#1050, 1051 Laura Misch “Lonely City” (2019) & Joy Crookes “Influence” (EP) (2017)

Przymusowe siedzenie w domu ma jeden plus – w końcu mam czas na nadrobienie muzycznych zaległości. I mówię tu nie tylko o płytach uznanych wykonawców, ale i twórczości tych mniejszych, dopiero stawiających swoje pierwsze kroki w show biznesie. To właśnie tych drugich warto wspierać w ten trudny czas. Co jakiś czas będę wam więc podrzucać teksty o artystach, którzy ostatnio wpadli mi w ucho. Po wczorajszej Poppy Ajudha przyszła pora na dwie kolejne reprezentantki londyńskiej sceny muzycznej.

Laura Misch jest idealnym przykładem artystki DIY (do it yourself). Sama pisze, sama odpowiada za aranżacje, sama produkuje. I działa to już od 2016 roku, kiedy to zadebiutowała epką “Shaped by Who We Knew”. Warto wspomnieć o niej coś jeszcze – gra na saksofonie. Ta fuzja jazzu i nowocześniejszych brzmień definiowała jej starszą twórczość (w tym i album “Playground”). Na najnowszym krążku, “Lonely City”, wprowadza zimniejsze, ambientowe dźwięki, nie rezygnując z nietkniętych komputerową obróbką wokali – słychać to już w intrze “0o0o0o0”. Nurkujemy w tym krótkim tracku w chłodnych wodach Tamizy, by następnie dryfować samotnie po rzece w towarzystwie hipnotycznego “Blue Dot”; pełnego napięcia, nowoczesnego “Night Drive”; czy subtelnego “Glass Shards”, w którym Laura pięknie połączyła saksofon z elektroniką. Po drodze przepływamy jeszcze obok trzech instrumentalnych nagrań, z których największe wrażenie robi zaaranżowane na róg “Walk Alone to Hear Thoughts of Your Own”. Po dwudziestu minutach wychodzę na brzeg, ale szybko mam ochotę zanurkować ponownie. Dawno nie obcowałam z tak oryginalną, choć minimalistyczną muzyką.

Warto: Night Drive & Glass Shards

 

W żyłach urodzonej w Londynie Joy Crookes płynie ciekawa mieszanka – jej matka jest z Bangladeszu, ojciec zaś z Irlandii. Urodę młoda artystka odziedziczyła po mamie, lecz w jej muzyce jak na lekarstwo jest tej egzotyczności. Choć ona sama kocha nieoczywiste połączenia. Wśród swoich inspiracji jednym tchem wymienia Marvina Gaye’a przy Sinead O’Connor, Kendricka Lamara obok Kate Nash. Jej kariera nabiera rozpędu – w ubiegłym roku Joy wydała dwie epki i ruszyła w niedługą trasę po Europie. Ja jednak chętniej niż do “Reminiscence” i “Perception” wracam do debiutanckiego mini albumu “Influence”. Pięciotrackowe wydawnictwo jest porcją dojrzałych brzmień z pogranicza neo soulu i alternatywnego r&b. Rozpoczyna się od poruszającego, gorzkiego nagrania “Sinatra”, którego rozlewające się dźwięki refrenu są jak miód na uszy. Następujące po nim “Bad Feeling” z wyrazistszą grą perkusji utrzymane jest w klimacie znanym nam z “Back to Black” Amy Winehouse. Najlepszymi momentami epki są jednak filmowe, orkiestrowe “New Manhattan” i słodkie, dziewczęce “Mother May I Sleep With Danger?”. Na zakończenie Crookes serwuje nam inny dobry numer – intrygujące “Power”, w którym podoba mi się nutka rozdrażnia w głosie artystki. Szkoda, że kolejne epki Joy nie są tak interesujące, ale wolę myśleć, że to wina epki “Influence”, która wysoko zawiesiła poprzeczkę, a nie braku pomysłów młodej Brytyjki.

Warto: New Manhattan & Mother May I Sleep With Danger?

7 Replies to “#1050, 1051 Laura Misch “Lonely City” (2019) & Joy Crookes “Influence” (EP) (2017)”

  1. Lubię obie, ale Joy bardziej. Może przez tą jej połowiczną irlandzkość, ale najbardziej za wokal. Z tego co widzę, “Influence” wyszło w 2018, ale to oczywiście drobiazg. Co ciekawe, z piosenek w tamtym czasie zaznaczyłem sobie “Bad Feeling” i “New Manhattan”. “Mother May I Sleep With Danger?” w ogóle zignorowałem, a teraz podoba mi się baaardzo 🙂

    Nowy wpis u mnie, zapraszam.
    http://bartosz-po-prostu.com

    1. Haha, początkowo miała być recenzja Perception i jak zmieniłam w tytule spisu na Influence, to nie odświeżyłam daty 😉 W ogóle dziwna sprawa – spotify podaje, że jej debiut jest z 2018, a applemusic że z 2017.

  2. Przyjemna recenzja, na płytę Influence trafiłam jakiś czas temu i nawet przypadła mi do gustu. O pierwszej jeszcze nie słyszałam, ale może właśnie pora to zmienić! Pozdrawiam 😉

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *