Zapomniane duety (cz. 6)

Którzy skandynawscy artyście postanowili stworzyć imprezowy przebój? U kogo w klimatach PBR&B zaprezentował się Kendrick Lamar? Jaki zespół w aż dwóch utworach postanowił wesprzeć Keshę? Odpowiedzi na te pytania nie muszą być zbyt oczywiste, bo i kompozycje nie cieszyły się zbyt dużą popularnością. Warto je sobie jednak przypomnieć.

Czytaj dalej Zapomniane duety (cz. 6)

#408 Robyn “Body Talk” (2010)

Każdy, kto mnie zna, wie, że nic tak szybko nie wyprowadza mnie z równowagi jak banalny, tani electropop. Jestem na taką muzykę po prostu uczulona. Wolę ciekawsze brzmienia. Sięgnięcie po płytę Robyn, w momencie, kiedy częściej w moich głośnikach słychać nagrania Queens of the Stone Age czy Editors niż Madonny lub Rihanny, było dość ryzykowne. Powiem jednak, że słuchanie “Body Talk” nie spowodowało uszczerbku na moim zdrowiu.

Czytaj dalej #408 Robyn “Body Talk” (2010)