Luźne taśmy: luty ’25

Father John Misty w jednej z największych piosenek Nirvany. Sylvie Kreusch brzmiąca jak europejska odpowiedź na Lanę Del Rey. Przypomnienie girlsbandu, który na początku XXI wieku dostarczał smaczny neo soul. A do tego solowa nowość od lidera gotyckiej formacji Bauhaus. Te piosenki towarzyszyły mi w lutym.

Czytaj dalej Luźne taśmy: luty ’25

TOP75: najlepsze albumy 2021 roku (50-26)

Czytaj dalej TOP75: najlepsze albumy 2021 roku (50-26)

TOP150: najlepsze piosenki 2021 roku (100-51)

Czytaj dalej TOP150: najlepsze piosenki 2021 roku (100-51)

#1042 Sylvie Kreusch “BADA BING! BADA BOOM!” (EP) (2019)

Belgia dała nam Stromae, Kate Ryan, Selah Sue i Vaya Con Dios. Gdy jednak pada nazwa tego kraju, mi od razu przed oczami staje indie rockowy zespół Balthazar, który pociągnął za sobą inne ciekawe projekty. Po solowy album Jinte Depreza (wydany pod szyldem J. Bernardt krążek “Running Days”) sięgam sporadycznie, ale już Maarten Devoldere zatrzymał mnie przy sobie na długie godziny za sprawą muzyki wydawanej pod pseudonimem Warhaus. Chwilami towarzyszyła mu pewna panna, której debiutanckiego długograja już nie mogę się doczekać.

Czytaj dalej #1042 Sylvie Kreusch “BADA BING! BADA BOOM!” (EP) (2019)