RECENZJA: Summer Walker “Clear 2: Soft Life” (EP) (2023) (#1399)

Amerykańska wokalistka Summer Walker po wydaniu albumu “Still Over It” w 2021 roku nie dała sobie zbyt dużo czasu na jego promocję. Poświęciła się życiu prywatnemu, znajdując nowego partnera i ponownie zachodząc w ciążę. Na szczęście na świat wydała nie tylko kolejne dzieci (tym razem bliźniaki), ale i porcję piosenek. Te zebrane zostały pod szyldem “Clear 2: Soft Life”, nawet jeśli to życie Summer nie zawsze jest proste i przyjemne.

Płyta “Still Over It” kręciła się wokół związkowych problemów artystki, która została porzucona przez byłego partnera (producenta i rapera London on da Track), gdy była w pierwszej ciąży. Na mężczyznę wylało się całe wiadro pomyj – w piosenkach Walker go nie oszczędzała, wyzywając od kłamcy i nieudacznika. Do tych momentów swojego życia wraca i na epce “Clear 2: Soft Life”. Więcej w niej jednak spokoju i prób zrozumienia sytuacji, w jakiej się znalazła.

Otwarcie mini albumu jest niezwykłe. “To Summer, From Cole” jest laurką, jaką wokalistce wystawia sam J. Cole, doceniając jej twórczość i osobowość. Pierwszą piosenką, w której możemy usłyszeć Walker w całej okazałości, jest melancholijne, niespieszne “Hardlife” – tak intrygująco Amerykanka nam jeszcze nie śpiewała. Perełką jest ciemne, lekko aktorskie i kpiące “New Type” z niezawodnym Childishem Gambino. Do grona moich faworytów należy także “Finding Peace” o nieprzekombinowanej aranżacji zwracającej uwagę perkusjonaliami oraz niedbałym wykonaniem Summer. Kto jednak woli dopieszczone wokale artystki, ten powinien zerknąć na pełne łagodności, akustyczne “How Does It Feel” oraz na swój sposób eleganckie “Pull Up”. Ładnie wybrzmiewają i takie nagrania jak soulowe “Mind You Mouth” czy kameralne “Set Up (2017)”.

Słuchając “Clear 2: Soft Life” ciężko nie odnieść wrażenia, iż patronką nowego rozdziału w karierze Summer Walker jest nie kto inny jak sama Erykah Badu. Tak neo soulowo i nonszalancko jeszcze amerykańska wokalistka nie brzmiała. Samą Badu przywołuje zresztą w jednej z piosenek, nawiązując dodatkowo do jej przeboju “Tyrone”. O ile albumy “Over It” i “Still Over It” przeładowane były nagraniami i przejście przez nie było nieraz ciężkim zadaniem, tak w krótszym formacie twórczość Summer sprawdza się po prostu lepiej i korzystniej. Dobra robota.

Warto: Hardlife & New Type

_______________

Over ItLife on Earth Still Over It

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *