#351 Honey “Million” (2013)

Nowa płyta Honey jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Myślałam, że dziewczyna da sobie spokój ze śpiewaniem i zajmie się modą. Nic z tego. Dwa lata po debiucie otrzymujemy album “Million”. Włączyłam go pełna obaw, bo nie mam dobrych wspomnień związanych z poprzednim krążkiem polskiej wokalistki. Płyta “Honey” jest straszna. Pełna tanecznych utworów zrobionych na jedno kopyto. Żadna z piosenek się nie wyróżniała. Żadna nie zapadła w pamięć. Wadą albumu była również sama Honey, której wokal pozostawiał wiele do życzenia. Miała ciekawą barwę, ale nie była dobrze przygotowana technicznie. Wokalistce brakowało też własnego stylu. Była gorszą wersją Ke$hy. Czy w ciągu dwóch lat otworzyła się trochę i w swoich piosenkach pokaże nam siebie?

Czytaj dalej #351 Honey “Million” (2013)

#348 Paramore “Paramore” (2013)

Zespół Paramore powstał w 2004 roku. Amerykańska grupa szybko podbiła serca wszystkich zbuntowanych nastolatek. Najpierw we własnej ojczyźnie, niedługo potem na całym świecie. Wydali już cztery studyjne albumy, dwa koncertowe krążki oraz użyczyli dwóch swoich piosenek (“Decode” i “I Caught Myself”) na soundtrack do filmu “Zmierzch”, czym przysporzyli sobie nowych wielbicieli. Dziś, po niemal czterech latach od premiery płyty “Brand New Eyes” i kilku poważnych kłótniach w zespole, w wyniku których dwóch członków Paramore zdecydowało się na odejście, amerykański zespół powraca do walki o fanów. Czy albumem “Paramore” ponownie zawojują scenę muzyczną, tak jak zrobili to w 2005 roku krążkiem “All We Know Is Falling”?

Czytaj dalej #348 Paramore “Paramore” (2013)

#347 Lykke Li “Wounded Rhymes” (2011)

I, I follow, I follow you Deep sea baby, I follow you (PL: Podążam, podążam za tobą poprzez morską głębię, kochanie, podążam za tobą). Kto z nas nie nucił w ciągu minionego roku utworu “I Follow Rivers”? A kim jest dziewczyna, który wykonuje ten hit? Znaną od kilku lat wokalistką, która na koncie ma już dwie płyty oraz rzesze fanów. Dzisiaj przybliżę wam jej drugi studyjny krążek “Wounded Rhymes”, który ostatnio często gości w moich głośnikach, a w niektórych sklepach płytowych można dorwać go już za 25 złotych. Warto zainwestować?

Czytaj dalej #347 Lykke Li “Wounded Rhymes” (2011)

#346 Alizee “5” (2013)

Alizee to pochodząca z Francji wokalistka, która karierę rozpoczęła w 2000 roku, mając jedynie 16 lat. Jej debiutancka płyta “Gourmandises”, z której pochodzi największy hit artystki – “Moi…Lolita” – była wielkim przebojem na całym świecie. Kolejne trzy (wydawane kolejno w 2003, 2007 i 2010 roku) przechodziły niestety bez echa. Walkę o słuchacza Alizee podejmuje po raz czwarty. Czy album “5” będzie jej powrotem na szczyt?

Czytaj dalej #346 Alizee “5” (2013)

#344 One Direction “Take Me Home” (2012)

Wykazuję się wielką odwagą oceniając drugi album brytyjskiego boysbandu One Direction. Kiedy recenzowałam ich debiut – “Up All Night” – myślałam, że nie będę mogła wyjść spokojnie na ulicę. Nie często bowiem dostaje się tyle negatywnych komentarzy dotyczących tego, jaka to jestem głupia, skoro nie doceniam tej wspaniałej muzyki tworzonej przez zespół. Jak będzie tym razem? Czy ponownie narażę się fankom chłopaków czy może sama dołączę do tego zacnego grona?

Czytaj dalej #344 One Direction “Take Me Home” (2012)

#342 Hurts “Exile” (2013)

W 2010 roku piosenka „Wonderful Life” zaczarowała niemalże cały świat. Jej autorami był wówczas mało znany duet Hurts. Potem przeszedł czas na takie hity jak „Stay” czy „Sunday” i ani się obejrzeliśmy, ich debiutancka płyta „Happiness” była jednym z najlepiej sprzedających się albumów roku. Hurts zachwycili każdego, kto miał już dość muzycznych eksperymentów z muzyką w stylu Lady GaGi i zatęsknił za czymś spokojniejszym, ale równie przebojowym. „Happiness” był zestawem dwunastu synthpopowych utworów. Hurts całymi garściami czerpali inspiracje z dokonań takich zespołów jak Depeche Mode czy Pet Shop Boys, ale nie zapomnieli dodać czegoś od siebie – brytyjskiej elegancji i dużo, dużo miłości. Chociaż na początku „Happiness” wydawał mi się strasznie nudnym i banalnym albumem, doceniłam go i polubiłam.

Czytaj dalej #342 Hurts “Exile” (2013)

#340 Justin Timberlake “The 20/20 Experience” (2013)

Rok 2013 kreśli się nam na razie pod znakiem muzycznych powrotów. Mogliśmy już podsłuchać wydanej po pięciu latach przerwy (świetnej, tak na marginesie) płyty Dido “Girl Who Got Away”, “Exile” duetu Hurts, oraz chyba najbardziej nieoczekiwanego powrotu – bo po aż 10 latach – brytyjskiego wokalisty Davida Bowiego z albumem “The Next Day”. Powrót Justina Timberlake’a do muzyki dla wielu osób był zaskoczeniem. Nikt nie przypuszczał, że po siedmiu latach od wydania “Future Sex/Love Sounds” ma w planach kolejny krążek. A jednak…

Czytaj dalej #340 Justin Timberlake “The 20/20 Experience” (2013)