Kiedy spędzasz dzieciństwo jeżdżąc ze swoją rodziną od miasta do miasta na folkowe festiwale i obserwujesz, jak grają, robienie tego samego w dorosłym życiu samo nasuwa ci się na myśl. Amerykańska wokalistka Cassandra Jenkins nie walczyła z przeznaczeniem i rozpoczęła nagrywanie własnych piosenek. Swój folk opakowała jednak w miękkie dźwięki wchodzące we współpracę z chamber popem, ambientem czy country.
PLAY TILL YOU WIN (2017)
Niby otwierająca album “Play Till You Win” niespieszna, surf rockowa kompozycja “Candy Crane” trwa nieco ponad trzy minuty, ale w rzeczywistości dłuży mi się niemiłosiernie. Także następujące po niej utrzymane w stylistyce alternatywnego country utwory “Tennessee Waltz” i “Jan Lee Jensen” nie należą do tych, które gościłyby u mnie częściej. I gdy już wydawało mi się, że cała płyta będzie równie mało przekonująca i zwyczajnie nużąca, Cassandra powoli zmienia front w początkowo płynącym w podobnym tempie “Shame”, wyraźniej zaznacza rytm i sięga po vintage’owe smyczki. Highlightem krążka jest industrialne, choć pełne cassandrowej miękkości “Red Lips”. Pięknie rozpływają się mgliste, chamber popowe “Honda’s Well”; eleganckie “Hotel Lullaby” i hipnotyczne, miksujące ambient z klimatem lat 70. “Disappearing”. “Disco Death Dance” to, wbrew swojemu tytułowi, pastelowa piosenka, do której co najwyżej można się pokołysać. Mamy tu powrót do country, które raz jeszcze przypomina o sobie w zamykającym “Play Till You Win” surowszym utworze “Halley”. Na deser zostaje brassowe “Some Time”, w którym moją uwagę niezmiennie przykuwa zahaczający o szept śpiew Jenkins.
AN OVERVIEW ON PHENOMENAL NATURE (2021)
Zaledwie siedem kompozycji potrzebowała Jenkins by mnie zrelaksować i wyciszyć, chociaż otwierająca płytę kompozycja “Michelangelo” by na to nie wskazywała. Jej akustyczny wstęp szybko nabiera wibrującego kształtu, a do gitary dołączają smyczki i perkusja. Pojawiający się momentami saksofon i oszczędny fortepian tworzą piękny, nadmorski (Go get in the ocean (…) The water, it cures everything) krajobraz poruszającego “New Bikini”. Dęciaki przewijają się w “Crosshairs”. Skrywają sporo emocji i kontrastują z zahaczającym o szept wokalem Jenkins. Minimalistyczna perkusja dołącza do artystki w nowocześniejszym “Ambiguous Norway”, w którego tle wbrew pozorom wiele się dzieje. Podobnie jak w ambientowo-akustycznym “Hailey”. Najbardziej niezwykłymi punktami “An Overview on Phenomenal Nature” są jednak “Hard Drive” i “The Ramble”. Pierwszy z utworów o sophi popowym posmaku przybiera formę muzycznej opowieści i tylko pojedyncze śpiewne momenty przypominają nam, że wciąż mamy do czynienia z piosenką. I to piosenką naprawdę intrygującą. Instrumentalne “The Ramble” odbieram zaś jako wędrówkę po mieście w kierunku zielonych terenów. Na ambientowe tło nałożono sporo miejskich dźwięków, ale i odgłosów natury.
Wydana w 2021 roku płyta “An Overview on Phenomenal Nature” była albumem, który zwrócił uwagę wielu słuchaczy na postać Cassandry Jenkins. Także i moją, bo ciężko przejść obojętnie obok tak szeroko komentowanego dzieła. Jej krążek ukazał się w momencie, gdy cały świat pogrążony był w pandemicznym smutku i to, czego potrzebowaliśmy najbardziej, to ciepłe słowo, trochę spokoju od niepokojących informacji, czy zatracenie się w naturze – chociażby w naszej wyobraźni. To wszystko dostarcza “An Overview on Phenomenal Nature”, które jest dla mnie idealnym soundtrackiem do siedzenia na łące, delektowania się ciszą i łapaniem promieni słońca. Poprzedzająca go płyta “Play Till You Win” jest bardziej piosenkowa i nieco prostsza w odbiorze. A na pewno optymistyczniejsza, choć o czymkolwiek Jenkins by nam nie śpiewała, robi to w taki sposób, że łatwo można odpłynąć i się zrelaksować.