#319 Pitbull „Global Warming” (2012)

Czasem sama się sobie dziwię. Osoba, która odnajduje spokój i ukojenie w muzyce soul i jazz oraz potrafiąca cały dzień słuchać tylko Coldplay (po kolei – “Parachutes” … “Mylo Xyloto” – i od nowa) decyduje się sięgnąć po dzieło człowieka, którego część świata kocha, część nienawidzi, a jeszcze innym jest obojętny. Pitbull. Do spółki z Davidem Guettą odebrali innym DJ-om i muzykom panowanie nad dyskotekowymi parkietami. Potrzebowałam jednak choć na chwilę poleniuchować. A co stanowi lepsze tło do rozmyślań o niczym niż takie odmóżdżające bity?

Czytaj dalej #319 Pitbull „Global Warming” (2012)