Z polskimi wykonawcami często mam tak, że jestem o kilka kroków za innymi słuchaczami. Gdy oni odkrywają kolejne płyty artystów z naszego podwórka, ja po te same wydawnictwa sięgam po latach. Na przełomie 2016 i 2017 roku ominął mnie szał na Ralpha Kamińskiego, który wkroczył na scenę z płytą “Morze”. Nie popłynęłam wówczas z głównym nurtem, ale o zagłębianiu się w jego kolejny krążek powiedzieć tylko mogę, że lepiej późno niż wcale.
#1091 Rosie Diamond “Daisy” (2019)
Wycieczka po Instagramie Rosie Diamond jest jak przeglądanie starego albumu ze zdjęciami osoby, która w swoim drzewie genealogicznym zdaje się mieć Johnny’ego Casha i Chelsea Wolfe – nostalgia miesza się z horrorem. Rosie jest bowiem młodą wokalistką, która próbuje udowodnić nam, iż jest czarownicą zamieszkującą amerykańską prowincję.
#1088 Lucy Loone “Looney” (mixtape) (2019)
Tak naprawdę nazywa się Zoey Pilar, a jedną z jej największych idolek jest podobno Melanie Martinez. Przyjmując zaproszenie i wkraczając do świata wokalistki noszącej pseudonim Lucy Loone trudno zakwestionować te rewelacje. Zoey, podobnie jak Melanie, ukrywa się za różowym, cukierkowym kostiumem, a do wyimaginowanej historii i rzeczywistości przemyca swoje naiwne spostrzeżenia o autentycznym świecie.
#1070, 1071 Kali Uchis “To Feel Alive” (2020) & Honey Gentry “Dreamlover” (2019)
2020 rok przynieść ma nam studyjne płyty od dwóch wokalistek. Jedna z nich, Kolumbijka Kali Uchis, oczekiwanie na swój drugi krążek postanowiła umilić (?) nam mini albumem “To Feel Alive”. Druga, urodzona w Londynie Honey Gentry, zaostrzyła mi apetyt na swoją przyszłą twórczość epką “Dreamlover”. O ich krótkich wydawnictwach przeczytacie w dzisiejszym wpisie.
Czytaj dalej #1070, 1071 Kali Uchis “To Feel Alive” (2020) & Honey Gentry “Dreamlover” (2019)
#1062, 1063 Lava La Rue “Letra” (2018) & Chynna “In Case I Die First” (2019)
Sporo u mnie było ostatnio wpisów o uznanych, działających od lat wykonawcach, więc dla równowagi wracam do przedstawiania debiutantów. Dwie bohaterki dzisiejszego artykułu łączy jedno – obie są/były raperkami. Dzieli za to cała reszta. Począwszy od pochodzenia (Londyn – Filadelfia), stażu (jedna debiutowała w 2014, druga w 2018), podejścia do hip hopowych brzmień (tego dowiecie się z recenzji).
Czytaj dalej #1062, 1063 Lava La Rue “Letra” (2018) & Chynna “In Case I Die First” (2019)
#1056, 1057 Biig Piig “No Place for Patience, vol. 3” (2019) & Kaiit “Live from Her Room” (2018)
Po ostatnich wizytach na muzycznych podwórkach Londynu mam dla was coś bardziej egzotycznego, nawet jeśli ostatecznie obecne miejsca zamieszania dwóch kolejnych bohaterek moich artykułów wspierających mało znanych twórców są dość oczywiste. Jedna z nich więcej czerpie z kultury państwa, w którym się wychowywała. Druga zaś sprawia wrażenie osoby, która zaczęła karierę o jakieś dwadzieścia lat za późno.
#1053, 1054 Greentea Peng “RISING” (2019) & Raveena “Moonstone” (2020)
Odkrywania nowych dźwięków ciąg dalszy. Tym razem mam dla was dwie egzotyczne wokalistki, którym przyszło dorastać w Zachodnim świecie i chłonąć nowoczesną muzykę. Jedna o swoich korzeniach ciągle pamięta, druga się od nich odcina. Jedna stacjonuje w Londynie, druga w Nowym Jorku. Różni je także rodzaj wykonywanej muzyki.
Czytaj dalej #1053, 1054 Greentea Peng “RISING” (2019) & Raveena “Moonstone” (2020)