#244 Shakira “Pies Descalzos” (1996)

Mam już za sobą wszystkie studyjne płyty Shakiry, począwszy od „Laundry Service” a skończywszy na „Sale El Sol”. A przecież oszałamiająca kariera kolumbijskiej artystki nie zaczęła się od „Objection (Tango)” ani od „Whenever, Wherever”. Na „Pies Descalzos” czy „Donde Estan Los Ladrones” poprzedzające bestsellerowe „Laundry Service” mało kto zwraca uwagę. A szkoda. Dzisiaj zajmę się wprawdzie pierwszą z wymienionych hiszpańskojęzycznych płyt artystki, ale w przyszłości pojawi się i recenzja tej drugiej. „Pies Descalzos” jest debiutanckim krążkiem Shakiry. Wydała wprawdzie wcześniej dwie inne płyty – „Magia” i „Peligro” – ale dzisiaj dostanie ich w swoje ręce jest trudniejsze niż znalezienie krążka polskiego artysty w USA. „Pies Descalzos” ważne jest z jeszcze jednego powodu – otworzyło drzwi Shakirze do międzynarodowej kariery. Ze znanej w wąskich kręgach wokalistki stała się podziwianą i uwielbianą gwiazdą.

Czytaj dalej #244 Shakira “Pies Descalzos” (1996)

#189 Toni Braxton “Secrets” (1996)

Trzy lata po dobrze przyjętym debiucie zatytułowanym po prostu „Toni Braxton”, amerykańska wokalistka wydała nowy krążek. Poprzednia jej płyta bardzo mi się podobała. Do dzisiaj wracam do takich utworów jak „Love Affair” czy „Seven Whole Days”. Styl artystki się nie zmienił. To nadal wysokiej jakości piosenki łączące w sobie pop i r&b. Nad tym wszystkim góruje wokal Toni. Przejmujący, głęboki, dojrzały. Niekiedy może wydawać się, że chce jej się płakać, ale najwyraźniej już taki ma głos. Wyróżnia ją to.

Czytaj dalej #189 Toni Braxton “Secrets” (1996)