#285 Jennifer Hudson “I Remember Me” (2011)

Jennifer Hudson to amerykańska wokalistka i aktorka. Uczestniczka jednej z edycji”Amerykańskiego Idola”. Laureatka wielu prestiżowych nagród (na półce kurzy się m.in. Grammy za najlepszy album r&b – debiut “Jennifer Hudson” – i Oscar za drugoplanową rolę w filmie “Dreamgirls”). Do tego dołożyć możemy, że Jennifer jest spokojną, normalną, bardzo utalentowaną kobietą. I jeśli czasem wątpicie w poziom programów typu ‘talent show’, spójrzcie na Hudson. Może i nie wygrała “Idola”, ale kto dziś pamięta zwycięzców tego show? Wydaje mi się, że niewiele osób.

Czytaj dalej #285 Jennifer Hudson “I Remember Me” (2011)

#284 Paloma Faith “Fall to Grace” (2012)

Paloma Faith to brytyjska wokalistka, która zadebiutowała trzy lata temu krążkiem o ciekawym, intrygującym tytule “Do You Want the Truth or Something Beautiful”. Album pełen był udanych kompozycji z pogranicza popu, soft rocka, soulu oraz jazzu. Nad całością górował świetny, oryginalny a przede wszystkim barwny wokal Palomy. Single (m.iln. “New York” i “Upside Down”) może nie zrobiły nie wiadomo jakiej furory na listach przebojów, ale zwróciły uwagę osób, dla których muzyka to coś więcej niż banalny tekst i chwytliwa, niekoniecznie dobra, melodia.

Czytaj dalej #284 Paloma Faith “Fall to Grace” (2012)

#283 Oceana “My House” (2012)

Z muzyką Oceany zapoznałam się dopiero w tym roku. Znałam od niej dwa single, które bardzo mi się podobały („Cry Cry”, „La La”). Sięgnięcie po debiutancki album „Love Supply” było więc tylko kwestią czasu. Bardzo się ucieszyłam, kiedy dotarła do mnie informacja, że to właśnie piosenka Oceany została wybrana oficjalnym hymnem Euro 2012. Dało to mi nadzieję, że szybko otrzymamy od niemieckiej artystki kolejny krążek. I faktycznie, nie minęły wakacje a na sklepowych półkach możemy już znaleźć jej nowe dzieło.

Czytaj dalej #283 Oceana “My House” (2012)

#262 Emeli Sande “Our Version of Events” (2012)


W zeszłym roku na Brytyjskich listach przebojów namieszała Adele ze swoim krążkiem “21”. W 2012 – Adele Emeli Sande i jej “Our Version of Events”. W samej tylko Wielkiej Brytanii debiutancki album szkockiej wokalistki sprzedał się w ponad pół milionach egzemplarzy.Po sukcesach autorki hitu “Someone Like You” nie dziwi, że Sande woli posługiwać się swoim drugim imieniem. Chce odciąć się od porównań do Adele. Obie maja wprawdzie bardzo dobre, ciekawe głosy, ale muzycznie się różnią. Adele stawia na bardziej przebojowe utwory z “Rolling in the Deep” czy “Set Fire to the Rain” na czele. Emeli wybiera natomiast nieco ckliwe ballady.

Czytaj dalej #262 Emeli Sande “Our Version of Events” (2012)

#259 Toni Braxton “The Heat” (2000)


„The Heat” to już trzeci album utalentowanej amerykańskiej wokalistki r&b Toni Braxton. Poprzednie dwa(„Toni Braxton” oraz „Secrets”) zrobiły na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Do trzech razy sztuka? W przypadku Toni mam nadzieję, że następne płyty również utrzymają poziom bądź też będą jeszcze lepsze. Już na początku zdradzę, że mnie „The Heat” zachwycił jeszcze bardziej niż poprzednie płyty Braxton.

Czytaj dalej #259 Toni Braxton “The Heat” (2000)

#253 Joss Stone “Colour Me Free” (2009)

Ach, ta Joss. Swoimi dwoma pierwszymi płytami („The Soul Session”, „Mind, Body & Soul”) wyrobiła sobie u mnie ciepłą posadkę w zbiorze najbardziej cenionych przeze mnie artystek.Potem trochę spadła za sprawą wtórnego „Introducing Joss Stone”, by z podwójną mocą uderzyć z krążkiem „Colour Me Free”. Romans ze zwykłym popem i r&b, który zaprezentowała na trzecim albumie średnio jej się udał. Mnie niestety zawiódł. O ile zazwyczaj muzyka Joss często wywoływała na mojej twarzy uśmiech, tak przy “Introducing Joss Stone” ciężko było mi powstrzymać ziewanie. Inaczej więc być nie może – “Colour Me Free” to powrót do formy. A nawet o krok dalej.

Czytaj dalej #253 Joss Stone “Colour Me Free” (2009)