Którzy skandynawscy artyście postanowili stworzyć imprezowy przebój? U kogo w klimatach PBR&B zaprezentował się Kendrick Lamar? Jaki zespół w aż dwóch utworach postanowił wesprzeć Keshę? Odpowiedzi na te pytania nie muszą być zbyt oczywiste, bo i kompozycje nie cieszyły się zbyt dużą popularnością. Warto je sobie jednak przypomnieć.
TOP150: najlepsze piosenki 2018 roku (150-101)
#408 Robyn “Body Talk” (2010)
Każdy, kto mnie zna, wie, że nic tak szybko nie wyprowadza mnie z równowagi jak banalny, tani electropop. Jestem na taką muzykę po prostu uczulona. Wolę ciekawsze brzmienia. Sięgnięcie po płytę Robyn, w momencie, kiedy częściej w moich głośnikach słychać nagrania Queens of the Stone Age czy Editors niż Madonny lub Rihanny, było dość ryzykowne. Powiem jednak, że słuchanie “Body Talk” nie spowodowało uszczerbku na moim zdrowiu.