Zapomniane girlsbandy lat 90.

Gdyby ktoś kiedyś zadał mi pytanie, kiedy powstawały najlepsze kobiece wokalne grupy w historii muzyki, bez wahania wskazałabym na dwie dekady – lata 60. i 90. W pierwszej z nich melomani zasłuchiwali się w girlsbandach serwujących mieszankę rhythm’and’bluesa, soulu i popu, nagrywających przeważnie dla wytwórni Motown. To wtedy powstały takie legendarne grupy jak The Supremes, The Ronettes czy The Shirelles. Lata 90. uderzały w mniej eleganckie tony (chętnie miksujące r&b z hip hopem), które na szczyt wyniosły formacje, o których przeczytacie poniżej. O każdym zespole napisać się nie da, więc wybrałam trzy, które postanowiłam przybliżyć wam bliżej. Warto posłuchać i przekonać się, jak słabo i nijako wypadają przy tych zapomnianych grupach dzisiejsze girlsbandy.

Czytaj dalej Zapomniane girlsbandy lat 90.

RANKING: 20 moich ulubionych kolaboracji lat 90.

Wpadłam kilka miesięcy temu na pomysł tego wpisu i zdążyłam się swoimi planami podzielić z paroma osobami. Czego potem żałowałam, bo postawiłam przed sobą trudne zadanie, z którego głupio było się wycofywać. Jak zamknąć całą dekadę w dwudziestu kolaboracjach? Trzeba jednak zaznaczyć, że nie znam wszystkich płyt wydanych w latach 90. (wskażcie mi osobę, która zna). Być może gdzieś tam ukrywa się duet, który zatrząsnąłby tym zestawieniem.

Czytaj dalej RANKING: 20 moich ulubionych kolaboracji lat 90.

Relacja z koncertu Warhaus

Odłączanie się od zespołu i rozpoczynanie kariery na własny rachunek nie jest niespotykanym zjawiskiem. Niektórzy na zawsze mówią bye bye swoim grupowym kolegom. Dla innych jest to tylko chwilowy skok w bok. Maarten Devoldere, członek najlepszego belgijskiego towaru eksportowego – indie rockowej kapeli Balthazar – z formacją planuje nagrywać nadal, wykorzystując przerwę w jej działalności na tworzenie pod szyldem Warhaus.

Czytaj dalej Relacja z koncertu Warhaus

ZOOM NA… No Doubt

Pojawiają się i znikają. Amerykańska formacja No Doubt (z Gwen Stefani, jedną z najbarwniejszych kobiecych postaci w muzyce, na wokalu) zadebiutowała na początku lat 90. (a założona została w połowie poprzedniej dekady), odnosząc w kolejnych latach niemały sukces. W 2004 roku zespół pożegnał się z fanami, wracając pięć lat później z serią koncertów, a w 2012 roku z pierwszą od 2001 roku płytą. Dziś znów jest o No Doubt cicho. W oczekiwaniu na kolejny zryw aktywności grupy warto przypomnieć sobie ich najważniejsze single.

Czytaj dalej ZOOM NA… No Doubt

RANKING: 10 (niesinglowych) piosenek, za które J.Lo da się lubić

Większy tyłek niż talent. Słaba wokalistka. Drętwa aktorka. To tylko wierzchołek góry lodowej składającej się z negatywnych komentarzy uderzających w Jennifer Lopez. Amerykańska piosenkarka i aktorka, której kariera zaczęła się w latach 90., nie cieszy się dziś ani zbyt dużą popularnością, ani uznaniem. Nie mi oceniać jej filmową karierę (choć takie komedie jak “Pokojówka na Manhattanie” czy “Sposób na teściową” wspominam miło), ale tą muzyczną – to już moja broszka. Nie cierpicie J.Lo bo “Dance Again”, “On the Floor” czy “Live It Up”? Mam dla was dziesięć niesinglowych utworów, za które Lopez da się polubić. Jak zawsze w tego typu rankingach starałam się uwzględnić wszystkie albumy zainteresowanej.

Czytaj dalej RANKING: 10 (niesinglowych) piosenek, za które J.Lo da się lubić