RECENZJA: Natalie Bergman “Mercy” (2021) (#1326)

Kiedy patrzymy na dyskografię amerykańskiej wokalistki Natalie Bergman rozum podpowiada nam, że jest stosunkowo nową postacią na muzycznej scenie. Jedna płyta, kilka singli, ze dwie epki. Tymczasem artystka zaczęła dobrą dekadę temu zdobywając doświadczenie w rodzinnym zespole Wild Belle, którego działalność przerwało wydarzenie mające ogromny wpływ na samą Bergman i płytę, jaką wydała pod własnym imieniem.

Czytaj dalej RECENZJA: Natalie Bergman “Mercy” (2021) (#1326)

RECENZJA: Squid “Bright Green Field” (2021) (#1316)

Zrodzona z fascynacji niemieckim krautrockiem i jedną z jego największych legend – zespołem Neu! – brytyjska kapela Squid być może długo nie zaprezentowałaby debiutanckiej płyty, gdyby nie lockdown, który zablokował jej możliwość koncertowania z materiałem z epki “Town Centre” i pojedynczymi singlami. W połowie 2021 roku dowodzona przez perkusistę Olliego Judge’a grupa gotowa była na premierę “Bright Green Field”.

Czytaj dalej RECENZJA: Squid “Bright Green Field” (2021) (#1316)

RECENZJA: Anaiis “This Is No Longer a Dream” (2021) (#1303)

Pochodząca z Senegalu, a urodzona we Francji wokalistka Anaiis długo błąkała się po świecie, zanim odnalazła swoje miejsce. Po Francji przyszła pora na pomieszkiwanie w Irlandii i powrót do rodzinnego Senegalu, skąd zawędrowała do Stanów Zjednoczonych zostając studentką jednej z amerykańskich artystycznych uczelni. Jednak pierwsze kompozycje zamajaczyły na horyzoncie, gdy Anaiis osiadła w Londynie. W stolicy Zjednoczonego Królestwa jej muzyczna kariera ruszyła z kopyta.

Czytaj dalej RECENZJA: Anaiis “This Is No Longer a Dream” (2021) (#1303)

RECENZJA: Bedouine “Waysides” (2021) (#1298)

Azniv Korkejian jest prawdziwą nomadką. Posiadająca armeńskie korzenie wokalistka urodziła się w Syrii, następnie przeniosła wraz z rodziną do Arabii Saudyjskiej, by ostatecznie osiąść w Stanach Zjednoczonych dzięki wygranej na loterii tak zwanej zielonej karcie. Dziś ciężko odgadnąć, jaka naprawdę płynie w jej żyłach krew. Tym bardziej, gdy okładka jej ostatniej płyty jest tak myląca i nawiązuje do fotografii zdobiących amerykańskie folkowe wydawnictwa sprzed co najmniej półwieku.

Czytaj dalej RECENZJA: Bedouine “Waysides” (2021) (#1298)

RECENZJA: Katy Kirby “Cool Dry Place” (2021) (#1286)

Urodzona w Teksasie Katy Kirby wychowywała się w chrześcijańskiej rodzinie, która skutecznie ograniczała artystce doświadczanie tego, co normalne było dla jej rówieśników. Katy uczyła się w domu, a wolny czas spędzała w kościele, gdzie śpiewała w chórkach. Zazdroszczę ludziom, którzy dorastali z Beach Boys i słuchali fajnej kolekcji płyt swoich rodziców – mówiła w wywiadach. Z biegiem lat zaczęła odkrywać świecką muzykę i kwestionować swoją wiarę.

Czytaj dalej RECENZJA: Katy Kirby “Cool Dry Place” (2021) (#1286)

RECENZJA: Alessia Cara “In the Meantime” (2021) (#1274)

Kanadyjska wokalistka Alessia Cara po paru solowych przebojach (“Here”, “Scars to Your Beautiful”) i zaangażowaniu się w hity “Stay” Zedda czy “1-800-273-8255” Logic spadła w mainstreamowy niebyt mimo prezentowania nam brzmień, którym daleko do eksperymentów i popowej wywrotności. I chyba przestała się tym przejmować, bo jak wytłumaczyć fakt, że jej nowy, trzeci krążek w erze streamingu i szybkiego pochłaniania muzyki składa się z aż osiemnastu utworów, dla których miejsca w radiu nie ma?

Czytaj dalej RECENZJA: Alessia Cara “In the Meantime” (2021) (#1274)

RECENZJA: Charlotte Day Wilson “Alpha” (2021) (#1268)

Ogromnymi pokładami cierpliwości wykazała się pochodząca z Kanady Charlotte Day Wilson. W przyszłym roku świętować będzie swoje dziesięciolecie pracy artystycznej, a zaledwie przed paroma miesiącami udało jej się w końcu wydać debiutancką płytę. Po drodze było kilka epek i różne kolaboracje, które sprawiły, że Charlotte przystąpiła do kompletowania pierwszego albumu – “Alpha” – z pozycji wokalistki, która już wie, co z czym się je.

Czytaj dalej RECENZJA: Charlotte Day Wilson “Alpha” (2021) (#1268)