#597 Jake Bugg “Shangri La” (2013)

Jake Bugg, 21-letni Brytyjczyk z gitarą akustyczną w ręce niespodziewanie w 2012 roku stał się jednym z najpopularniejszych debiutantów, kiedy stacje radiowe maglowały jego singiel “Lightning Bolt” a ze sklepów znikał imienny krążek. Jednak, jak to bywa, słuchacze jak kogoś kochają, to na zabój, ale za to krótko. Nie inaczej było z Buggiem, którego wydany rok później album “Shangri La” nie powtórzył komercyjnego sukcesu poprzednika. Choć zawartość wypada niemniej okazale.

Czytaj dalej #597 Jake Bugg “Shangri La” (2013)

#596 Jeff Buckley “Grace” (1994)

Tylko jeden album. Amerykański wokalista i gitarzysta Jeff Buckley był dopiero u progu wielkiej kariery, kiedy śmierć niespodziewanie postanowiła nam go odebrać. W 1997 roku artysta pracował nad drugim albumem. Pewnego dnia wybrał się nad Wolf River nieopodal Memphis by popływać. Niestety, nie wrócił z tej wyprawy. Utonął w chłodnych wodach rzeki, zostawiając po sobie smutek, niedokończone nagrania, wiele wspomnień a przede wszystkim ten album – “Grace”.

Czytaj dalej #596 Jeff Buckley “Grace” (1994)

#595 The Weeknd “Beauty Behind the Madness” (2015)

Gdyby ktoś mi rok temu powiedział, że najgorętszym artystą tego roku będzie Kanadyjczyk The Weeknd, popukałabym się w czoło, a swojemu rozmówcy kazałabym wrócić na ziemię. Znany z trzech mixtape’ów (“House of Balloons”, “Thursday”, “Echoes of Silence”) i jednego albumu “Kiss Land” wokalista nie był materiałem na światową gwiazdę. Niby z modnym wyglądem, ale jakiś taki wycofany. No i zaopatrzony w ciekawe piosenki, które mogłyby stawać niczym ość w gardle słuchaczom przyzwyczajonym do prostych i łatwych do zanucenia przebojów. A jednak…

Czytaj dalej #595 The Weeknd “Beauty Behind the Madness” (2015)

#594 Chelsea Wolfe “Abyss” (2015)

Upał, żar, skwar. Dziennikarze w programach informacyjnych mogą odetchnąć z ulgą w swoich klimatyzowanych pomieszczeniach, bo w czasie wakacyjnego sezonu ogórkowego mają choć jeden temat, który się sprzeda. W końcu cała Polska lubi narzekać na pogodę. Nie ważne czy gorąco, czy mroźnie. W ostatnich dniach najprzyjemniej jest na sklepowych stoiskach z nabiałem, ale ochłodzić się można także za pomocą dobrze dobranej muzyki. Brzmienia proponowane nam przez amerykańską wokalistkę Chelsea Wolfe z powodzeniem przeniosą nas do zimnych zamkowych lochów.

Czytaj dalej #594 Chelsea Wolfe “Abyss” (2015)

#593 FKA twigs “M3LL155X” (2015)

Pamiętacie jeszcze Tahliah Debrett Barnett, podpisującą się jako FKA twigs (co jest skrótem od Formerly Known As twigs)? Myślę, że wiele osób mogło już o niej zapomnieć, bo jej szeroko komentowana debiutancka płyta “LP1” ukazała się ponad rok temu, a w międzyczasie słuchacze przenieśli swoją uwagę na innych artystów (takich, jak The Weeknd). FKA twigs jednak powraca. Między kolejnymi koncertami przygotowała dla nas nowe piosenki. Wprawdzie nie składające się na cały album, ale w dobie wakacyjnej, muzycznej suszy jej epka jawi się niczym oaza na pustyni.

Czytaj dalej #593 FKA twigs “M3LL155X” (2015)