#961 Emily Blue “*69” (EP) (2018)

Na swoim profilu na Facebooku Emily Blue opisuje swoją muzykę następującymi słowami: wibrująca, neurotyczna, miksująca gatunki. Jako swoje największe inspiracje wymienia St. Vincent, Solange, Kimbrę i Björk. Myślę sobie – jak ciekawie. Nie ma co jednak przywiązywać się do jej słów. Na wydanej w 2018 roku epce “*69” i tak podąża własną drogą.

Otwarcie mini albumu jest co najmniej średnie. Pulsujące, elektroniczne “Microscope” aż prosiłoby się o jakieś mniej anemiczne wokale. Lepiej wypada feministyczny hymn ukryty pod tytułem “Dum Blonde”. Szczególnie podobają mi się w nim muzyczne wycieczki w stronę indie rocka. A także długość. Jest krótko, jest zwięźle. Gitary przeplatają się z taneczną, popową melodią w “Falling in Love”. W kontekście wcześniejszych piosenek zaskakuje utwór “Waterfallz”. A przynajmniej jego fragmenty. Ja jestem fanką zmysłowych, pościelowych zwrotek. Nie przekonuje mnie za to przekombinowany refren. Nieźle wypada pozostawione na koniec “Cellophane”, w którym warto zwrócić uwagę na wpływy oldskulowego disco.

Emily Blue nie wzięła się znikąd. Zadebiutowała w 2016 roku albumem “Another Angry Woman”, na którym poruszyła temat molestowania, niejako wybiegając w przyszłość. Trudną tematykę odziała w melodie akustyczne oraz indie popowe. Epka “*69” przynosi rewolucję. Sporo tu elektronicznego popu i zmodyfikowanych wokali. Słychać jednak, że Blue jest rozdarta – z jednej strony chciałaby być nowym alternatywnym głosem, z drugiej czuje, że miło byłoby mieć jakiś hit na koncie. Niezbyt mnie to przekonuje.

Warto: Dum Blonde

One Reply to “#961 Emily Blue “*69” (EP) (2018)”

  1. “Falling In Love” jeszcze by przeszło, ale “Microscope” zupełnie nie. Generalnie nie wywarło to na mnie szczególnego wrażenia.
    Zapraszam na nowy wpis i pozdrawiam 🙂

Odpowiedz na „KarolinaAnuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *