#376 Selena Gomez “Stars Dance” (2013)

Zaczynałam się już niepokoić. Selena Gomez, gwiazdka ze stajni Disney’a, wydawała płyty co roku. A na czwarty, “Stars Dance”, kazała nam czekać aż dwa lata. W tym czasie wielokrotnie schodziła i rozstawała się z Justinem Bieberem (znosząc przy okazji groźby fanek wokalisty, by zostawiła go w spokoju, bo inaczej pożegna się z życiem), zagrała w kilku filmach oraz powiedziała bye bye  kolegom z The Scene, którzy byli obecni przy nagrywaniu trzech poprzednich albumów. Ruch całkiem dobry, bo chłopcy i tak dużo do roboty nie mieli. O ile wcześniej ich gitary czy perkusja wykorzystywane były sporadycznie, tak przy “Stars Dance” tylko by się kurzyły, bo krążek jest typowo komputerowy.

Czytaj dalej #376 Selena Gomez “Stars Dance” (2013)

#375 Adam Lambert “Trespassing” (2012)

Finalista ósmej edycji “Amerykańskiego Idola”, Adam Lambert, w 2012 roku wydał długo oczekiwanego następcę albumu “For Your Entertainment”. Krążek “Trespassing” z radością zapowiadał sam zainteresowany, nazywając swoje drugie dzieło efektem ekscytującej podróży przez ostatnie dwa lata jego życia: to był okres mojej transformacji i bardzo zależało mi na tym, by było to słychać w moich nowych piosenkach. Po przesłuchaniu “Trespassing” nie sposób się z nim nie zgodzić. Różnicę słychać.

Czytaj dalej #375 Adam Lambert “Trespassing” (2012)

#374 Editors “The Weight of Your Love” (2013)

Zainspirowana odbywającym się na początku lipca Open’er Festival (i pełna żalu, że nie uczestniczyłam w wydarzeniu) postanowiłam osłodzić sobie trochę życie i sięgnąć po album jednego z wykonawców. Rihanna, Miguel, Disclosure? Nie… miałam ochotę na coś (jeszcze) mi obcego. Coś, co zostałoby ze mną na dłużej niż jedno lipcowe popołudnie. I tak trafiłam na zespół Editors, który na początku miesiąca wydał czwarty studyjny album zatytułowany “The Weight of Your Love”. Przesłuchałam raz, drugi, dziesiąty. I wsiąkłam. Takiej muzyki potrzebowałam.

Czytaj dalej #374 Editors “The Weight of Your Love” (2013)

#373 Skylar Grey “Don’t Look Down” (2013)


Holly Brook Hafermann ukrywająca się pod pseudonimem Skylar Grey jest amerykańską producentką, songwriterką oraz piosenkarką. Swój debiutancki album “Like Blood Like Honey” wydała już w 2006 roku, jeszcze pod prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Później zajęła się pisaniem tekstów piosenek dla innych artystów (współtworzyła m.in. “Love the Way You Lie” Eminema & Rihanny) oraz gościnnymi występami w cudzych utworach. Przełomem był hit “I Need a Doctor”, w którym Skylar partneruje Dr. Dre oraz Eminemowi. Słuchacze zaczęli na Grey zwracać uwagę, ona sama zmieniła wytwórnię i przystąpiła do pracy nad drugim albumem. Ukazać się miał już w 2011 roku, lecz premierę ciągle przekładano. W końcu “Don’t Look Down” ujrzał światło dzienne i możemy sobie odpowiedzieć na pytanie, czy było warto tyle na niego czekać.

Czytaj dalej #373 Skylar Grey “Don’t Look Down” (2013)

#372 Ciara “Ciara” (2013)

Recenzując niedawno nowy album Kelly Rowland (“Talk a Good Game”) żaliłam się na to, że artystka nie jest tak popularna i lubiana, jak na to zasługuje. Stawiana ciągle w drugim rzędzie, ignorowana, niedostatecznie promowana. W takiej samej sytuacji znajduje się bohaterka dzisiejszej recenzji – Ciara. Album zatytułowany po prostu “Ciara” jest już piątą pozycją w jej dyskografii. Czemu wokalistka nie może przebić się do pierwszej ligi gwiazd r&b?

Czytaj dalej #372 Ciara “Ciara” (2013)

#371 Ewelina Lisowska „Aero-Plan” (2013)

Czemu Ewelina Lisowska poszła w stronę słońca? Bo miała nieodporny rozum. Chyba tak najkrócej można opisać ostatni rok z życia polskiej wokalistki. Ewelina Lisowska miała zespół (Nurth), z którego odeszła, by zawojować serca widzów programu „X-factor”. Może teraz wstyd się przyznać, ale trzymałam za nią kciuki. Jednak cieszę się, że wygrana przypadła Dawidowi a nie Ewelinie. On chociaż nagrał porządny album, który z powodzeniem można promować za granicą. Ona natomiast… eh, sami przeczytajcie.

Czytaj dalej #371 Ewelina Lisowska „Aero-Plan” (2013)

Relacja z koncertu Alicii Keys

She’s just a girl and she’s on fire …

Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że jestem wielką fanką Alicii Keys. Mam wszystkie (prawie, ale to do nadrobienia) jej albumy, śledzę jej karierę. Do tego zestawu brakowało mi tylko biletu na jej koncert. W 2008 roku występ artystki na warszawskim Torwarze przegapiłam, ale poznański koncert nie mógł mi przejść koło nosa. Poszukałam różnych konkursów, stawałam na głowie by zdobyć wejściówkę i w jednym (szóstym, w jakim brałam udział) wygrałam. Pojechałam do Poznania przeżyć najpiękniejszy wieczór w życiu.

Czytaj dalej Relacja z koncertu Alicii Keys