#457 Chet Faker “Built On Glass” (2014)

Nicholas James Murphy, ukrywający się pod pseudonimem Chet Faker, to pochodzący z Australii wokalista i muzyk. Czemu występuje pod takim a nie innym nazwiskiem? Jeśli w wyrazie Faker zamienimy pierwszą literką na B otrzymamy Baker. Chet Baker był zaś jazzowym trębaczem. Nie trudno więc zgadnąć, że bohater dzisiejszej recenzji jest jego fanem. Mimo wszystko jazzu na “Built on Glass” za bardzo nie uświadczymy. Nicholas poszedł własną drogą i, chociaż jest mężczyzną urzekającym głosem i czarującym osobowością, nie widzę go ubranego w garnitur i wyśpiewującego utwory Cheta Bakera, tak jak ostatnio zrobił to Matt Dusk.

Czytaj dalej #457 Chet Faker “Built On Glass” (2014)

#453 Shakira “Shakira” (2014)

Pojawiła się w 1991 roku, ale sławę zyskała dopiero pięć lat później za sprawą “Pies Descalzos”. Później poszło z górki. Kolejne albumy, rzesze fanów, nagrody, szacunek. Trendy w muzycznym światku się zmieniają. Kariery wielu zaczynają się spektakularnie i równie widowiskowo kończą. Pojawiło się nowe pokolenie słuchaczy, dla którego muzyka ma być przede wszystkim mało absorbującym tłem do codziennych czynności. Im prostsza, tym lepiej. Jak w takim razie Shakirze udało się tyle lat utrzymać w czołówce najpopularniejszych wokalistek, a przy tym pozostać sobą?

Czytaj dalej #453 Shakira “Shakira” (2014)

#452 Kylie Minogue “Kiss Me Once” (2014)

Australijka wokalistka Kylie Minogue dość długo kazała nam czekać na swój dwunasty studyjny album pełen premierowych kompozycji. Poprzedni, “Aphrodite”, ukazał się cztery lata temu. Nie można jednak powiedzieć, że Minogue próżnowała i spędziła długie miesiące na leniuchowaniu. W 2012 roku wydała, z okazji 25-lecia swojej pracy artystycznej, składankę z największymi przebojami (przy okazji podzieliła się kawałkiem “Timebomb”, który odnalazłby się na “Kiss Me Once”). Zrobiła również fanom prezent w postaci krążka “The Abbey Road Sessions”, na potrzeby którego w słynnym londyńskim studiu Abbey Road Studios nagrała orkiestrowe wersje starszych kawałków. Pokazała się wówczas z innej strony – dojrzalszej, poważniejszej, ale wciąż kobiecej i seksownej. Na wydanym kilkanaście dni temu “Kiss Me Once” serwuje nam jednak zupełnie inną muzykę.

Czytaj dalej #452 Kylie Minogue “Kiss Me Once” (2014)

#448 Russian Red “Agent Cooper” (2014)

Patrząc na pseudonim artystyczny bohaterki dzisiejszej recenzji, Russian Red, i mając na uwadze ostatnie wydarzenia, można mieć niezbyt pozytywne skojarzenia. Red kojarzyć się może z krwią. Rosja jak to Rosja. Dodajmy do tego wszystkiego okładkę albumu “Agent Cooper”, na której wokalistka trzyma w rękach pistolet, i małą burzę mamy gotową. Zostawmy jednak politykę. Pseudonim Lourdes Hernández (tak naprawdę się nazywa) w rzeczywistości zainspirowany został nazwą pomadki, której wokalistka zwykła używać.

Czytaj dalej #448 Russian Red “Agent Cooper” (2014)

#445 Sophie Ellis-Bextor “ШАNDԐЯLUЅT” (2014)

Metamorfoza. Przekształcenie. Odmiana. Transformacja. Zwał jak zwał. Każde z tych słów jak ulał pasuje do brytyjskiej wokalistki Sophie Ellis-Bextor. Kojarzyłam ją z zupełnie inną muzyką, a otrzymałam coś całkiem innego. Jej pójście w przeciwnym kierunku bardzo mnie zaskoczyło. Jednak kiedy zaczęłam grzebać w biografii Sophie, coraz mniej mnie jej metamorfoza zadziwiała. Artystka nigdy bowiem do jednego gatunku nie była przywiązana. Zaczynała w indie rockowym zespole Theaudience, potem podbijała klubowe parkiety jako solistka. Dziś zaś opuszcza densflor i kieruje swoje kroki na wschód Europy. Czy taka radykalna zmiana stylu jej się opłaci?

Czytaj dalej #445 Sophie Ellis-Bextor “ШАNDԐЯLUЅT” (2014)

#444 Katy B “Little Red” (2014)

Każdy, kto choć trochę mnie zna, wie, jak bardzo cenię żywą muzykę. Prawdziwe instrumenty, nieskażony komputerową obróbką wokal, szczere, niewyreżyserowane emocje. Dlatego też na co dzień najczęściej w moich głośnikach usłyszeć można utwory Coldplay, Alicii Keys czy The National. A muzyka taneczna? Jeśli zaś mam ochotę na odrobinę lżejszych, mało wymagających dźwięków, starannie dobieram artystów.

Uważam, że trzeba dać szansę każdemu muzycznemu gatunkowi i dopiero potem wybrać ten, którego słuchanie daje nam nie chwilowe, lecz długotrwałe zadowolenie i przyjemność. U mnie do takowych brzmień należy chociażby indie rock czy r&b. Nie pozostaję obojętna również na muzykę elektroniczną.

Czytaj dalej #444 Katy B “Little Red” (2014)

#440 Toni Braxton & Babyface “Love, Marriage & Divorce” (2014)

Na początku zeszłego roku amerykańska wokalistka r&b, Toni Braxton, ogłosiła, że kończy muzyczną karierę. Autorka wielkiego przeboju “Un-Break My Heart” i jedna z ikon muzyki lat 90. należy do grona moich ulubionych artystek. Nic więc dziwnego, że ze smutkiem przyjęłam jej decyzję. Na szczęście Toni jeszcze raz wszystko przemyślała i postanowiła wrócić do gry. Już nie jako osoba, która chce zagrozić na listach przebojów topowym wokalistkom (pamiętacie jej taneczny, słaby kawałek “I Heart You” z 2012 roku?), ale jako spełniona kobieta, której zależy przede wszystkim na muzyce. Efektem jej niewielkiej przemiany (bądź co bądź studyjne albumy Braxton nigdy nie aspirowały do bycia kopalnią chwilowych hitów) jest jej wspólna płyta z producentem i wokalistą – Babyfacem.

Czytaj dalej #440 Toni Braxton & Babyface “Love, Marriage & Divorce” (2014)

#438 A Great Big World “Is There Anybody Out There?” (2014)

Jeszcze kilka miesięcy temu amerykański duet, który przyjął optymistycznie (utopijnie?) brzmiącą nazwę A Great Big World, znany był garstce osób. Dziś stawiane przez nich w tytule debiutanckiej płyty pytanie “Is There Anybody Out There?” (PL: Jest tam kto?) jest retoryczne. O A Great Big World jest głośno. Wystarczyła jedna, niepozorna piosenka, która ma w sobie więcej mocy niż niejeden radiowy przebój, by duet zainteresował sobą cały świat. Muzyka duetu, który tworzy Ian Axel oraz Chad Vaccarino, to mieszanka indie popu i indie rocka. Piosenki zawarte na płycie “Is There Anybody Out There?” raz pokazują nam liryczną stronę chłopaków (“Say Something”, “I Don’t Wanna Love Somebody Else”), a innym razem tę bardziej rozrywkową (“Rockstar”, “Land of Opportunity”). Utwory duetu nie są nie wiadomo jak rozbudowane. Należą do prostych piosenek. A Great Big World upodobali sobie takie instrumenty jak pianino, gitary (najczęściej akustyczną), perkusję czy smyczki.

Czytaj dalej #438 A Great Big World “Is There Anybody Out There?” (2014)