RECENZJA: Sanah “Dwoje ludzieńków” (2025) (#1592)

Sporym zaskoczeniem przed trzema laty był dla mnie projekt “Sanah śpiewa poezyje” – płyta, na której własne teksty Zuzanna Jurczak zamieniła na wiersze polskich (i nie tylko) poetów. Było to jednak zaskoczenie bardzo miłe, bo po latach nagrywania radiowych, niepozbawionych infantylności piosenek zaprezentowała nam się w poważniejszym repertuarze. Dziś otrzymujemy jego drugą odsłonę.

O ile poprzednio artystka wszystkie kompozycje udostępniła nam jednego dnia, tak tym razem od początku roku z pełną systematycznością dzieliła się kolejnymi nowościami, przez co brak tu miejsca na faktyczne niespodzianki. “Dwoje ludzieńków” – jak swój drugi tomik z poezją zatytułowała Sanah – od poprzedniego odróżnia także fakt, że tym razem Polka nie działa w pojedynkę. Każdy utwór to duet z inną postacią polskiej sceny muzycznej. Mamy więc drugą odsłonę “Uczty”, ale w lirycznym klimacie.

To już chyba standard u Sanah, że każdy jej album przynosi kilka kompozycji, od których ciężko jest mi się uwolnić. “Dwoje ludzieńków” kontynuuje tę tradycję wprowadzając do grona moich ulubionych piosenek Zuzy zestaw nagrań, który wskazuje na jej muzyczną wszechstronność. Mamy tu bowiem euforyczne “Eviva l’arte!”, którego refren aż chce się wykrzyczeć razem z artystą i towarzyszącym jej Zalewskim; ujmująco smutną “Elegię o… [chłopcu polskim]” (feat. Michał Bajor); elektroniczny, intensywny “Maj 1939” (feat. Mela Koteluk); apatyczną, indietroniczną “Ofelię” (feat. Nosowska) czy w końcu folklorystyczne “Jesienią” z Państwowym Zespołem Ludowym Pieśni i Tańca „Mazowsze” – ostatnia z kompozycji rozczula jakoś szczególniej, gdy tęsknię za rodzinnymi mazowieckimi stronami.

Po czasie cieplej spojrzałam na miękkie, eleganckie utwory “Kochałam Pana” (feat. Anna Maria Jopek) oraz “Oczyszczenie” (feat. Alicja Majewska). Nieźle wybrzmiewa i kołyszące “Był bal” (feat. Natalia Szroeder) oraz tajemnicza “Inwokacja” wieńczona ostrzejszą, gitarową solówką autorstwa Grzegorza Skawińskiego. Mniejsze wrażenie robią na mnie zaaranżowane na pianino i wykorzystujące dziecięcy chórek “Piosenka” (feat. Kuba Badach), ballada “Dwoje ludzieńków” (co ciekawe to trzeci, ale najmniej emocjonalny duet Sanah z Sobelem) oraz radiowe, pop rockowe “Kiedy umrę kochanie” (feat. Kasia Kowalska).

Sanah po raz kolejny nie chce sprzedawać nam kota w worku i na długo przed premierą melodyjnego tomiku “Dwoje ludzieńków” ujawniła wszystkie wchodzące w jego skład piosenki. Co tydzień wypatrywałam niecierpliwie każdej jej poetyckiej nowości, gdyż projekt, w którym Zuzanna sięga po wiersze, jest moim ulubionym w jej karierze. Tu mamy dodatkowo znanych gości, którzy do poszczególnych utworów dobrani zostali nieprzypadkowo, bardziej dopełniając całość niż walcząc z Sanah o uwagę. Jeśli autorskie kompozycje Polki są dla was nie do przejścia, tu odkryjecie jej ambitniejszą stronę.

Warto: Elegia o… [chłopcu polskim] & Maj 1939 & Ofelia

______________

IrenkaUczta ♣ Sanah śpiewa poezyje ♣ Kaprysy

Autor

Zuzanna Janicka

Rocznik '94. Dziewczyna, która najbardziej na świecie kocha muzykę. Nie straszny jej (prawie) żaden gatunek, ale najbardziej lubi sięgać po r&b z lat 90. oraz indie/alt rocka. The-Rockferry prowadzi od 2010 roku.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *