20 płyt, na które czekam w 2017 roku

Nowy rok – nowa muzyka. Zapewne ponownie w ciągu dwunastu miesięcy ukaże się tyle płyt, że niemożliwym będzie poznanie ich wszystkich. Ale na jakąś część warto zarezerwować sobie czas. Z okazji nowego roku wybrałam dwudziestkę artystów, którzy mogliby oddać w moje ręce swojego kolejne krążki. W przypadku niektórych znamy już sporo szczegółów. U innych musiała nam wystarczyć krótka wiadomość, że praca w studiu nagraniowym wre.

NELLY FURTADO THE RIDE (03.03)

Pamiętacie ją jeszcze? Kanadyjska wokalistka wylansowała swego czasu takie przeboje jak “I’m Like a Bird” i “Turn Off the Light”, stając się w 2006 roku jedną z najpopularniejszych kobiet w muzyce popularnej. Album “Loose” nie miał sobie równych. Przyszły jednak chude czasy i upadek (komercyjny) za upadkiem. Nowym rozdziałem ma być pierwsza od 2012 roku płyta “The Ride”. Kilka miesięcy temu Nelly zdradziła, że album będzie spojrzeniem w stronę debiutanckiego “Whoa, Nelly!”. Na krążku znajdzie się dwanaście kompozycji (żadna z nich nie jest duetem), w tym i singiel “Pipe Dreams”. Nie wiadomo, czy ujawnione w międzyczasie kawałki “Behind Your Back” i “Islands of Me” trafią na deluxe, czy też przepadną. Za produkcję “The Ride” odpowiada John Congleton, mający na koncie współpracę m.in. z Anną Calvi i St. Vincent.

Poprzednia: The Spirit Indestructible

SHAKIRA ? (?)

Wokalistka, mająca na koncie takie przeboje jak “La Tortura”, “Hips Don’t Lie” i “Waka Waka (This Time For Africa)”, wyraźnie w ostatnich latach przystopowała, odnajdując szczęście w życiu rodzinnym. W 2014 roku wydała wprawdzie imienny album, ale niezbyt poświęciła się jego promocji, pozwalając, byśmy szybko o nim zapomnieli. Według zapowiedzi jej kolejne “dziecko” ma być powrotem do hiszpańskich tekstów i latynoskich brzmień. Jeden krok w tym kierunku Shakira już poczyniła – opublikowała świetny singiel “Chantaje”. Według plotek wokalistka spotkała się w studiu m.in. z Alejandro Sanzem, Davidem Guettą, Calvinem Harrisem i Seanem Paulem. Współpracę z artystką potwierdził za to portorykański muzyk Nicky Jam.

Poprzednia: Shakira

ANGEL HAZE ROSE WILL RISE AGAIN (?)

Amerykańska raperka Angel Haze zawsze miała pod górkę jeśli chodzi o wydawanie płyt. Pierwsza ukazała się dopiero wtedy, gdy zagroziła wytwórni, że wrzuci ją do sieci. Druga figuruje jako darmowy mixtape. Być może uda się z trzecią, bo muzyka Haze jest niezłą alternatywą dla bardziej komercyjnych Nicki Minaj i Iggy Azalei. Tytuł albumu – “Rose Will Rise Again” – krąży po sieci od dawna. Wydawnictwo zapowiada mocny singiel “Resurrection”, który poznaliśmy pod koniec 2016 roku. Nie wiemy, czy kolejny ujawniony kawałek – “Blue” – także znajdzie się na płycie. Sama Angel zapowiada swój nowy album jako manifest artystycznej wolności, składający się z dźwięków, które mają nas zaskoczyć. Oby tak faktycznie było.

Poprzednia: Back to the Woods

JENNIFER LOPEZ ? (?)

Lopez jest jedną z tych gwiazd, które nie mają już nic do stracenia. Dawno już nie wylansowała hitu z prawdziwego zdarzenia, a o jej poprzedniej płycie mało kto usłyszał. To dobra okazja, by tym razem zrobić album po swojemu. Albo nawet dwa, by nie mieszać na jednym anglo- i hiszpańskojęzycznych utworów. Przykład tego pierwszego już mieliśmy – przyjemne, popowe “Ain’t Your Mama”. Drugą grupę reprezentuje podniosła ballada “Olvidame y pega la vuelta” nagrana z byłym mężem. Z kim jeszcze współpracuje J.Lo? W newsach o nowej muzyce wokalistki pojawiają się takie nazwiska jak Meghan Trainor, Rodney Jerkins, Jason Derulo, Ne-Yo, The Monsters, RedOne, Liam Payne, Jennifer Nettles, Kany García, Roberto Carlos (ostatnio usłyszeliśmy ich portugalski utwór “Chegaste”) i… Drake. Zbiór spory, ciekawy, różnogatunkowy. Byle nie skończyło się to krążkiem, którego od tego nadmiaru wrażeń nie będzie dało się słuchać. Ale zobaczcie… nie ma Pitbulla 😉

Poprzednia: A.K.A.

ROYAL BLOOD ? (?)

Byli objawieniem 2014 roku, wydając płytę, która zachwyciła fanów blues rocka i brudnych, garażowych brzmień. A także kazała nam przypuszczać, że Jack White ma zaginionego brata – Mike’a Kerra, głos Royal Blood. Mało się jednak o duecie mówiło w kolejnych miesiącach. On sam zbytnio nam o sobie nie przypominał, prezentując w 2016 tylko jeden nowy kawałek – “Where Are You Now?” na potrzeby serialu “Vinyl”. Ostatnio jednak Royal Blood zamieścili w sieci dwudziestosekundowy filmik, na którym widzimy Kerra w salonie tatuażu, robiącego sobie dziarę “2017”. W tle leci muzyka – nietrudno zgadnąć czyja. Drugi krążek Brytyjczyków będzie głośny, ostry i bezkompromisowy.

Poprzednia: Royal Blood

PALOMA FAITH THE ARCHITECT (?)

Wielka Brytania dała światu masę świetnych wokalistek. Niektóre z nich pięknie zaczynały, z czasem tracąc słuchaczy. Inne, jak Paloma Faith, cieszą się niesłabnącą popularnością, sprzedając przy okazji każdego albumu podobną liczbę kopii. Trzy lata po “A Perfect Contradiction” Paloma ma nam udowodnić swoją wielkość. Jej nadchodzący krążek zatytułowany został “The Architect”. W studiu Faith wspierana jest przez Nile Rodgersa i Jessego Shatkina. Wśród zarejestrowanych przez wokalistkę piosenek znalazły się utwory o takich tytułach jak “Shout It Out”, “Substitute” i “Till I’m Done”.

Poprzednia: A Perfect Contradiction

GOLDFRAPP ? (?)

22 grudnia brytyjski duet Goldfrapp obudził się z długiego snu. Na profilach zespołu w serwisach społecznościowych ukazało się przedstawione wyżej zdjęcie opatrzone hashtagiem #Goldfrapp7. Nie wymaga interpretacji. Po przeszło trzech latach, jakie minęły od premiery pięknego “Tales of Us”, Alison i Will gotowi są ponownie zawładnąć moimi myślami (i uszami). Jaka będzie ta płyta? Nie mamy o niej na razie żadnych informacji, ale śledząc dyskografię Goldfrapp można tylko przypuszczać, że po melancholijnych piosenkach czekać nas będzie coś żywszego i bogatego w taneczne pierwiastki.

Poprzednia: Tales of Us

EDITORS ? (?)

Ostatnie miesiące spędzili w trasie koncertowej, intensywnie promując album “In Dream”. Z nowymi piosenkami dotarli także do Polski, gdzie w czerwcu wystąpili na Orange Warsaw Festival. Wszystko wskazuje na to, że zanim się obejrzymy zobaczymy ich ponownie. Editors nie zrobili sobie długich wakacji i już zabrali się za nagrywanie kolejnej, szóstej już płyty. Ich pracę możemy śledzić na Instagramie. Konkretów na razie nie znamy, ale ciekawi zdjęcie, które zespół udostępnił kilka tygodni temu i na którym widnieje tablica z wypisanymi tytułami piosenek. Wśród nich pojawiają się takie nazwy jak “Darkness at the Door”, “Harder”, “A Part of Me” i “When We Were Angels”. Fanów najbardziej jednak rozgrzał tytuł “No Sound But the Wind”. Czyżbyśmy w końcu otrzymali studyjną wersję tej pięknej kompozycji, którą na żywo usłyszeliśmy pierwszy raz w 2008 roku?

Poprzednia: In Dream

THE NATIONAL ? (?)

Zagrali w 2016 roku niemało koncertów. Głównie w sezonie festiwalowym. Aż chciałoby się powiedzieć, że odwiedzili kilkanaście państw z premierowym materiałem. Tak dobrze niestety nie było, choć lada chwila od premiery wspaniałego “Trouble Will Find Me” miną cztery lata. Nad następcą tego wydawnictwa The National, według plotek, pracują od 2014 roku. W wywiadach lider kapeli, Matt Berninger, opowiada, że nie wyklucza przemycenia nieco elektronicznych dźwięków do indie rockowych utworów zespołu. Mówi także (nad czym ja szczególnie ubolewam), że celem The National nie jest stworzenie albumu podobnego do ostatniego. Wracając jeszcze na chwilę do ubiegłorocznych koncertów formacji – publiczność usłyszeć mogła premierowe piosenki o takich tytułach jak “Find a Way”, “Sometimes I Don’t Think” i “The Day I Die”. Nie wiemy jednak, czy powstały z myślą o #TheNational7.

Poprzednia: Trouble Will Find Me

CHRISTINA AGUILERA ? (?)

Moja ulubiona wokalistka nigdy nie rozpieszczała swoich fanów nową muzyką. Czteroletnia przerwa między kolejnymi płytami była u niej rzeczą normalną. Od premiery pechowego, chaotycznego “Lotus” minęło jednak już tyle czasu a następcy nie widać. Co nie znaczy, że Aguilera nad nową muzyką nie pracuje. Co jakiś czas wyciekają do sieci informacje o jej współpracownikach. Na liście potencjalnych producentów i muzyków pojawiają się m.in. Pharrell Williams, Linda Perry, Elle King, Da Internz i David Hodges. Konkretów na razie niestety nie ma, choć co jakiś czas w udzielanych wywiadach Christina chętnie o nowym albumie mówi (a nawet nie o jednym a dwóch – w planach ma hiszpańsko- i anglojęzyczną płytę): będzie reprezentował wszystko to, czego nie mogłam pokazać przez ostatnie lata. Jestem bardzo podekscytowana. Materiał na płycie będzie ponadczasowy. Może pora, byśmy się o tym przekonali? Ciekawi kierunek, w jakim artystka zmierza. Nie raz już udowodniła, że potrafi poruszać się swobodnie po różnych gatunkach. Mi marzy się brzmienie r&b i hip hop z elementami soulu. Ważną informacją jest odejście artystki z RCA i przejście do Universalu.

Poprzednia: Lotus

MARIAH CAREY ? (?)

Ikona lat 90. ma za sobą pracowity czas. Sporo koncertowała w Las Vegas (znalazła także czas na przypomnienie o sobie europejskim słuchaczom, odbywając trasę The Sweet Sweet Fantasy Tour, która zawitała także do Polski) i zajmowała się swoim reality show. Niewiele mniej wydarzyło się w jej prywatnym życiu – rozstanie z pewnym miliarderem (ponoć już ślub był w planach) i związek z młodszym tancerzem. Sporo jak na jeden rok. Według plotek swoje przeżycia Carey postanowiła przekształcić w serię ballad o złamanym sercu. Kolejna płyta Mariah ma być więc bardzo osobista, o czym ona sama mówiła w jednym z ostatnich wywiadów, dodając, że chce pokazać swoją prawdziwą twarz, bo wiele osób myli się co do niej.

Poprzednia: Me. I Am Mariah. The Elusive Chanteuse

KYLIE MINOGUE ? (?)

Ciężko może w to uwierzyć, ale lada chwila od ukazania się ostatniego koszmarka Kylie (“Kiss Me Once”) miną trzy lata. Australijska ikona popu nie leniła się przez ostatnie miesiące, wydając dwie epki, świąteczny album i odbywając światową trasę koncertową (z przystankiem w Polsce). Pora jednak na czternasty studyjny krążek. W studiu nagraniowym gwiazda wspierana jest m.in. przez Guy’a Chambersa (pracował z Minogue m.in. przy “X” i “Light Years”), Richarda Stannarda, Karen Poole, Cutfather’a i wokalistkę Bonnie McKnee. Chciałabym, by po ostatnich niepowodzeniach w dance/electro popie Kylie ponownie pokazała swoje alternatywne, indie oblicze, ale szans na to nie ma. Artystka już potwierdziła, że jej kolejny album będzie utrzymany w popowej stylistyce.

Poprzednia: Kiss Me Once

IMAGINE DRAGONS ? (?)

Kiedy ogłoszono obecność Imagine Dragons na kilku letnich festiwalach (w tym i na Orange Warsaw Festival 2017), było już jasne – zespół nie przyjedzie tylko odgrzewać nam swoich przebojów z “It’s Time”, “Radioactive” i “Shots” na czele. Przybędzie z zupełnie nowym materiałem. O trzeciej studyjnej płyty Imagine Dragons dużo jednak nie wiemy. Ma ukazać się w ciągu najbliższych miesięcy. Jaka będzie? Podejrzewam, że taka, jak poprzednie – pełen energii radiowy rock. Choć nie obraziłabym się na kilka mocniejszych, potężniejszych kompozycji pokroju “Warriors” czy “Battle Cry”.

Poprzednia: Smoke + Mirrors

MILEY CYRUS ? (?)

W wywiadzie udzielonym BuzzFeed Miley mówiła, że premierę nowej muzyki planuje na październik 2016. Tak, jak wiemy, się nie stało, lecz pocieszającą wiadomością jest fakt, że wokalistka odwiedza co jakiś czas studio nagraniowe. Dla niektórych dziwne być może, że na mojej liście pojawia się Cyrus. Wystarczy jednak posłuchać jej poprzedniego wydawnictwa (“Miley Cyrus & Her Dead Petz”, 2015 rok), by zrozumieć, czemu amerykańska wokalistka znalazła się na moim “celowniku”. Liczę na kontynuację tej eksperymentalnej przygody i trzymanie się z daleka od banalnego popu. Warto dodać, że Miley w ostatnich miesiącach uspokoiła się, przestała stawiać na skandale i skończyła z bieganiem półnago po mieście. Język też schowała, ale tak mi się powyższe zdjęcie spodobało, że musiałam je tu umieścić 😉

Poprzednia: Miley Cyrus & Her Dead Petz

QUEENS OF THE STONE AGE ? (?)

W 2013 roku wydali płytę “…Like Clockwork”, która w niedługim czasie stała się jednym z najważniejszych wydawnictw mojego życia. Po zakończeniu promocji tego znakomitego wydawnictwa (obejmującej nawet dwa koncerty w Polsce) każdy z muzyków rzucił się w wir innych projektów. Lider kapeli, Josh Homme, wrócił do Eagles of Death Metal a także pomógł w nagrywaniu “Post Pop Depression” Iggy’ego Popa. Wcześniej zagrał mały akustyczny koncert, podczas którego zaprezentował nowy utwór “Villains of Circumstance”. Nie wiemy, czy kompozycja powstała z myślą o QOTSA7. Wiemy natomiast, że w 2016 roku zespół wrócił do studia, zapowiadając premierę kolejnego albumu słowami sometime this year

Poprzednia: …Like Clockwork

ARCADE FIRE ? (?)

