RECENZJA: Tinashe “BB/ANG3L” (2023) (#1427)
Gdy przed paroma laty amerykańska wokalistka r&b Tinashe opuściła w atmosferze skandalu jedną z większych muzycznych wytwórni, poczuła, czym jest artystyczna wolność. Uwolniła swoją kreatywność i przestała kalkulować, co jej się bardziej opłaca. Dziś wydaje już trzeci krążek na wolności. Króciutki, ale warty uwagi.
TOP150: najlepsze piosenki 2022 roku (150-101)
Luźne taśmy: marzec ’22
Powrót pochodzącej ze Szwecji wokalistki. Zaskakujący obrót spraw u Tinashe. Kompozycja, który zapowiada nowy album najsłynniejszej niemieckiej kapeli. A także przypomnienie singla, którym Madonna chciała wkupić się w łaski nastoletniej publiczności. Te i inne kawałki towarzyszyły mi często w marcu.
TOP75: najlepsze albumy 2021 roku (75-51)
TOP150: najlepsze piosenki 2021 roku (150-101)
RECENZJA: Tinashe “333” (2021) (#1264)
Tinashe miała świetny start, a wydana przez nią w 2014 roku płyta”Aquarius” szybko nadała jej rolę wybawicielki muzyki r&b. Wokalistka była na ustach wszystkich, lecz nie było łatwo dogadać jej się z wytwórnią, która uwierzyła w jej talent. Kiedy kolejne projekty zaczęły skupiać uwagę coraz mniejszej ilości słuchaczy, trasy koncertowe prawie nie dochodziły do skutku a za teledyski artystka płaciła z własnej kieszeni, Tinashe powiedziała dość. I zaczęła wszystko od nowa.