#371 Ewelina Lisowska „Aero-Plan” (2013)

Czemu Ewelina Lisowska poszła w stronę słońca? Bo miała nieodporny rozum. Chyba tak najkrócej można opisać ostatni rok z życia polskiej wokalistki. Ewelina Lisowska miała zespół (Nurth), z którego odeszła, by zawojować serca widzów programu „X-factor”. Może teraz wstyd się przyznać, ale trzymałam za nią kciuki. Jednak cieszę się, że wygrana przypadła Dawidowi a nie Ewelinie. On chociaż nagrał porządny album, który z powodzeniem można promować za granicą. Ona natomiast… eh, sami przeczytajcie.

Czytaj dalej #371 Ewelina Lisowska „Aero-Plan” (2013)

#362 Emmelie de Forest “Only Teardrops” (2013)

Rok temu Europa zachwyciła się Loreen i jej zwycięskim utworem “Euphoria”. Chociaż piosenki nie cierpię, Loreen debiutanckim krążkiem “Heal” udowodniła mi, że zasłużyła na wygraną. Dziś swoją muzyką próbuje zainteresować europejskich słuchaczy laureatka tegorocznego konkursu Eurowizji – Dunka Emmelie de Forest. Jakie ma szanse?

Czytaj dalej #362 Emmelie de Forest “Only Teardrops” (2013)

#356 Caro Emerald “The Shocking Miss Emerald” (2013)

Caro Emerald, pochodząca z Holandii wokalistka,  zachwyciła w 2010 roku pół Europy za sprawą przebojowego, a przede wszystkim interesującego krążka “Deleted Scenes from the Cutting Room Floor”. Album sprzedał się w ilości przekraczającej milion sztuk, co, jak na wokalistkę pokroju Caro, jest rzeczą wspaniałą i niezwykłą. Czemu? Emerald w niczym nie przypomina piosenkarek na współczesnej scenie pop. Jest niczym osoba z innej bajki. Całymi garściami czerpie inspiracje z muzyki lat 40. czy 50. Dodaje do tego odrobinę nowoczesnych brzmień i otrzymuje prawdziwą mieszankę wybuchową.

Czytaj dalej #356 Caro Emerald “The Shocking Miss Emerald” (2013)

#352 VA “Twilight” (soundtrack) (2008)

W 2008 roku zapanowała prawdziwa zmierzchomania. Dziewczyny marzyły, że tak jak Bella znajdą kiedyś swojego Edwarda. Chłopcy natomiast nie mieli łatwo, bo w porównaniu do filmowego wampira wypadali blado. Tak czy inaczej – zarówno książka jak i film na jej podstawie przyniosły ogromne zyski. Równie dużo pieniędzy nastolatki wydawały na gadżety z podobizną Belli czy Edwarda. Szybko ze sklepów zniknął i soundtrack do kinowego hitu. A że nie zajmuję się recenzjami filmów, lecz muzyki, biorę go dziś na celownik.

Czytaj dalej #352 VA “Twilight” (soundtrack) (2008)

#351 Honey “Million” (2013)

Nowa płyta Honey jest dla mnie wielkim zaskoczeniem. Myślałam, że dziewczyna da sobie spokój ze śpiewaniem i zajmie się modą. Nic z tego. Dwa lata po debiucie otrzymujemy album “Million”. Włączyłam go pełna obaw, bo nie mam dobrych wspomnień związanych z poprzednim krążkiem polskiej wokalistki. Płyta “Honey” jest straszna. Pełna tanecznych utworów zrobionych na jedno kopyto. Żadna z piosenek się nie wyróżniała. Żadna nie zapadła w pamięć. Wadą albumu była również sama Honey, której wokal pozostawiał wiele do życzenia. Miała ciekawą barwę, ale nie była dobrze przygotowana technicznie. Wokalistce brakowało też własnego stylu. Była gorszą wersją Ke$hy. Czy w ciągu dwóch lat otworzyła się trochę i w swoich piosenkach pokaże nam siebie?

Czytaj dalej #351 Honey “Million” (2013)

#348 Paramore “Paramore” (2013)

Zespół Paramore powstał w 2004 roku. Amerykańska grupa szybko podbiła serca wszystkich zbuntowanych nastolatek. Najpierw we własnej ojczyźnie, niedługo potem na całym świecie. Wydali już cztery studyjne albumy, dwa koncertowe krążki oraz użyczyli dwóch swoich piosenek (“Decode” i “I Caught Myself”) na soundtrack do filmu “Zmierzch”, czym przysporzyli sobie nowych wielbicieli. Dziś, po niemal czterech latach od premiery płyty “Brand New Eyes” i kilku poważnych kłótniach w zespole, w wyniku których dwóch członków Paramore zdecydowało się na odejście, amerykański zespół powraca do walki o fanów. Czy albumem “Paramore” ponownie zawojują scenę muzyczną, tak jak zrobili to w 2005 roku krążkiem “All We Know Is Falling”?

Czytaj dalej #348 Paramore “Paramore” (2013)

#347 Lykke Li “Wounded Rhymes” (2011)

I, I follow, I follow you Deep sea baby, I follow you (PL: Podążam, podążam za tobą poprzez morską głębię, kochanie, podążam za tobą). Kto z nas nie nucił w ciągu minionego roku utworu “I Follow Rivers”? A kim jest dziewczyna, który wykonuje ten hit? Znaną od kilku lat wokalistką, która na koncie ma już dwie płyty oraz rzesze fanów. Dzisiaj przybliżę wam jej drugi studyjny krążek “Wounded Rhymes”, który ostatnio często gości w moich głośnikach, a w niektórych sklepach płytowych można dorwać go już za 25 złotych. Warto zainwestować?

Czytaj dalej #347 Lykke Li “Wounded Rhymes” (2011)