#599, 600 Lata 90. w perspektywie Janet Jackson: “janet.” (1993) & “The Velvet Rope” (1997)

Janet Jackson przyszła na świat w 1966 roku, kiedy jej starsi bracia rozkręcali już własny zespół The Jackson 5. Artystka nie zdążyła zdmuchnąć dziesięciu świeczek na urodzinowym torcie, a już występowała z rodzeństwem. Będąc szesnastolatką, miała już w kieszeni własny kontrakt płytowy. Na swoją karierę Janet intensywnie pracuje od dziecka, stając się nie mniej popularną postacią od swojego brata Michaela.

Czytaj dalej #599, 600 Lata 90. w perspektywie Janet Jackson: “janet.” (1993) & “The Velvet Rope” (1997)

#598 Miley Cyrus “Miley Cyrus & Her Dead Petz” (2015)

Miley Cyrus jest, jaka jest. Niepokorna, niesforna, przekorna. W swoim odcinaniu się od wizerunku słodkiej i grzecznej Hannah Montana z disney’owskiego serialu poszła kilka kroków za daleko, nieraz stając się pośmiewiskiem. Złośliwe komentarze i uszczypliwości artystka puszczała jednak mimo uszu. Czyżby już wtedy w jej głowie zrodził się pomysł nagrania “Miley Cyrus & Her Dead Petz”? Płyta powstała bez wsparcia wytwórni (jak się przekonacie – żadna komercyjna by jej tego nie wydała) i została udostępniona za darmo w Internecie w czasie gali MTV Video Music Awards 2015, podczas której wokalistka zdążyła nieraz podnieść ciśnienie rodzicom, których córki chciały być kiedyś jak Hannah Montana. Dziś to nawet ja chcę być jak Miley.

Czytaj dalej #598 Miley Cyrus “Miley Cyrus & Her Dead Petz” (2015)

#597 Jake Bugg “Shangri La” (2013)

Jake Bugg, 21-letni Brytyjczyk z gitarą akustyczną w ręce niespodziewanie w 2012 roku stał się jednym z najpopularniejszych debiutantów, kiedy stacje radiowe maglowały jego singiel “Lightning Bolt” a ze sklepów znikał imienny krążek. Jednak, jak to bywa, słuchacze jak kogoś kochają, to na zabój, ale za to krótko. Nie inaczej było z Buggiem, którego wydany rok później album “Shangri La” nie powtórzył komercyjnego sukcesu poprzednika. Choć zawartość wypada niemniej okazale.

Czytaj dalej #597 Jake Bugg “Shangri La” (2013)

#596 Jeff Buckley “Grace” (1994)

Tylko jeden album. Amerykański wokalista i gitarzysta Jeff Buckley był dopiero u progu wielkiej kariery, kiedy śmierć niespodziewanie postanowiła nam go odebrać. W 1997 roku artysta pracował nad drugim albumem. Pewnego dnia wybrał się nad Wolf River nieopodal Memphis by popływać. Niestety, nie wrócił z tej wyprawy. Utonął w chłodnych wodach rzeki, zostawiając po sobie smutek, niedokończone nagrania, wiele wspomnień a przede wszystkim ten album – “Grace”.

Czytaj dalej #596 Jeff Buckley “Grace” (1994)

#595 The Weeknd “Beauty Behind the Madness” (2015)

Gdyby ktoś mi rok temu powiedział, że najgorętszym artystą tego roku będzie Kanadyjczyk The Weeknd, popukałabym się w czoło, a swojemu rozmówcy kazałabym wrócić na ziemię. Znany z trzech mixtape’ów (“House of Balloons”, “Thursday”, “Echoes of Silence”) i jednego albumu “Kiss Land” wokalista nie był materiałem na światową gwiazdę. Niby z modnym wyglądem, ale jakiś taki wycofany. No i zaopatrzony w ciekawe piosenki, które mogłyby stawać niczym ość w gardle słuchaczom przyzwyczajonym do prostych i łatwych do zanucenia przebojów. A jednak…

Czytaj dalej #595 The Weeknd “Beauty Behind the Madness” (2015)

#594 Chelsea Wolfe “Abyss” (2015)

Upał, żar, skwar. Dziennikarze w programach informacyjnych mogą odetchnąć z ulgą w swoich klimatyzowanych pomieszczeniach, bo w czasie wakacyjnego sezonu ogórkowego mają choć jeden temat, który się sprzeda. W końcu cała Polska lubi narzekać na pogodę. Nie ważne czy gorąco, czy mroźnie. W ostatnich dniach najprzyjemniej jest na sklepowych stoiskach z nabiałem, ale ochłodzić się można także za pomocą dobrze dobranej muzyki. Brzmienia proponowane nam przez amerykańską wokalistkę Chelsea Wolfe z powodzeniem przeniosą nas do zimnych zamkowych lochów.

Czytaj dalej #594 Chelsea Wolfe “Abyss” (2015)