RECENZJA: Adrianne Lenker “Bright Future” (2024) (#1475)

Debiutujący w 2016 roku albumem śmiało zatytułowanym “Masterpiece” zespół Big Thief uznawany jest dzisiaj za jedną z najważniejszych grup z pogranicza indie rocka, indie folku i americany. Kapela zbiera za swoją pracę laury i pochwały, lecz dla Adrianne Lenker zdaje się to być za mało. Liderka formacji od lat równolegle robi solową karierę. Ten rok może być dla niej przełomowym.

Gdy tylko ucichły echa krążka “Dragon New Warm Mountain I Believe in You”, który otarł się o nagrodę Grammy w kategorii Best Alternative Music Album (przegrywając z “Wet Leg” Wet Leg), Lenker postanowiła zejść ze świecznika i zaszyć w leśnej głuszy przywołując tym samym echa wspaniałego “For Emma, Forever Ago” Bon Iver. Zabrała ze sobą kilku umuzykalnionych znajomych i zabrała do nagrywania nowej płyty. Czy przyszłość naprawdę maluje się w jasnych barwach, jak tytułem “Bright Future” przekonuje nas Adrianne?

Niespieszne dźwięki pianina towarzyszą jakby improwizującej Lenker w skromnej kompozycji “Real House”, w której przywołuje różne obrazki ze swojego dzieciństwa. Bardziej piosenkowo prezentuje się smyczkowo-gitarowe “Sadness As a Gift” o relacji, która przeszła do historii, a której zakończenie pozostaje otwarte (you could write me someday, and I hope you will). W towarzystwie nieco abstrakcyjnej folkowej aranżacji występuje Adrianne w nagraniu “Fool”. Ten folk w bardziej nostalgicznej, organicznej formie podany został w piosenkach “No Machine”, “Free Treasure” czy “Cell Phone Says”. Country wybrzmiewa w balladzie “Candleflame” oraz żywiołowym, gorączkowym “Vampire Empire”. Pięknymi kompozycjami są “Donut Seam” oraz “Ruined”. Pierwsza z nich, z gościnnymi wokalami Nicka Hakima, to break up song, która jednak zamiast smutku przynosi nieco nadziei i pozytywnych wspomnień o drugiej osobie. W zupełnie innym kierunku zmierza zagrane na pianinie, przemycające elementy chamber popu “Ruined” – to najsmutniejszy punkt płyty. Zarówno pod względem melodii, jak i kruchych, przepełnionych żalem wokali Amerykanki oraz warstwy lirycznej (can’t get enough of you/You comе around, I’m ruined).

“Bright Future” Adrianne Lenker jest płytą, którą albo się kupuje w całości, albo odkłada na bok po pierwszych minutach. To surowy miks folku, country i americany, który powstawał przy pomocy niewielkiego, zaufanego grona muzyków. Tu i tak błyszczy jednak sama Lenker, której solowa twórczość nigdy wcześniej nie była tak kameralna, intymna i poetycka. “Bright Future” jest dla mnie jak potajemne czytanie cudzego pamiętnika – niby towarzyszy mi odczucie, że nie powinnam mieć dostępu do czyichś tak osobistych myśli i przeżyć, ale ciężko się oderwać od lektury. Tym bardziej, że w wielu piosenkach łatwo odnaleźć siebie.

Warto: Sadness As a Gift & Ruined & Donut Seam

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *