzie piosenka jest utworem w stylu – jak ja lubię go określać – tańcz ze łzami w oczach. Na parkiety jeszcze skuteczniej wyciąga inspirowane housem “STUD”. Przyznać musicie, że jego spokojny początek nie zapowiada nadejścia tak rozpalających bitów. Żywszym nagraniem jest także utwór tytułowy, choć jest to jednocześnie jedyna piosenka na epce, którą kwituję wzruszeniem ramion. Dłuższą chwilę przekonywałam się zaś do podnioślejszego, pozbawionego produkcyjnego szaleństwa “Rager Teenager!”, w którego tekście Sivan wraca do swoich nastoletnich lat. Malutką perełką jest za to trwające niecałą minutę, melancholijne “Could Cry Just Thinkin About You”. Chciałabym, byśmy otrzymali kiedyś dłuższą wersję tej kompozycji.

Nie jestem zwolenniczką “Blue Neighbourhood”. Nie zdarza mi się wracać do “Bloom” (choć indie folkowe “The Good Side” nadal uznaję za najlepszą piosenkę Australijczyka). Podoba mi się za to Troye Sivan w epkowej odsłonie. Zwięzła forma “In a Dream” pozwoliła mu może niekoniecznie na pokazanie się z różnych stron (królują tu bowiem muśnięte smutkiem nagrania o niewesołych momentach z niedalekiej przeszłości artysty), ale już na udowodnienie nam, że ma otwartą głowę i sporo chęci na robienie nam brzmieniowych niespodzianek. Mam nadzieję, ze szybko się z tego snu nie wybudzi.

Warto: Easy & Could Cry Just Thinkin About You

2 Replies to “#1118 Troye Sivan “In a Dream” (EP) (2020)”

  1. Nigdy nie było mi po drodze z Sivanem, ale przesłuchałam kilka utworów. Rzeczywiście szkoda, że CCJTTAY jest takie krótkie, bo ma potencjał. Podoba mi się też żywsza końcówka “Take Yourself Home”.
    Pozdrawiam. 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *