Luźne taśmy: kwiecień ’22

Refleksyjna nowość od Toma Odella. Podniosły bonus od Sanah. Inspirowana twórczością Boba Dylana piosenka zespołu Black Country, New Road. Przypomnienie debiutanckiej płyty Estelle. Te i inne nagrania towarzyszyły mi w kwietniu.

ISOLATION BERLIN AM ENDE ZÄHLST NUR DU (2021)

Niemiecki zespół Isolation Berlin nie jest zbyt dobrze znany wśród naszych zachodnich sąsiadów, więc zgaduję, że i w Polsce jego muzyka jest kompletnie nieznana. A szkoda, bo to miłe dla ucha i die granie. Czasem szybsze i żwawsze, innym razem (jak w polecanym “Am Ende zählst nur du”) zabarwione melancholią. Akustyczna piosenka ujęła mnie od pierwszych sekund – dawno nikt w tak ładnych, lecz prostych słowach i przy pomocy zjawisk naturalnych nas otaczających nie śpiewał o zakochaniu.

TOM ODELL BEST DAY OF MY LIFE (2022)

Myślę, że dziś jest najlepszy dzień mojego życia, śpiewa w swoim najnowszym singlu Tom Odell. Niespieszna i pozbawiona euforii kompozycja zaaranżowana na pianino stoi w opozycji do nowocześniejszych brzmień wypełniających ubiegłoroczny album Brytyjczyka. W “Best Day of My Life” artysta stara się odnaleźć szczęście w pozornie prozaicznych czynnościach takich jak jazda na rowerze czy obserwowanie gwiazd. Pozwala sobie na niemyślenie o niepewnej przyszłości. Nad całością unosi się jednak smutny nastrój, gdy w pewnym momencie wokalista wyznaje, że zmagał się ze stanami depresyjnymi. Jednocześnie sam utwór podnieść może niejedną osobę na duchu.

MARIAH CAREY MINE AGAIN (2005)

Po klapie “Glitter” Mariah Carey udowodniła niedowiarkom, że nadal należy się z nią liczyć. Dokonała tego przy pomocy wydawnictwa “The Emancipation of Mimi”, które nie tylko przywróciło ją na listy przebojów, ale także cieszyło się uznaniem krytyków i słuchaczy. Jednym z jednak mniej popularnych singli z tej ery jest “Mine Again” – kompozycja utrzymana w średnim tempie łącząca wpływy r&b i soulu. Jednak ta historia o błagającej o drugą szansę kobiety nie robiłaby takiego wrażenia, gdyby nie dojrzałe, emocjonalne wykonanie Carey, w głosie której sporo jest tej desperacji i pragnienia, by ukochany do niej wrócił.

SANAH ŚWIĘTY GRAAL (2022)

Nowa płyta Sanah podzieliła słuchaczy. Jednym podoba się wszechstronność polskiej wokalistki, innym przeszkadza jej usilne dopasowanie się do towarzyszącego jej w poszczególnych duetach artysty. Najciekawsze nagranie Polka zostawiła jednak na koniec. Do końca nie wiadomo, kto wtrącił swoje trzy grosze w “Święty Graal”, lecz plotki prowadzą do narzeczonego Sanah. Sama piosenka jest naprawdę potężna i epicka, a chórki i podniosła aranżacja sprawiają, że nietrudno wyobrazić ją sobie na ścieżce dźwiękowej hollywoodzkiego obrazu, którego akcja dzieje się w burzliwych średniowiecznych latach.

DIANA ROSS IT’S MY HOUSE (1979)

Przyznać się muszę do słabości do gry SongPop, w której odgaduje się tytuły i wykonawców poszczególnych piosenek. To właśnie jedna z rozegranych rund przypomniała mi o Dianie Ross i jej kompozycji “It’s My House”. Inspirowana disco i funkiem piosenka jest kawałkiem z serii feel good song. Artystka otwiera szeroko drzwi do swojego domu oprowadzając po nim zaintrygowanego słuchacza. Robi to w lekkim, wiosennym stylu. I tak skutecznie, że mam ochotę zostać w jej czterech ścianach jak najdłużej.

BLACK COUNTRY, NEW ROAD THE PLACE WHERE HE INSERTED THE BLADE (2022)

Isaac Wood, jeden z członków zespołu Black Country, New Road, zdradził, iż nagranie “The Place Where He Inserted the Blade” powstało w wyniku zachłyśnięcia się nowszą twórczością Boba Dylana. Jeśli tak faktycznie jest, muszę i ja zainteresować się jego aktualnymi dziełami. Kompozycja kapeli jest rozbudowanym, choć trzymającym się kupy utworem bazującym na dźwiękach lekkiego pianina, ciepłych gitar, ukrytych smyczków i saksofonu. Niesamowite wrażenie robią rozgorączkowane wokale oraz chórki. A także tekst, który każdy może interpretować na swój sposób.

ESTELLE CRAZY (2004)

Zanim śpiewała o “American Boy” z Kanye Westem u boku, Estelle zdążyła wydać całkiem niezły debiutancki album “The 18th Day…”, o którym z jakiś powodów mówi się dziś bardzo mało lub nawet w ogóle. A to kawałek dobrego grania, którego bazą jest rhythm & blues. Czasem zabarwiony dodającymi całości metalicznego, chłodnego charakteru smyczkami, jak ma to miejsce w “Crazy” – opowieści o porzuconej kobiecie, która kocha swojego byłego do tytułowego szaleństwa, ale jednocześnie zdaje sobie sprawę, że nie zachowywał się wobec niej w porządku.

LUCY DACUS NIGHT SHIFT (2018)

Amerykańska wokalistka Lucy Dacus w jednej z piosenek ze swojej drugiej studyjnej płyty przyznaje, że woli pracować na nocną zmianę. Powodem jej decyzji jest były ukochany, na którego nie chce się natykać, choć o którym wciąż myśli, nawet gdy spotyka się z innymi. O swoim gorzkim, indie rockowym, rozkwitającym w końcówce kawałku “Night Shift” mówi jako o kompozycji dedykowanej przyszłym miłościom – na znak, że po upływie kilku lat jej uczucie do byłego partnera przeminęło i może zaangażować się w kolejną relację.

MARINA AND THE DIAMONDS E.V.O.L (2012)

Nikogo specjalnie przekonywać nie trzeba, że wywołującą najwięcej emocji płyta Mariny (niegdyś tej diamentowej) jest “Electra Heart”. Elektropopowa opowieść o tytułowej, bezwzględnej Elektrze ukazała się dobrą dekadę temu. Z tej okazji artystka podrzuciła na Spotify numer, który kilka lat temu rozesłała mailowo swym fanom. “E.V.O.L” nie wpada może tak szybko w ucho co wiele innych kawałków z tej ery, ale chłód bijący z tego intensywnego nagrania (bądź co bądź anty-miłosnego hymnu) mi się podoba.

THE CROKER X JILL SCOTT TO BE WE (2022)

Amerykański trębacz jazzowy, Theo Croker, pracował nad swoim nowym albumem i zapragnął mieć na nim Jill Scott – wokalistkę, która na początku XXI wieku była jedną z najjaśniej świecących gwiazd neo soulu. Efektem ich spotkania jest kompozycja “To Be We”, w której artystka raczej wciela się w aktorkę aniżeli piosenkarkę – spoken word pełną gębą. Przytłumione dźwięki co jakiś czas przecinane brzmieniem jazzowych instrumentów są świetnym tłem dla jej opowieści o miłości przedstawianej z kobiecej perspektywy.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *