RECENZJA: Norah Jones “I Dream of Christmas” (2021) (#1451)

Mówi się, że świąteczne wydawnictwa nagrywają głównie ci artyści, którzy nie mają już za dużo do powiedzenia, a nie chcą, by zatarła się pamięć słuchaczy o nich. Stąd wiele wydawnictw powtarzalnych, sztucznych, odgrzewających te same christmasowe kompozycje. I wtedy wchodzi ona. Cała na czerwono. Norah Jones – wokalistka, której nazwisko wciąż wiele znaczy w świecie jazzu i jazz popu.

Czytaj dalej RECENZJA: Norah Jones “I Dream of Christmas” (2021) (#1451)

RECENZJA: Joss Stone “Never Forget My Love” (2022) (#1279)

Joss Stone miała zaledwie szesnaście lat, gdy podbiła show biznes albumem “The Soul Sessions”. Nastolatka nie tylko zaskoczyła wspaniałym głosem, ale i muzyczną dojrzałością. Gdy jej rówieśnicy wieszali na ścianach plakaty Britney Spears, Justina Timberlake’a czy Christiny Aguilery, jej idolami były gwiazdy soulu i bluesa lat 60. i 70. Minęły prawie dwie dekady a Joss nadal nie ma ochoty na zostanie pop gwiazdą.

Czytaj dalej RECENZJA: Joss Stone “Never Forget My Love” (2022) (#1279)

RECENZJA: Joy Crookes “Skin” (2021) (#1252)

Joy Crookes, wokalistka o bangladesko-irlandzkich korzeniach, cierpliwie budowała swoją pozycję, zanim zdecydowała się wydać debiutancki album. Ten ukazał się chwilę po jej dwudziestych trzecich urodzinach i jest zapisem wspomnień, emocji i wydarzeń, w centrum których Joy stała w ciągu ostatnich pięciu lat. Decyzja o cierpliwym poczekaniu z płytą na odpowiedni moment była słuszna. “Skin” już jest jednym z najlepszych tegorocznych debiutów.

Czytaj dalej RECENZJA: Joy Crookes “Skin” (2021) (#1252)

RECENZJA: Sade “Promise” (1985) (#1238)

Założona na zgliszczach latino-soulowego zespołu Pride formacja Sade (nazwana od imienia Sade Adu – wokalistki) niespodziewanie stała się jednym z największych muzycznych bohaterów lat 80. Ich debiutancka płyta “Diamond Life” szybko pokryła się cennymi kruszcami, a pochodzące z niej single “Your Love Is King” i “Smooth Operator” rozbrzmiewały pod każdą szerokością geograficzną.  Sade postanowili kuć żelazo póki gorące i nie zwlekali długo z premierą kolejnego wydawnictwa.

Czytaj dalej RECENZJA: Sade “Promise” (1985) (#1238)

#1176 Celeste “Not Your Muse” (2021)

Celeste Waite, wokalistka o brytyjsko-jamajskich korzeniach, jest z nami wystarczająco długo, byśmy dziwnie czuli się określając ją mianem debiutantki. Od dobrych paru lat wydaje pojedyncze single (moją uwagę przyciągnęła w 2018 roku piosenką “Both Sides of the Moon”), na koncie ma epki a nawet nominację do Złotych Globów. Nadzieje pokładane w jej pierwszej płycie były więc ogromne.

Czytaj dalej #1176 Celeste “Not Your Muse” (2021)

#1131 Katie Melua “Album No. 8” (2020)

Urodzona w Gruzji a dorastająca w Wielkiej Brytanii wokalistka Katie Melua nie jest gwiazdą muzyki, której na krok nie odstępują paparazzi. Jej życie prywatne na świeczniku znajduje się jedynie wtedy, gdy sama postanowi uchylić rąbka tajemnicy. Tak było przed premierą “Album No. 8”. Artystka rozstała się z mężem, ale przestrzega przed określaniem nowej płyty mianem rozwodowego wydawnictwa.

Czytaj dalej #1131 Katie Melua “Album No. 8” (2020)

#1086 Norah Jones “Pick Me Up Off the Floor” (2020)

W ubiegłym roku Norah Jones zaskoczyła fanów albumem “Begin Again”, na którym zebrała garść pomysłów i eksperymentów, które nie pasowały do jej pozostałych wydawnictw. Krążek ten traktuję bardziej jako ciekawostkę, aniżeli konkretnego następcę “Day Breaks” z 2016 roku. Ten nadszedł w czerwcu, stając się kolejną elegancką, stylową cegiełką budującą dyskografię Amerykanki.

Czytaj dalej #1086 Norah Jones “Pick Me Up Off the Floor” (2020)