#526 Ariana Grande “Christmas Kisses” (EP) (2013)

Nowa ulubienica Ameryki, Ariana Grande, po ubiegłorocznej, sierpniowej premierze swojego debiutu “Yours Truly” (krążek ten ukazał się równo dwadzieścia lat po pamiętnym “Music Box” Mariah Carey) postanowiła podtrzymać zainteresowanie swoją osobą (wszak dzisiejszych słuchaczy szybko nudzi to, co dobrze im już znane, i zmieniają muzyczny obiekt westchnień jak rękawiczki) dlatego przygotowała trwającą zaledwie trzynaście minut epkę “Christmas Kisses EP”. Zabrakło pomysłu i wytrwałości, bo porwać się od razu na cały longplay? Oj, Ariana, twoja idolka Mariah ma już dwa takie albumy. Jednak, po przesłuchaniu małego dzieła Grande, stwierdziłam, że te cztery piosenki naprawdę wystarczą. Wolałabym, by wokalistka trzymała się z daleka od świątecznych utworów.

Czytaj dalej #526 Ariana Grande “Christmas Kisses” (EP) (2013)

#525 “I’ll Be Home For Christmas” (EP) (2014)

Wytwórnia Epic Records postanowiła zaktywizować nieco swoich podopiecznych, a przy okazji troszkę zarobić, bo nie trzeba być wybitnym ekonomistą by zauważyć, że przed Świętami wszystko sprzedaje się lepiej. A gdybyśmy dołożyli do tego zwiększone w ostatnich tygodniach roku zainteresowanie utworami traktującymi o Bożym Narodzeniu, otrzymalibyśmy odpowiedź na pytanie, co niezwykłego, pod dowództwem producenta L.A Reida, przygotować dla nas mogła wytwórnia Epic. Pod koniec listopada do cyfrowej sprzedaży trafił mini album “I’ll Be Home For Christmas EP”. Czy naprawdę jest to krążek, który powinniśmy zaprosić do swojego domu?

Czytaj dalej #525 “I’ll Be Home For Christmas” (EP) (2014)

#524 Diana Krall “Christmas Songs” (2005)

Kanadyjska wokalistka jazzowa, Diana Krall, już na samym początku swojej kariery dała się poznać jako osoba lubiąca spoglądać wstecz i chętnie sięgająca po utwory, które są z nami już od paru ładnych dekad. Uczyniła z tego niejako swój znak rozpoznawczy, bo przez te wszystkie lata doczekaliśmy się od niej tylu autorskich kompozycji, że spokojnie policzyć by je można było na palcach obu dłoni. Stare piosenki mają w sobie magię. Duszę, której brakuje wielu dzisiejszym kompozycjom. Jeszcze więcej uroku roztaczają w okół siebie utwory inspirowane najpiękniejszym okresem roku – świętami Bożego Narodzenia. Diana Krall, jako wielka fanka piosenek retro, nie mogła zignorować blasku starych świątecznych nagrań.

Czytaj dalej #524 Diana Krall “Christmas Songs” (2005)

#523 Sia “1000 Forms of Fear” (2014)

Cicha bohaterka, nieśmiała kobieta, utalentowana wokalistka i tekściarka, która ma dryg do pisania przebojów. Tak scharakteryzować możemy Się Furler, australijską artystkę. Na scenie zadebiutowała w latach 90., ale na swoje pięć (które przeciągnęło się do kwadransa i ciągle nie mija) minut czekała do 2010 roku. Wtedy to na swojej drodze spotkała Christinę Aguilerę, która poprosiła Się o pomoc w pisaniu piosenek na album “Bionic”. Obie wokalistki stworzyły tak piękne utwory jak “You Lost Me” i “Stronger Than Ever”. Współpraca z Aguilerą była dla Furler przepustką do pełnego blichtru świata sławnych i bogatych. Jak podróż w rejony komercyjnej muzyki odbiła się na twórczości Sii?

Czytaj dalej #523 Sia “1000 Forms of Fear” (2014)

#522 Cassie “Cassie” (2006)

Niektórzy melomani, którzy są mniej więcej w moim wieku (tj. dwadzieścia lat lub troszkę więcej), lubią mówić, że 2006 rok to ostatni udany rok dla muzyki popularnej. Fani mieli  okazję posłuchać premierowych nagrań Gwen Stefani, Fergie czy Christiny Milian, które później zamilkły na długi czas. Swoje premiery miały w przeciągu tych dwunastu miesięcy także takie płyty jak “Oral Fixation Vol. 2” Shakiry,  “Back to Basics” Christiny Aguilery, “FutureSex/LoveSounds”  Justina Timberlake’a, “Loose” Nelly Furtado czy “20 Y.O.” Janet Jackson. Ja sama ten czas wspominam z sentymentem. Elektronika nie siała jeszcze takiego spustoszenia, a komputery nie stawały się podstawowymi instrumentami popowych czy rhythm’and’bluesowych artystów.

Czytaj dalej #522 Cassie “Cassie” (2006)

#521 VA “The Hunger Games: Mockingjay, Pt. 1” (soundtrack) (2014)

Co wydarzyć się ma w ostatniej części popularnej trylogii “Igrzyska śmierci”, autorstwa Suzanne Collins? Przyznam, że sama nie wiem. I, szczerze mówiąc, średnio mnie to interesuje, chociaż do kina na film (wzorem “Harry’ego Pottera” i “Zmierzchu” podzielony na dwie części) chętnie się wybiorę. Tym bardziej, że drugi obraz o przygodach walecznej Katniss zrobił na mnie bardzo dobre wrażenie. Moją uwagę – jako melomanki – bardziej niż sama treść książki, przykuły płyty z piosenkami do kinowych hitów. Żaden z dwóch poprzednich soundtracków do “Igrzysk śmierci” ostatecznie nie zachwycił mnie na tyle, bym z chęcią wracała do całości. A jak będzie z “The Hunger Games: Mockingjay, Pt.1”?

Czytaj dalej #521 VA “The Hunger Games: Mockingjay, Pt. 1” (soundtrack) (2014)

#520 Azealia Banks “Broke With Expensive Taste” (2014)

Nikt nie lubi się mylić. Każdy zawsze chce mieć rację. Nie inaczej jest ze mną. Jednak jeśli chodzi o sprawy związane z muzyką, z ulgą mogę przyznać się do własnych błędów. Tym bardziej w sytuacji takiej, jak ta. Recenzując niedawno epkę amerykańskiej raperki Azeali Banks, “1991 EP”, pisałam, jak bardzo żałuję, że artystka nie wykorzystała swojej szansy i zamiast skupić się na muzyce, wybrała głupszą drogę do sławy: obrażanie wszystkich wokół. W efekcie Banks przez wiele osób (w tym i mnie) została skreślona jeszcze przed wydaniem debiutanckiej, przekładanej nieskończoną ilość razy, płyty. Za dużo mówiła, za mało robiła. A tu taka niespodzianka. Jej album ukazał się nagle i sprawił, że zaczęłam bić się w pierś. Przeprosiłam się z Azealią, bo takich krążków nie dostajemy codziennie.

Czytaj dalej #520 Azealia Banks “Broke With Expensive Taste” (2014)