Jest kilka zespołów, które każdą kolejną płytą wywołują ogromne zamieszanie. Nawet, jeśli na co dzień trzymają się z dala od całego show biznesowego zamieszania i blichtru. Jednym z nich jest kanadyjska indie rockowa formacja Arcade Fire, która swą ostatnią płytę (świetnie przyjęty “Reflektor”) wydała w 2013 roku. Nowa muzyka jednak nadchodzi. Już w wakacje poinformował o niej Tim Kingsbury, gitarzysta kapeli. Zdradził wówczas, że zespół jest w połowie drogi. Miesiące mijają, praca wre. Nie znamy dokładnej daty premiery piątego dzieła grupy, ale chodzą słuchy, że odbyć się ma ona przed wakacjami, by Arcade Fire mogli nowy materiał wypróbować na festiwalach. Na kilku swoją obecność już potwierdzili i pozostaje mi trzymać kciuki, by byli ostatnimi headlinerami Open’era (tak…, wiem, że są w Polsce też inne imprezy. Ale co poradzę, że mam karnet i chcę w jego cenie otrzymać wybitnie mocny skład).

Poprzednia: Reflektor

ST. VINCENT ? (?)

Jedna z najfajniejszych postaci kobiecej alternatywno-rockowej sceny. Królowa elektrycznej gitary. No i urocza postać, która śpiewa o tym, co jej akurat na sercu leży. Trzy lata po premierze “St. Vincent” artystka będzie mieć dla nas nowe wydawnictwo. Jego premierę zapowiedziała na tegoroczną wiosnę. Według zapowiedzi samej zainteresowanej jej piąta studyjna płyta ma być tą najmroczniejszą i najodważniejszą. Jej tematyka kręcić się ma wokół współczesnych politycznych problemów. Polityka inspiruje sztukę i tylko muzyka, za którą kryje się prawdziwe przesłanie, może osiągnąć sukces – mówiła w jednym z ostatnich wywiadów St. Vincent.

Poprzednia: St. Vincent

LORDE ? (?)

Na początku zeszłego roku zamieściła w Internecie wpis: wyszeptałam mamie do ucha tytuł nowej płyty. Podgrzała atmosferę, bo chyba każdy, kto zasłuchiwał się w “Pure Heroine” z niecierpliwością wyczekuje kolejnego krążka nowozelandzkiej – już nie nastoletniej – gwiazdy. W studiu artystka spotykała się m.in. z Joelem Little, który pomagał jej przy debiutanckich nagraniach, oraz duetem Disclosure. Niedawno artystka zamieściła na swoim Facebooku wpis, w którym podzieliła się informacją, że nie może doczekać się już m.in. ujawnienia nowych piosenek i wyruszenia w trasę koncertową. Dodała jednak, że potrzebuje nieco więcej czasu, by album był tak dobry, jak tylko być może.

Poprzednia: Pure Heroine

LCD SOUNDSYSTEM ? (?)

Zdarza się, że solista lub zespół wywiesza ładną listę nadchodzących koncertów, dając tym samym do zrozumienia: nowa muzyka nadchodzi. Sprawdza się to prawie zawsze. Amerykańska grupa LCD Soundsystem postanowiła jednak zrobić nam (przykrego) psikusa. Reaktywowała się (kapela zawiesiła działalność w 2011 roku), wyruszyła w trasę, ale nie zagrała nawet fragmentu premierowej piosenki. Przez długi czas James Murphy, lider LCD Soundsystem, karmił nas obietnicami, że następca “This Is Happening” ukaże się do końca 2016 roku. Tak, jak wiemy, się nie stało. Kolejna prawdopodobna data? Wakacje 2017. Warto czekać, bo grupa jest w świetnej formie, co udowodnił ich polski koncert. Pora, przekładając na polski i nieco modyfikując tytuł ich wielkiego przeboju, by “Nowi LCD Soundsystem grali w moim domu”.

Poprzednia: This Is Happening

ARCTIC MONKEYS ? (?)

Wracamy do Sheffield [rodzinne miasto członków Arctic Monkeys] by pisać materiał na nową płytę – wiadomość o mniej więcej takiej treści dostał od Alexa Turnera pewien dziennikarz z radia BBC. Konkretów – mało. Nie mamy pojęcia, czy zespół kontynuować będzie przygodę z eleganckim indie rockiem (album “AM” z 2013 roku), czy też może powróci do głośniejszych, młodzieńczych rytmów, którymi charakteryzowały się jego wczesne przeboje z “I Bet You Look Good on the Dancefloor” na czele. Nie wiemy także, czy grupa zdąży całość zarejestrować i zmixować w 2017 roku. Arktyczne Małpy nie mają (jak na razie) zabukowanych żadnych występów w najbliższych miesiącach, ale trzymam kciuki, by uwinęli się z nagrywaniem jak najszybciej i powrócili na koncertową ścieżkę.

Poprzednia: AM

____________________________________________________
Inni artyści, na których nowe płyty czekam
: Woodkid, Depeche Mode, Kelly Rowland, Patrick the Pan, Nicki Minaj, Sampha, The Jesus and Mary Chain, London Grammar, Melanie Fiona, Rhye, Mary J. Blige, Sky Ferreira, Tinashe, Gorgon City, Anna Calvi, Father John Misty, Gorillaz, Kasabian, Lana Del Rey, Beck, Kehlani, Fergie, Charli XCX, Ed Sheeran, Mura Masa, Logic, Cameron Avery, G-Eazy, The Shins, Kelly Clarkson, TLC, P!nk, Erykah Badu, Kiesza, Sigur Rós, Hozier, George Ezra, Hurts, Dan Auerbach, SZA, Ray BLK, Lilly Allen, Leona Lewis, Cruel Youth, Benjamin Clementine, Caro Emerald, Ciara, Evanescence, Franz Ferdinand, MØ, FKA twigs, Rita Ora, Kesha, Jennifer Hudson, Kelela, LIV, Fink, Marina & The Diamonds, Janelle Monae, Nicole Scherzinger, alt-J, J. Bernardt.

12 Replies to “20 płyt, na które czekam w 2017 roku”

  1. Szczerze mówiąc z Twojej dwudziestki czekam chyba tylko na Goldfrapp, ale jeżeli Lorde wyda nową płytę to też z przyjemnością posłucham 🙂 Inna sprawa, że Erykah Badu to też mogłaby już coś wreszcie wydać, no bo ile można czekać.

    Miłego weekendu,
    Bartek

  2. Czekam w szczególności na hiszpańskojęzyczną płytę Jennifer Lopez, Mariah Carey, Eda Sheeran i niewspomnianego przez Ciebie Eminema.

  3. Nie mam chyba aż tylu pozycji, które chcę przesłuchać. Na pewno Imagine Dragons, a reszta wyjdzie w praniu 😀
    Ciekawy post! 🙂

    mlwdragon.blogspot.com

  4. Hej. Z twoich najbardziej oczekiwanych rzeczy na pewno ucieszy mnie bardzo jak będę mógł posłuchać nową Aguilerę, Carey (choć wątpię czy po wpadce coś wyda), furtado, czy minogue.
    Z muzyki pop bardzo oczekuję nowej płyty Spice Girls i TLC (czyli girlsbandy lat 90.) a z rock/alternatywnej nowych depechów i U2 czy Grace Jones
    Pewnie jeszcze coś się pojawi bardzo oczekiwanego po drodze 🙂

  5. Ja czekam na zapowiadane albumy Train, U2, 30 Seconds To Mars, Coldplay, a z tych które wymieniłaś to Arcade Fire i Pink 🙂 trochę mnie zaskoczyłaś wymienieniem wśród artystów pod koniec wpisu zespołu TLC, myślałam, że one definitywnie zakończyły działalność po śmierci Lisy ‘Left Eye’ Lopez, a tymczasem na Wikipedii jest napisane, że były w jakiś trasach koncertowych i na ten rok rzeczywiście jest planowana płyta. Kiedyś bardzo je lubiłam, ale potem ucichło i przestałam się interesować.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *