IN&OUT: Christina Aguilera

IN

PŁYTA: STRIPPED (2002) Powiedzmy, że masz trzynaście lat i jara cię imprezowa muzyka puszczana w radiu Eska. Jak zareagowałbyś na album “Stripped”? Wyłączyłbyś przy pierwszej piosence, czy dał szansę muzyce z pogranicza r&b, soulu i hip hopu? Ja na szczęście, lata temu, wybrałam druga opcję. “Stripped” otworzył mi uszy na inne brzmienia, dlatego określam go mianem najważniejszego wydawnictwa w swoim życiu. Każda piosenka ma w sobie coś, co mi się podoba, co zwraca uwagę. Waleczny “Fighter”, absolutnie zachwycające “Walk Away”, podtrzymujące na duchu “The Voice Within”, niesamowicie smutne “I’m OK” czy feministyczne “Can’t Hold Us Down” towarzyszą mi od lat, zarówno poprawiając humor, jak i wprawiając w refleksyjny nastrój. “Stripped” to nie tyle popis wokalnych umiejętności Aguilery, co oczyszczająca wycieczka w głąb jej duszy.

SINGIEL: FIGHTER (2003) Po premierze tego kawałka chyba już nikt nie mówił o niej jako o dziewczynie z klubu przyjaciół Myszki Miki. W “Fighter” Aguilera pokazuje nam swoją prawdziwie drapieżną i agresywną twarz. Śpiewa mocno, odważnie. Rockowa muzyka, w której tworzeniu wziął udział m.in. Dave Navarro (znany ze współpracy z zespołami Jane’s Addiction i Red Hot Chili Peppers), idealnie komponuje się z jej ostrym jak brzytwa wokalem i porażającym tekstem. Fighter” został napisany przez Aguilerę z chęci zemszczenia się na byłym managerze. Artystka daje mu popalić swoimi wersami, wylewa wszystkie swoje żale i pretensje. Jednocześnie dziękuje mu, że przez to co przeszła, stała się potężniejsza. Piosenka “Fighter” działa na mnie terapeutycznie – po każdym przesłuchaniu czuję się silniejsza i, niczym tytułowy wojownik, mam ochotę przywalić wszystkim, którzy stają mi na drodze.

Makes me that much smarter,  so thanks for making me a fighter

TELEDYSK: HURT (2006) Wybranie właśnie tej piosenki, by pełniła rolę kolejnego singla promującego album “Back to Basics”, było decyzją bardzo ryzykowną, odważną i… słuszną. Potwierdził to tylko klip, jaki wyreżyserowany został przez Florię Sigismondi. Jest to jeden z niewielu teledysków, które poruszają mnie do łez. Christina wciela się w nim w artystkę cyrkową, która zainteresowanie tą formą sztuki zawdzięcza swojemu ojcu. Świętując kolejny udany występ, bohaterka dostaje telegram z wiadomością o śmierci mężczyzny. Całe jej życie legło w gruzach. Zachwyca mnie nie tylko sposób pokazania tej dramatycznej historii i cierpienia Christiny, ale i cała otoczka teledysku do “Hurt” – obraz cyrku z lat 20. ubiegłego stulecia. Niesamowite czasy.

OUT

PŁYTA: LOTUS (2012) Krążek ten miał być lekarstwem na spadające zainteresowanie muzyką Christiny Aguilery. Team artystki sądził, że po wymagającej i odważnej płycie “Bionic” trzeba dać słuchaczom coś lżejszego. W efekcie powstało wydawnictwo bardzo nierówne i niespójne. A przede wszystkim najbardziej popowe od czasu “Christiny Aguilery” z 1999 roku.Na początku “Lotus” bardzo mi się podobał. Jednak z czasem mój entuzjazm poważnie osłabł i dziś, sięgając po ten album, wracam jedynie do kilku kompozycji: emocjonalnego “Sing For Me”, walecznego “Cease Fire”, przewrotnego “Circles” i subtelnego “Lotus Intro”. “Lotus” jest albumem bardzo wymuszonym. Miał zapewnić Aguilerze powrót na szczyty list przebojów (umówmy się – prawie wszystkie utwory mają radiowy potencjał), a przez brak promocji jego komercyjne zdolności zostały zduszone w zarodku.

SINGIEL: YOUR BODY (2012) Gdyby singlem oficjalnie została EDM-owa piosenka “Let There Be Love”, zastąpiłaby ona na tym niechlubnym miejscu inny kawałek z “Lotus” – “Your Body”. Niegdyś ta taneczna, electropopowa kompozycja robiła na mnie całkiem niezłe wrażenie, bo była czymś nowym w dyskografii artystki. Dziś jednak sądzę, że to za bardzo wymuszony numer. Miało być nie tyle kontrowersyjnie, co radiowo i przystępnie. Stąd też wybór producenta. Max Martin znany jest z tworzenia chwilowych przebojów. Z Aguilerą mu się jednak nie udało. Kawałek “Your Body” doszedł zaledwie do 29. miejsca w Niemczech, 16. w Anglii i 34. w USA. Wytwórnia chciała, by Christina wróciła na szczyty list przebojów, i gdyby ta sztuka wokalistce się powiodła, mogłabym przymknąć oko na ten singiel (tym bardziej, że klip do niego jest udany). A tak pozostał niesmak.

All I need to know is whose place and let’s get walking

TELEDYSK: KEEPS GETTIN’ BETTER (2008) Wprawdzie przy takich klipach jak “Fighter” czy “Candyman” wymięka każdy z pierwszych teledysków wokalistki (też uważacie, że są urocze, ale nieco infantylne?), ale wykorzystano chociaż potencjał tych utworów. Era “Keeps Gettin’ Better – a Decade of Hits” oparta była na komiksowych i pop artowych inspiracjach Aguilery. Dlatego bardzo żałuję, że w teledysku wyreżyserowanym przez Petera Berga do singla promującego składankę pojawia się mało nawiązań do takiej stylistyki. Tym bardziej, że kompilacja w telewizji reklamowana była niesamowitym spotem.

________________________________________________________

IN&OUT – rubryka, w której skupiam się nie tylko na pozytywnych dokonaniach danego artysty czy zespołu, ale i wytykam mniej udane elementy jego kariery.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *