RANKING: 10 najlepszych piosenek Sanah

Każda z jej piosenek budzi ogromne emocje a płyty z miejsca stają się bestsellerami. Nie ma obecnie w Polsce wokalistki, która mogłaby konkurować z Sanah. Jakby na potwierdzenie swojej popularności artystka zdecydowała się na stadionową trasę, która w najbliższy piątek zawita do Warszawy. Mnie niestety tam nie będzie, lecz Sanah posłuchać sobie lubię i w domu. Te dziesięć nagrań to moja czołówka.

10. NAJLEPSZY DZIEŃ W MOIM ŻYCIU (2022)

To musiało się tak skończyć – ogromna popularność Sanah zaprowadziła ją na polskie stadiony. Krótka trasa po takich obiektach sportowych zapowiadana była przez popową balladę “Najlepszy dzień w moim życiu”, której końcówka skręca w stronę podnioślejszego, stadionowego grania, jakie znamy chociażby z nagrań Coldplay

9. (I) DA BÓG KIEDYŚ ZASIĄŚĆ W POLSCE WOLNEJ (2022)

Z myślą o albumie wypełnionym poezją Sanah wzięła się za interpretację wiersza Adama Asnyka “Da Bóg kiedyś zasiąść w Polsce wolnej”. Zrobiła do niego nie jedno, ale aż dwa podejścia – każde kierowane do innego odbiorcy. Ja jednak zostawiam balladową wersję, wybierając dla siebie kompozycję w wydaniu cięższym i elektronicznym, które brzmi świeżo i nowocześnie.

8. ŚWIĘTY GRAAL (2022)

Sanah i muzyka do filmów spotkały się już nie raz, lecz dla mnie jedną z jej najbardziej kinematograficznych kompozycji jest “Święty Graal” z “Uczty”. Utwór jest naprawdę potężny i epicki, a chórki oraz podniosła aranżacja sprawiają, że nietrudno wyobrazić go sobie na ścieżce dźwiękowej hollywoodzkiego obrazu, którego akcja dzieje się w burzliwych średniowiecznych latach.

7. ELDORADO (2022)

Swoją miłość do Warszawy Sanah wyrażała w takich numer jak “Warszawa, ja i ty” czy “Warszawa”, jednak najlepszą laurką dla tego miasta jest nagranie “Eldorado” z gościnnym udziałem Darii Zawiałow. Akustyczny, skromny początek tego utworu to zmyłka – aranżacja szybko nabiera synth popowego rozmachu przy zachowaniu pewnego dystansu i chłodu. Jedna z najnowocześniejszych piosenek w dyskografii Zuzy.

6. OSTATNIA NADZIEJA (2022)

Najpopularniejsza polska wokalistka i najsłynniejszy wokalista na rodzimej scenie muzycznej – oczekiwania co do takiego duetu były ogromne. Sanah i Dawid Podsiadło zgrabnie je udźwignęli, nagrywając kompozycję “Ostatnia nadzieja”. Co ciekawe brzmienia country wypełniające ten utwór a nas przenoszące na Dziki Zachód były czymś nowym zarówno dla Zuzy, jak i Dawida. Jest ryzyko, jest wygrana.

5. MELODIA (2020)

Sukces singla “Szampan” sprawił, że niemalże natychmiast zaprezentowano kolejny utwór Sanah – padło na dużo mniej przebojową “Melodię”. Bujający refren kompozycji wpada wprawdzie w ucho, lecz ona sama nie jest już tak beztroska i niefrasobliwa. Więcej tu popowej patetyczności przemieszanej z tęsknotą i żalem za osobą, która w życiu podmiotu lirycznego odgrywała znaczną rolę.

4. POŻAL SIĘ BOŻE (2021)

Gdy pierwszy raz zasłuchiwałam się w “Irence” (edycja rozszerzona), wśród piosenek, do których najczęściej wracałam, zabrakło “Pożal się Boże”. Utwór ten uderzył mnie dopiero dobry rok później, gdy na półkach czekały już na nas “Poezyje”. Ujmująca ballada to Sanah pokazująca nam się z dojrzalszej, poważniejszej strony w towarzystwie chamber popowej aranżacji.

3. IRENKA (2021)

Korek od szampana zdążył wystrzelić przed rokiem sprawiając, że singiel “Szampan” dało się usłyszeć wszędzie, a Sanah już zaczęła śpiewać o sławie, jej blaskach i cieniach. A szczególnie cieniach, czego dowodem jest “Irenka” – popowo-trapowo-smyczkowe, chłodne nagranie, w tytule którego Zuza umieściła swoje drugie imię.

2. 2:00 (2021)

Nie byłoby Sanah na moich playlistach, gdyby nie ten singiel. Nagranie “2:00” zachwyciło mnie od pierwszych sekund sprawiając, że zapomniałam o szampanie i hardkorowym deszczu. W tej kruchej, szalenie delikatnej balladzie o smyczkowej aranżacji mamy całą gamę emocji – tęsknotę, żal, smutek. To takie wyznania, po których chce się Sanah przytulić i powiedzieć, że w razie czego może zadzwonić o każdej porze. Nawet o tytułowej 2 w nocy.

1. HYMN (2022)

Lubię Sanah w melancholijnym, smutnym wydaniu. Od razu więc zakochałam się w zaaranżowanej na pianino balladzie “Hymn” autorstwa Juliusza Słowackiego. Historia żyjącego na emigracji podmiotu lirycznego ujęta została przez artystkę w sposób bardzo piękny i wzruszający. Jest jesiennie, ponuro i bardzo poruszająco. Żaden polonista nie zrobił tyle dla polskiej poezji, co Sanah.

Te – oraz inne polecane przeze mnie piosenki z dyskografii Sanah – znajdziecie na poniższej playliście.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *