#777 Bebe Rexha “All Your Fault: Pt. 1” (EP) (2017)

Historia Bebe Rexhy przypomina tę Rity Ory. Rodzice – pochodzący z jednego z państw położonych na Półwyspie Bałkańskim – szukają szczęścia na Zachodzie. Utalentowane muzycznie córki długo pukają do drzwi show biznesu. Pojawiają się problemy z wydaniem płyt. A wcześniej rzucają się w wir innych projektów, by ciągle mieć kontakt z muzycznym światkiem. Sporo uporu, choć patrząc na takie postacie jak Bebe zawsze towarzyszy mi smutna myśl, że wielkiej kariery z tego i tak nie będzie.

Czytaj dalej #777 Bebe Rexha “All Your Fault: Pt. 1” (EP) (2017)

Open’er Festival 2017 – dzień czwarty

Czwarty dzień tegorocznego Open’era bardzo przypominał ostatni poprzedniej edycji. Pogoda popsuła się jeszcze bardziej, a najmodniejszym elementem garderoby stał się foliowy płaszcz przeciwdeszczowy. Nie wyobrażałam sobie jednak zostać w ciepłym, suchym domu. Tego dnia czekały mnie koncerty artystów, których zawsze chciałam zobaczyć na żywo.

Czytaj dalej Open’er Festival 2017 – dzień czwarty

Open’er Festival 2017 – dzień drugi

Drugi dzień gdyńskiego festiwalu ponownie udowodnił, że do wydarzenia jak ulał pasuje słówko różnorodność. I chociaż wiele osób krytykowało organizatorów za odchodzenie od alternatywnych brzmień na rzecz czegoś lżejszego i radiowego, tłumy stawiły się dość wcześnie na terenie lotniska by uczestniczyć w popołudniowej imprezce, na którą zaprosiła pewna brytyjska wokalistka.

Czytaj dalej Open’er Festival 2017 – dzień drugi

#776 Lorde “Melodrama” (2017)

Załóżmy, że masz naście lat i twoja debiutancka płyta staje się bestsellerem, zostawiającym w tyle albumy artystów o dłuższym stażu. Kończy się jej promocja, single na listach przebojów spadają na niższe pozycje, wszyscy powoli zaczynają zadawać pytanie co dalej? Nowozelandzka wokalistka Lorde mogła kuć żelazo, póki gorące i zaskoczyć słuchaczy nowym krążkiem już dwa czy trzy lata temu. Ona jednak wolała odpocząć, wrócić do ojczyzny i zwyczajnie pożyć – zakochać się, poimprezować, spędzić czas z przyjaciółmi i rodziną. Zdążyła także przeżyć zawód miłosny i przekonać się, co to samotność. Te dwie rzeczy stały się podstawą do stworzenia “Melodrama”.

Czytaj dalej #776 Lorde “Melodrama” (2017)