BONUSLAND: Arctic Monkeys, Kings of Leon, Coldplay, Depeche Mode, Editors

 

1. Arctic Monkeys AM
Bonusy: 2013, Stop the World I Wanna Get Off With You, You’re So Dark, Electricity
Piąty studyjny album brytyjskiej grupy Arctic Monkeys to krążek przełomowy. Ponownie wywindował zespół na szczyty popularności oraz pierwsze miejsca rankingów podsumowujących 2013 rok w muzyce. Dla wielu słuchaczy dwanaście nowych piosenek Arktycznych Małp to było za mało. Na szczęście zespół wydając kolejne single umieszczał na ich stronach B premierowe kawałki. W efekcie otrzymaliśmy ostre jak brzytwa “Electricity” (), nie odbiegające od innych piosenek z “AM”, eleganckie i zmysłowe “You’re So Dark” (), wpadające w ucho “2013” () oraz brzmiące najmniej ciekawie, ale świetnie zaśpiewane “Stop the World I Wanna Get Off With You” ().

2. Kings of Leon Mechanical Bull
Bonusy: Work on Me, Last Mile Home
Muzyka amerykańskiej grupy Kings of Leon delikatnie zmienia się z płyty na płytę. Ciężko uwierzyć, że ten sam zespół odpowiada za “Youth & Young Manhood” (2003 rok) oraz “Mechanical Bull” (2013 rok). Chociaż ciągły rozwój i poszukiwanie wpisane są w muzyczną działalność, Kings of Leon udało się w pewnym stopniu pozostać sobą. “Mechanical Bull” jest płytą dobrą, ale nie wybitną. I tak samo ocenić mogę dwie bonusowe kompozycje: kingsowe “Work On Me” () oraz słodko-gorzkie “Last Mile Home” (), charakteryzujące się ostrzejszą końcówką.

3. Coldplay Ghost Stories
Bonusy: All Your Friends, Ghost Story
Jakiejkolwiek płyty brytyjski zespół Coldplay by nie wydał, i tak ma ona zagwarantowane wielkie powodzenie u słuchaczy. Nie inaczej było z “Ghost Stories”. Fani narzekać jednak mogą na zbyt małą ilość kompozycji, która weszła w skład krążka. Na szczęście są jeszcze dwa bonusowe nagrania na edycji deluxe. Nie tak rozmarzone, nie tak dream popowe. Nic więc dziwnego, że dla wielu osób “All Your Friends” () i ostrzejsze “Ghost Story” () nie są odrzutami z sesji nagraniowej do “Ghost Stories”, ale zapowiedzią kolejnej płyty, która światło dzienne ujrzeć ma jeszcze w tym roku.

4. Depeche Mode Delta Machine
Bonusy: Happens All the Time, Always, Long Time Lie, All That’s Mine
Chociaż największa popularność brytyjskiej grupy Depeche Mode przypada na przełom lat 80. i 90., kapela z Dave Gahanem na wokalu wciąż potrafi rozpalić do czerwoności umysły fanów dobrej muzyki. W 2013 roku do sklepów trafiła płyta “Delta Machine”, która pokazała nam, że grupa nie stoi w miejscu, ale ciągle się rozwija. Dużo dzieje się również na rozszerzonej edycji krążka. Może i w “Always” () przeróbka głosu wokalisty zaszła za daleko, ale do pogrążonego w mroku “Long Time Lie” (), electrorockowego “Happens All the Time” () czy lekko klubowego “All That’s Mine” () przyczepić się nie mogę.

5. Editors The Weight of Your Love
Bonusy: Comrade Spill My Blood, The Sting, Get Low
Od wydanej w połowie 2013 roku płyty “The Weight of Your Love” zaczęła się nie tylko moja przygoda z brytyjską grupą Editors, ale i wielka sympatia do muzyki zespołu Toma Smitha. Album ten zawierał mnóstwo naprawdę świetnych piosenek, z “The Weight” i “Sugar” na czele. A bonusy? Są nie mniej udane. Mroczne “Get Low” () nie odstaje wcale poziomem od nagrań z podstawowej wersji krążka. Spokojniejsze “The Sting” () podoba mi się nieco mniej, ale już pełne emocji “Comrade Spill My Blood” () przypomina mi, czemu polubiłam czwarty album Editors – za chęć eksperymentowania (głównie Toma z własnym wokalem).

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *