#202 MaRina “HardBeat” (2011)

O Marinie głośno zrobiło się już na początku 2010 roku. Miała szybko nagrać debiutancki krążek i zawojować listy przebojów. Skończyło się na dwóch singlach: “Glam Pop” i “Pepper Mint”. Marina zamiast spędzać czas w studiu nad swoimi kawałkami wolała lansować się po imprezach. Nagle jednak zniknęła. Podziękowała za współpracę swojej menadżerce. Gdzie i co robiła, kiedy jej nie było? Zamiast rozpamiętywać przeszłość skupiła się na przyszłości. Zamknęła się w studiu i w zaledwie pół roku nagrała płytę “HardBeat”. W wywiadach mówiła, że wszystko brzmi tak, jak sama chciała. Stworzyła autorską płytę, która w swojej komercyjności jest…niekomercyjna. Zawiera wprawdzie sporo elektroniki i wpływów muzyki klubowej, ale da się tego słuchać. Momentami brzmi to nawet światowo. Przy dobrej promocji mogłaby zabłysnąć za granicą. Talent już ma. A dobre utwory? Warto to sprawdzić.

Czytaj dalej #202 MaRina “HardBeat” (2011)