#771 Dan Auerbach “Waiting on a Song” (2017)

Ależ ten czas szybko leci – ciekawi mnie, ile razy ta myśl przemknęła Danowi Auerbachowi przez głowę w ciągu ostatnich tygodni. Chwilę temu z Patrickiem Carney’em świętowali 15-lecie debiutu The Black Keys “The Big Come Up”. Dwa lata minęły od powołania do życia jego nowego zespołu The Arcs, a trzy odkąd ukazała się współtworzona przez niego płyta “Ultraviolence” Lany Del Rey. Zajęty innymi projektami wokalista ze zdziwieniem musiał zauważyć, że jego solowy krążek, “Keep It Hid”, trafił w ręce słuchaczy osiem lat temu. Auerbach zabrał się do pracy i nagrał nową płytę, której z rąk w te wakacje raczej nie wypuszczę. Nawet, jeśli okładka ją zdobiąca jest tak jesienna.

Czytaj dalej #771 Dan Auerbach “Waiting on a Song” (2017)

#770 Bishop Briggs “Bishop Briggs EP” (2017)

Naprawdę nazywa się Sarah Grace McLaughlin, lecz (zapewne dlatego, by nie mylić jej z kanadyjską wokalistką Sarah McLachlan) działa pod pseudonimem Bishop Briggs. Zaczerpnęła go od nazwy szkockiej miejscowości, z której pochodzili jej rodzice. Ona sama urodziła się w Londynie, dorastała w Tokio i Hong Kongu, a obecnie mieszka w Los Angeles, gdzie stara się rozkręcać swoją muzyczną karierę. Idzie jej nieźle. Ma już na koncie spory przebój, a niedawno wydała imienną epkę, która podpowiada, że warto wypatrywać długogrającego debiutu Sarah.

Czytaj dalej #770 Bishop Briggs “Bishop Briggs EP” (2017)

#769 Nick Murphy “Missing Link” (EP) (2017)

Minęło pół dekady, odkąd zacząłem publikować muzykę jako Chet Faker, a wy wszyscy byliście tego siłą napędową – takimi słowami zaczął swój krótki liścik australijski wokalista i producent, zdradzając w dalszej jego części, że rozpoczyna działalność pod własnym imieniem i nazwiskiem. Nick Murphy narodził się na nowo. I długo na premierowe nagrania nie kazał czekać. Po dwóch singlach przyszła pora na nowy projekt – pięciotrackową epkę “Missing Link”.

Czytaj dalej #769 Nick Murphy “Missing Link” (EP) (2017)

#768 Harry Styles “Harry Styles” (2017)

Od autorki: to jest recenzja debiutanckiej płyty Harry’ego Stylesa. Postanowiłam potraktować go tak, jak na to zasługuje, i nie wypominać co chwilę, w jakim zespole musiał zaczynać swoją muzyczną karierę. Bez odbioru.

Kiedy w 2010 roku szesnastoletni Harry Styles przyszedł na przesłuchanie do jednej z edycji brytyjskiego X-Factora, nie mógł przypuszczać, że na wydanie solowej płyty poczekać będzie musiał siedem lat. W końcu jednak nadszedł jego czas. Imienny krążek szybko znajduje kolejnych nabywców. Singiel “Sign of the Times” hula po eterze (co bardzo mnie zaskoczyło, bo nie jest to typowy radio friendly kawałek). Czyżbyśmy mieli do czynienia z najgorętszym debiutantem 2017 roku, który oprócz dobrych wyników sprzedażowych może pochwalić się czymś ważniejszym – świetną muzyką?

Czytaj dalej #768 Harry Styles “Harry Styles” (2017)

#767 Shakira “El Dorado” (2017)

Kolumbijska wokalistka Shakira w jednej sprawie przypomina mi zespół Goldfrapp. Tak jak w przypadku projektu Alison Goldfrapp i Willa Gregory’ego, tak i u artystki przewidzieć można, jaką płytę zaserwuje nam następnym razem. Jednak o ile brytyjski duet konsekwentnie wydaje spokojne albumy po tych bardziej tanecznych, tak Shakira po anglojęzycznych wydawnictwach zawsze wraca do swoich korzeni. Tym razem na jej najnowszy hiszpańskojęzyczny krążek czekaliśmy aż siedem lat. I jak zawsze nasuwa się pytanie, czy było warto.

Czytaj dalej #767 Shakira “El Dorado” (2017)

#760 Diana Krall “Turn Up the Quiet” (2017)

Kanadyjska wokalistka i pianistka Diana Krall jest jedną z tych osób, które od lat zamknięte są w przeszłości, nie zważając na to, co dzieje się wokół nich, tu i teraz. Krall nie musi się tym przejmować. Tym bardziej, że nie sposób pominąć jej nazwiska przy układaniu listy najbardziej wpływowych jazzowych artystów naszych czasów. Ma pozycję, a przede wszystkim fanów, którzy z niecierpliwością wyczekują każdej jej nowej płyty. Pierwszy piątek maja był więc dla nich małym świętem.

Czytaj dalej #760 Diana Krall “Turn Up the Quiet” (2017)

#759 Cashmere Cat “9” (2017)

Magnus August Høiberg, dwudziestodziewięcioletni Norweg działający pod pseudonimem Cashmere Cat, na scenie funkcjonuje od 2003 roku, choć jego dyskografia nie należy do największych. Dwie epki. Jedna studyjna płyta. Przez dłuższy czas producent i DJ kojarzony był bardziej z piosenkami, które stworzył dla innych wykonawców (m.in. “All Hands on Deck” Tinashe, “Break the Rules” Charli XCX, “Just Luv Me” Britney Spears), aniżeli własnymi kompozycjami. Pora, by album “9” wyniósł go jeszcze wyżej.

Czytaj dalej #759 Cashmere Cat “9” (2017)