POZNAJ: Paloma Faith | #450 Paloma Faith “A Perfect Contradiction” (2014)

Dzisiejsze wydanie rubryki “Poznaj” poświęcone będzie brytyjskiej wokalistce, Palomie Faith. Na scenie jest już od 2007 roku i choć poza Wielką Brytanią nie należy do najpopularniejszych, uznać ją możemy ją za jedną z najciekawszych i najbarwniejszych. Przypomnijmy jej zjawiskową twórczość.

HER LEGS ARE WEAK (2007-2010)

Paloma Faith zadebiutowała już w 2007 roku. Wówczas jednak nie śpiewała, a głównie pisała i komponowała dla innych artystów. Zauważona została dopiero rok później – zaśpiewała wówczas gościnnie w “It’s Christmas (And I Hate You)” Josha Wellera. Tak zaczęła się jej kariera i dalsza muzyczna droga, w której – jak sama mówi – inspiruje się głównie Duffy oraz Amy Winehouse.

Debiutancki krążek artystki, “Do You Want the Truth or Something Beautiful?”, ukazał się 28. września 2009 roku. Płyta zadebiutowała na 9. UK Albums Chart i spędziła w zestawieniu 106 tygodni. Do dziś na samych Wyspach sprzedała się w ilości przekraczającej 600 tys. egzemplarzy, co daje dwukrotną platynę. W innych krajach radziła sobie trochę gorzej, docierając m.in. do 39. w naszym kraju. Z krążka wydano pięć singli (sześć, jeśli liczymy wznowienie jednego). Najlepiej poradziły sobie dwa pierwsze – “Stone Cold Sober” oraz “New York” – zajmując odpowiednio 17. i 15. w Wielkiej Brytanii. Poza nimi płytę promowały także utwory “Do You Want the Truth or Something Beautiful?”, “Upside Down”, a także “Smoke & Mirrors”, wznowiono ponadto “New York” (remix feat. Ghostface Killah).

By promować album, Paloma wyruszyła także w trasę koncertową. Zagrała wówczas 22 koncerty. 17 od lutego do maja i pozostałe 5 w październiku oraz listopadzie. Supportowała ją Eliza Doolittle.

LET HER LOVE WALK IN (2011-2013)

Dwa lata po wydaniu debiutu wokalistka zaczęła myśleć o jego następcy. Ukończyła go w 2012 i szybko rozpoczęła jego promocję. W rezultacie już 28. maja mogliśmy wybrać się do sklepów po “Fall to Grace”. Album zebrał pozytywne recenzje od krytyków i osiągnął sukces podobny do poprzedniego. W UK ponownie sprzedał się w ilości przekraczającej 600 tys. kopii. Płytę promowało pięć singli. W tym największy hit Faith, “PIcking Up the Pieces”. Dotarł do 3. miejsca w Szkocji oraz 7. ogólnie w Wielkiej Brytanii. Mniejszy sukces osiągnęły kolejne utwory: “30 Minute Love Affair”, cover INXS “Never Tear Us Apart” (wykorzystane w reklamie dla Johna Lewisa), “Just Be” czy też “Black & Blue”.

Już miesiąc po wydaniu longplaya Paloma wyruszyła w trasę koncertową “Fall to Grace Tour”. Zaczęła w USA (pierwsze koncerty w Północnej Ameryce), trasę w Europie kontynuowała w 2013. Jak sama przyznała, nie chciała koncertować, póki fani nie poznają słów wszystkich utworów.

LOVE ONLY LEFT HER LONELY (2014)

5 dni temu premierę miał trzeci album wokalistki. Nazwany został “A Perfect Contradiction”. Za brzmienie nowego materiału odpowiadać mieli tacy producenci jak Pharrell, Stargate czy Plan B. Sama wokalistka bardzo ciepło się o nich wypowiedziała, stwierdziła też, że praca z Pharrellem to jej prawdziwe marzenie. Powiedziała także, że ma dość bycia nieszczęśliwą i jej nowe utwory będą bardziej radosne. Ostatecznie jednak doszło tylko do współpracy jedynie z Pharrellem. Razem nagrali kawałek “Can’t Rely on You”. Zyskał mieszane recenzje krytyków, którzy uznali go za kalkę “Blurred Lines” Robina Thicke (również produkcji Williamsa). Pochwalili natomiast jego tekst. Wcześniej Paloma wykonywała także na żywo kompozycje “Love Only Leaves You Lonely” i “Only Love Can Hurt Like This”.

Póki co nie znamy planów koncertowych artystki. Nie sądzicie jednak, że mogłaby wpaść do Polski? Przydałoby się naszym pobratymcom poznać więcej znakomitych utworów tej nieprzeciętnej wokalistki.

Paloma Faith należy do tych brytyjskich wokalistek, które wielkiej kariery poza swoją ojczyzną nie zrobiły. Nie jest obdarzoną potężnym głosem Adele, nie jest zadziorną Amy Winehouse, nie jest też lubianą przez fanów mało ambitnych, popowych brzmień Jessie J. W Polsce Paloma nie ma takiego statusu gwiazdy jak chociażby dwie inne Brytyjki – Katie Melua i Jessie Ware. A mimo to w Anglii należy do, nie tyle najpopularniejszych, ale najbardziej lubianych wokalistek. Jej debiutancki album “Do You Want the Truth or Something Beautiful?” zakupiło ponad pół miliona Anglików. Kolejny, “Fall to Grace” rozszedł się w podobnym nakładzie. Dowodzi to tego, że Paloma Faith jest artystką, obok której nie da się przejść obojętnie, i która już na początku swojej muzycznej kariery dała gwarancję, że byle czego nam nie wciśnie. Słuchacze jej ufają. Czy trzeci album wokalistki nadszarpnie ich zaufanie?

Muzyką Palomy Faith zainteresowałam się jakieś cztery lata temu, kiedy to mój wzrok przyciągnęła barwna okładka jej debiutu. Posłuchałam piosenek, jakie artystka przygotowała i wykrzyknęłam: to jest świetne! Teatralne kompozycje z pogranicza popu, soulu, jazzu czy soft rocka cudownie współgrały z charakterystycznym wokalem Faith i jej image’m. Kiedy po zakończonej promocji albumu kurtyna opadła, artystka zaczęła nagrywać płytę “Fall to Grace” – prostszą w odbiorze, mniej oryginalną i nie tak intrygującą jak poprzednia. “A Perfect Contradiction” Paloma zapowiadała jako album pogodniejszy i bardziej taneczny. Współpracować miała z topowymi producentami. ostatecznie stanęło jedynie na Pharrellu Williamsie (odpowiada za singlowe “Can’t Rely On You”). Reszta utworów to dzieła mniej rozchwytywanych producentów.

“A Perfect Contradiction” jest wypadkową dwóch poprzednich albumów Faith. Mamy tu przebojowość “Fall to Grace” podaną z retro klimatem “Do You Want the Truth or Something Beautiful?”. Gatunek, jaki dominuje na najnowszym krążku Brytyjki, to soul wzbogacony świetnym, nieocierającym się o banalność popem oraz r&b. Wokalistka zabiera nas w krótką (trwającą niecałe czterdzieści minut) podróż po minionych dekadach, szczególną uwagą obdarzając lata 60. oraz 70. Paloma ponownie intryguje już za sprawą samego tytuły płyty. Tym razem nie stawia nas przed wyborem: prawda czy może coś pięknego, ale pokazuje nam swoją definicję czegoś tak dziwacznego jak perfekcyjna sprzeczność. Z jednej strony mamy bowiem melodie, które nadają się do pobujania i dają wrażenie, że piosenki Faith są wesołe. Z drugiej zaś teksty, z których złudna radość gdzieś uleciała. Opowiadają m.in. o złamanym sercu i miłosnym rozczarowaniu.

Album rozpoczyna się jednym z najlepszych singli 2014 roku – wyprodukowanym przez Pharrella Williamsa “Can’t Rely On You”. Ta niesamowicie chwytliwa piosenka przywodzi na myśl ubiegłoroczny przebój “Blurred Lines”. Nie da się jednak ukryć, że posiadający funkowy pierwiastek utwór Palomy jest po prostu lepszy. Ciekawszy, lepiej zaśpiewany, czarujący tekstem. Następujące po nim “Mouth to Mouth” zaraża pozytywną energią i charakteryzuje się wyrazistym rytmem. W “Take Me” uwagę zwraca nietrudny do zanucenia refren oraz chórek, który towarzyszy artystce. Całość brzmi, jakby zarejestrowana została na jakimś koncercie z kilka dekad temu. Duża w tym zasługa Palomy, która posiada świetny feeling. Swoją bardziej romantyczną stronę wokalistka prezentuje nam w utrzymanym w klimatach retro, ładnie zaaranżowanym “Only Love Can Hurt Like This”. Warto również zwrócić uwagę na “Other Woman”- na oszczędne w muzyczne doznania zwrotki i przebojowy, żywszy refren.

“Taste Me Own Tears” skojarzyło mi się z twórczością uwielbianej przeze mnie (szkoda, że już zapomnianej) Brytyjki Duffy. W refrenie tej kompozycji nawet momentami słyszę znaną z hitu “Mercy” artystkę. Dynamiczne, urozmaicone dęciakami “Trouble Will My Baby” to jeden z moich faworytów z trzeciego krążka Faith. Jak ona tu brzmi! Ma dziewczyna kawał głosu. Rhythm’and’bluesowo-soulowe “The Bigger You Love (The Harder You Fall)” to kolejne spojrzenie na spokojniejszą twarz Palomy. Ładnie prezentuje się również balladowe “Love Only Leaves You Lonely” oraz całkiem wakacyjne (na pierwszy rzut ucha) “It’s the Not Knowing”. Czy na “A Perfect Contradiction” znalazło się miejsce dla słabszej kompozycji? Niestety tak. Jest nią wariacja na temat szalonych lata 80. – taneczny utwór “Impossible Heart”, któremu zabrakło lekkości i który nie porywa moich nóg do pląsów na parkiecie.

Trzeci studyjny album Palomy Faith, “A Perfect Contradiction”, był jednym z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie krążków. Ciekawiło mnie, w jakim muzycznym kierunku podąży artystka. Po cichu liczyłam na powrót tej dramaturgii, która znałam z pierwszej płyty, ale nowe utwory Faith naprawdę mogą się podobać. Są utrzymane (mniej więcej) w jednym klimacie, tworzą spójną, nastrojową całość. Ich ozdobą jest sama wokalistka, która należy do grona najbarwniejszych i, a co mi tam, najlepszych brytyjskich piosenkarek. Ma charyzmę, wdzięk i pomysł na siebie.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *