COVER: Jak przejść do historii wydając jedną płytę?

Wielki talent. Ciekawa osobowość. Charyzma. Oszlifowany diament. I tylko jedna płyta na koncie – wydane prawie siedemnaście lat temu „The Miseducation of Lauryn Hill”. Co warto wiedzieć o autorce krążka, który miał wpływ na kolejne pokolenie muzyków?

 Lauryn Hill nie wzięła się znikąd. W 1992 roku do życia powołany został zespół Fugees, który specjalizował się w muzyce z pogranicza hip hopu oraz r&b. Artystka występowała w nim obok Wyclefa Jeana oraz Prasa Michaela. Pierwszy z nich ma na koncie bogatą solową dyskografię oraz występy u boku takich sław jak Shakira i Carlos Santana. Zaś drugi ostatnią płytę wydał dziesięć lat temu. Założony przez nich zespół Fugees istniał dość krótko, bo zaledwie pięć lat, podczas których trio zdążyło zapisać się w sercach słuchaczy. Debiutancka płyta grupy, “Blunted on Reality” ukazała się w 1994 roku i przepadła na listach przebojów, nie przynosząc zespołowi ani mocnego przeboju, ani nagród przemysłu muzycznego.

Wydawać by się mogło, że w związku z komercyjną klęską debiutanckiego albumu, trio mogłoby zniechęcić się i porzucić myśli o muzycznej karierze. Jednak w 1996 roku ukazuje się płyta “The Score” i sytuacja zmienia się diametralnie. Krążek staje się nie tylko jednym z największych wydawniczych bestsellerów w 1996 roku (pierwsze miejsca na listach przebojów w takich krajach jak Niemcy, Francja, USA), ale i jednym z najchętniej kupowanych hip hopowych albumów w historii! Płyta promowana była czterema piosenkami: “Fu-Gee-La”, “Killing My Softly”, “No Woman, No Cry” (obie kompozycje to covery) oraz “Ready or Not”. “The Score” przyniosło Fugees dwie nagrody Grammy oraz stałe miejsce w zestawieniach najlepszych czarnych płyt w historii. Jednak wszystko, co dobre, kiedyś się kończy. W 1997 roku grupa zakończyła działalność. Po latach w Wyclef Jean wziął na siebie winę za jej rozpad. Powodem był m.in. jego romans z Lauryn Hill.

Artystka szybko jednak znudziła się raperem, bo chwilę później prowadzała się już z synem Boba Marley’a – Rohanem. W 1997 Hill po raz pierwszy została mamą. Dziś ma już szóstkę dzieci. Chwilę po porodzie zajęła się swoją solową karierą i przystąpiła do nagrywania albumu “The Miseducation of Lauryn Hill”. Płyta powstawała niecały rok. Większość nagrań odbyła się na Jamajce. Premiera albumu miała miejsce 25. sierpnia 1998 roku. Krążek zadebiutował na pierwszym miejscu amerykańskiej listy najchętniej kupowanych płyt, znajdując w pierwszym tygodniu ponad czterysta tysięcy nabywców. W innych krajach Lauryn nie została przyjęta z takim entuzjazmem, ale nie znaczy to, że “The Miseducation of Lauryn Hill” przeszło bez echa. Szacuje się, że dziś w swoich domach krążek ma ponad osiemnaście milionów osób.

Słuchając płyt Fugees nie trudno odnieść wrażenie, że Lauryn zepchnięta została na drugi plan. Nie dziwi więc, że artystka chciała mieć nad swoim solowym albumem pełną kontrolę. Dlatego też sama napisała i wyprodukowała wszystkie kompozycje, tylko w nielicznych przypadkach prosząc o pomoc innych. Ciekawie przedstawia się dobór artystów, którzy pojawili się na “The Miseducation of Lauryn Hill” jako goście – Carlos Santana, Mary J. Blige oraz D’Angelo. Płytę promowały tylko trzy single. Pierwszym z nich została kompozycja “Doo Wop (That Thing)”. Drugi to “Ex-Factor”, który coverowany był niedawno przez Beyonce podczas trasy koncertowej. Ostatni numer, jaki wydano na singlu, to “Everything Is Everything”. Za “The Miseducation of Lauryn Hill” na wokalistkę spadł deszcz nagród. Na jej półce stanęły m.in. statuetki American Music Awards, Billboard Music Awards, Grammy i Soul Train Music Awards.

W 2002 roku otrzymaliśmy ostatni album od Lauryn. Nie była to jednak płyta zawierająca premierowy materiał, ale jedynie zapis jej koncertu bez prądu dla stacji MTV, który miał miejsce 21. lipca 2001 roku w Nowym Jorku. Wydawnictwo “MTV Unplugged No. 2.0” trafiło do pierwszej dziesiątki najchętniej kupowanych płyt w takich krajach jak USA, Australia czy Francja. Kolejne lata to okres muzycznej ciszy w wykonaniu Hill. Artystka sporadycznie wydawała nowe utwory (m.in. “Lose Yourself” do filmu “Surf’s Up”) oraz koncertowała. Chociaż to może za dużo powiedziane, bo zdarzało się, że odwołała występ, lub spóźniła się na niego kilka godzin. Czasem też nie było wiadome, czy się na nim pojawi z powodu jej problemów z urzędem skarbowym. W 2013 roku z powodu kłopotów ze spłatą podatków spędziła trzy miesiące w więzieniu. Czy jest jeszcze szansa, by Lauryn Hill powróciła spektakularnie z nowym albumem? Czy miałby szansę zmierzyć się on z legendą poprzednika?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *