Tag: Jessie J
TOP150: najlepsze piosenki 2018 roku (150-101)
#922 Jessie J “This Christmas Day” (2018)
Jessie J ma za sobą udany rok. Sporo koncertowała (miło wspominam jej występ w ramach Colours of Ostrava), zrobiła furorę w jednym z chińskich programów oraz wydała – w formie czterech epek – czwarty studyjny album “R.O.S.E.”, który pełen jest szczerych, autentycznych i zwyczajnie udanych kompozycji. Miła odmiana po dwóch poprzednich niewypałach. Brytyjska artystka postanowiła zrobić prezent samej sobie i w ciągu dwóch tygodni zarejestrowała świąteczny materiał.
#CUTOFF: październik ’18
Colours of Ostrava 2018 – ladies first (część 1.)
Kiedy na całym świecie zauważa się brak dużych kobiecych nazwisk w line upach największych festiwali, organizatorzy czeskiej muzycznej imprezy Colours of Ostrava postanowili pójść pod prąd. Trzy z czterech headlinerskich aktów obsadzone zostało właśnie przez płeć piękną. Dowodzone przez zjawiskową Hannah Reid trio London Grammar niestety do Ostrawy nie dotarło, ale bawić się mogliśmy na koncertach Jessie J i Grace Jones. A to i tak nie wszystko. Pierwszą część relacji z Colours of Ostrava dedykuję wokalistkom.
Czytaj dalej Colours of Ostrava 2018 – ladies first (część 1.)
#867 Jessie J “R.O.S.E.” (2018)
To było mocne wejście. Brytyjska wokalistka Jessie J swój pierwszy, hitowy singiel “Do It Like a Dude” napisała dla Rihanny, lecz w ostatniej chwili zmieniła zdanie i zostawiła utwór sobie. Dziś kolejnych przebojów już nie ma, ale jedno się nie zmieniło – Jessie J ponownie myśli o sobie. I przestaje walczyć o popularność, wydając zestaw piosenek, z których może być dumna.
#CUTOFF: maj ’18
RANKING TOP150: najlepsze piosenki 2014 roku (150-101)
#513 Jessie J “Sweet Talker” (2014)
Powrót wokalistki marnotrawnej? Podobne pytanie postawiłam recenzując kilka miesięcy temu nowe dzieło Jennifer Lopez “A.K.A.”. Jaka ta płyta jest, ktoś z was na pewno zdążył się już przekonać i zasmucić, że zamiast nowego “Ain’t It Funny” otrzymał “Booty”. Brytyjska piosenkarka Jessie J wraca do nas z nowym krążkiem zaledwie rok po premierze katastrofalnego “Alive” i ponad trzy lata po debiutanckim, niesamowicie udanym “Who You Are”. No właśnie… who you are, Jessie? Zastanawiam się nad tym od dłuższego czasu… . Czy nowy, ciepły jeszcze, album “Sweet Talker” da mi na to pytanie odpowiedź? Czy wokalistka nie powtórzyła błędów poprzedniej płyty?